Program każdej tury spotkań uwzględniał część modlitewną i roboczą. W pierwszej części księża uczestniczyli w nabożeństwie Słowa Bożego, podczas którego konferencje ascetyczne
wygłaszali ks. dr Marek Solarczyk i ks. dr Krzysztof Waligóra. Zakończeniem nabożeństwa była kilkunastominutowa adoracja Najświętszego Sakramentu.
W części roboczej rdzeniem spotkania był wykład bp. Kazimierza Romaniuka na temat złych i dobrych znaków czasu oraz nadziei przebijającej z adhortacji apostolskiej Ecclesia in
Europa. Wśród znaków ostrzegawczych dla współczesnej Europy, w ślad za Adhortacją, prelegent wymienił między innymi: zagubienie orędzia nadziei, utratę pamięci dziedzictwa chrześcijańskiego,
konflikty etniczne, spadek urodzin, zanik międzyludzkiej solidarności i wiele innych zjawisk. Do oznak dobra w świecie zaliczył między innymi: odzyskanie wolności przez Kościół na
Wschodzie, rozwój demokracji, poszanowanie praw człowieka, pojawienie się licznych świadków wiary, kanonizacje i beatyfikacje i inne współczesne zjawiska.
Receptą na tak opisaną rzeczywistość, którą prelegent dostrzegł w omawianej Adhortacji jest głoszenie, celebrowanie i posługa wobec nadziei. Głoszenie nadziei ma się odbywać
przez włączanie się w misyjną działalność Kościoła, dobry przykład codziennego życia i obcowanie ze Słowem Bożym. Celebrowaniem nadziei powinien być udział w liturgii
i życie sakramentalne, zwłaszcza korzystanie z sakramentu pokuty. Jako posługiwanie nadziei Ksiądz Biskup przedstawił: „decydowanie się na wielkoduszność bez wytchnienia, wielopoziomowy
wysiłek służby i ewangelizujące miłosierdzie”.
Na zakończenie spotkania księża zostali poinformowani o planowanym na dzień św. Barbary nabożeństwie w intencji bezrobotnych, o zasadach duszpasterstwa służby liturgicznej,
o młodzieżowej Olimpiadzie Teologii Katolickiej i o innych zamierzeniach duszpasterskich na najbliższy rok. Władze seminaryjne zadbały, aby jak nakazuje polski zwyczaj,
nikt z uczestników konferencji nie wracał do domu z pustym żołądkiem. A jako że wdzięczność jest jedną z cnót chrześcijańskich, koszyczki kleryków zbierających
wśród biesiadników ofiary na seminarium także nie świeciły pustką.
Pomóż w rozwoju naszego portalu