„Staramy się nadać realny kształt prawdzie, iż dobre wykształcenie nie powinno składać się tylko z nauki zdobytej za szkolną ławą, ale przede wszystkim powinno wypływać z osobistego
doświadczenia. Myśl ta stała się dla nas podstawą także w nauczaniu języków obcych. Stąd troska o kształcenie języka szczególnie o biegłość w mowie. Udaje nam
się to realizować przede wszystkim w ramach kontaktów zagranicznych. Licealiści uczestniczą w wymianach z katolickimi szkołami: Notre-Dame La Riche w Tours
we Francji, Theresianum Gymnasium des Johatinesbundes w Mainz w Niemczech, St. Josef Gymnasium w Biesdorfie w Niemczech, Gymnasium Leoninum w Handrup
w Niemczech” - powiedziała Niedzieli Lidia Jasińska, nauczycielka języka niemieckiego, koordynator programu Socrates Commenius.
Zaczęło się skromnie i nie bez trudności. Aby nawiązać kontakt, rozesłano informacje o szkole do 40 najlepszych szkół we Francji. Odpowiedziały tylko 4, z czego
kontakt został nawiązany tylko z 1 placówką. Później przyszły kolejne, tyle tylko że z Niemiec - z Mainz, Handrup i Biesdorfu. I tak się zaczęło.
Obecnie wyjazdy organizowane są raz w roku. Zwykle są to tygodniowe wypady. A chętnych jest zawsze więcej niż miejsc. Każdy wyjazd ma rewizytę. Uczniowie goszczą swoich rówieśników
z Niemiec i Francji. Pokazują im nasz kraj, obyczaje, zabytki, zapoznają z kulturą. Przeciętny Francuz ma mgliste pojęcie o Polsce i Polakach. Funkcjonuje
wiele stereotypów o naszym kraju. Młodzież z naszego liceum musi tłumaczyć, że nie jesteśmy już państwem totalitarnym, że białe niedźwiedzie nie chodzą po naszych ulicach, a zmiany,
które się dokonały na przestrzeni 14 lat, bardzo zbliżyły nas do poziomu innych krajów europejskich. Koronnym argumentem jest zawsze świadectwo swojego życia i... bardzo dobra znajomość języków obcych,
zwłaszcza angielskiego, którą zawstydzają swoich rówieśników z Niemiec czy Francji.
Karolina Bratek z II klasy LO brała udział w trzech wjazdach, jednym do Tours i dwóch do Handrup. Bardzo zdziwiła się pytaniem francuskich rówieśników o to,
czy istnieje język polski. „Trzeba było im długo tłumaczyć, jak dużym jesteśmy krajem, z długoletnią tradycją i kulturą” - wspomina. „Argumenty uczniów z Liceum
im. św. Jana Bosko, a także siła przekonywania zachęciła dyrekcję szkoły w Tours do otwarcia polskiego profilu w placówce” - podkreśla Marta Drobińska-Ślusarz,
nauczyciel języka francuskiego. „Francuzi są bardzo zadowoleni z przyjazdu do Polski. Urzeka ich nasza gościnność, której z ich powściągliwością nie da się porównać -
opowiada Maciek Maliszewski, uczeń II klasy LO. - Wyjątkową atrakcją są dla nich wycieczki do zakładów pracy prowadzonych przez francuskie firmy, ale nie tylko, bo interesują się i naszymi
kopalniami czy hutami. Obowiązkowym punktem wizyty są również wyjazdy do Krakowa, Częstochowy, Kalwarii Zebrzydowskiej i Oświęcimia”. Magda Niewiara i Ewa Michałowska, również
uczennice LO biorące udział w wyjazdach, przekonują, że znajomości nawiązane za granicą są przez całe lata podtrzymywane. „Pomaga nam w tym na pewno internet i poczta
e-mailowa. Nie trzeba czekać na odpowiedź godzinami, można niemal w każdej chwili porozmawiać ze swoim kolegą czy koleżanką. Wiele osób z naszej szkoły dzięki takim znajomościom
po maturze znalazło się we Francji czy w Niemczech. Tam podjęli studia bądź pracę” - podkreślają dziewczyny.
Integracji sprzyjają także wspólne przedsięwzięcia edukacyjne - redagowanie międzynarodowej gazetki czy stron internetowych oraz programów multimedialnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu