Prawda bez fałszu
Reklama
W jednej z niewyremontowanych jeszcze sal Nowego Zamku w Bad Muskau zorganizowano wystawę, której wymowa jest jednoznaczna. Tego, co działo się w czasie ostatniej wojny,
nigdy nie będziemy w stanie pojąć i zrozumieć. Można tylko pochylić się z szacunkiem nad cierpieniem. Minęło prawie pół wieku od tamtych wydarzeń, ciągle wracają pytania
o przebaczenie, o zrozumienie i próbę wspólnego życia i współpracę, o zwykłą ludzką codzienną życzliwość. Na otwarciu wystawy byli obecni przedstawiciele
władz, oficjalni goście, Niemcy, byli mieszkańcy Żarek oraz młodzież z Gimnazjum w Żarkach Wielkich. Otwierający wystawę mówił: „Dzięki prywatnej inicjatywie od 1992 r.
odbywają się po obu stronach granicy systematyczne spotkania. Zapraszani są ludzie, którzy przeżyli wojnę i informują nas o swoich losach, strasznych przeżyciach, ucieczce przed
wojną, która jednocześnie przyszła ze wschodu i zachodu. Opowiadają o przymusowych wysiedleniach przez faszystowskie Niemcy. Także Niemcy opowiadają o swoich
ucieczkach przed sowieckim frontem. To wszystko pokazuje nam dzisiejsza wystawa. Gdyby nie było dnia 30 stycznia 1933 r., kiedy Hitler przejął władzę, i września 1939 r., kiedy napadł
na Polskę, nie byłoby wypędzonych i wysiedlonych w Europie. Ale kto już o wypędzonych mówi, ten nie może zapomnieć o systematycznym wyniszczeniu i mordowaniu
narodów przez faszystowskie Niemcy, musi pokazać prawdziwą przyczynę wypędzenia i wysiedlania ludności. Tylko prawda historyczna i rzetelność pomoże nam budować przyszłość wspólnej
Europy. Temat „wypędzeni” musi być poruszany i dyskutowany przede wszystkim przez Niemców z wielką delikatnością i uczuciem w stosunku do naszych
polskich sąsiadów”.
Na wystawowych planszach zdjęcia przeplatają się z tekstami wspomnień Polaków i Niemców. Twórcą wystawy udało się dotrzeć do 500 osób. Z jednej strony wspomnienia
niemieckiej kobiety, która po zajęciu Pomorza szuka schronienia ze swoją dwójką dzieci. Przemierza pieszo, czasem okazją drogę do Eisenhüttenstad, kradnąc z pola ziemniaki i marchew.
A obok wspomnienia młodej Polski, która pracowała przez cały tydzień u niemieckiego gospodarza po to tylko, by dostać na koniec tygodnia kawałek masła. Wiele wspomnień, wiele słów
i zdjęć zarówno po polsku, jak i po niemiecku odkrywają przed odbiorcą niezafałszowną, niewygładzoną prawdę. Pod wspomnieniami imiona i nazwiska tych, którzy są autorami
wypowiedzianych słów.
Przebaczenie i pojednanie
Po wspólnym zwiedzeniu wystawy w Gimnazjum w Żarkach Wielkich rozpoczyna się nabożeństwo ekumeniczne, któremu przewodniczy proboszcz ks. Jerzy Oszkiel i pastor Steffan
Schumann. „Kto mówi o pojednaniu, ten musi sobie przypomnieć, co doprowadziło, do podziałów i zagłady. Nie pomogą w tym historyczne półprawdy, tylko wspólna rozmowa
o zadanych ranach (...). Powstałe rany należy wyleczyć - mówi czasie homilii Pastor. Leczenia tych ran nie możemy pozostawić przedawnieniu, ale musimy poddać je przebaczeniu i pojednaniu,
ponieważ ten, komu zostało przebaczone, nie musi nosić w sobie lęku, kto się pojedna, ten ma nadzieję na wspólną przyszłość. Przebaczenie i pojednanie nie zaczyna się i nie
wychodzi jedynie od nas, ale jest to wola Boża, która prowadzi nas do pełnego pokoju. Jezus Chrystus pokazuje nam znak pokoju. Ten właśnie Jezus z Nazaretu poszedł na krzyż za wszystkich
ludzi bez znaczenia, czy za Polaków, czy za Niemców, żeby odkupić nasze winy”.
Po nabożeństwie w kościele pw. Matki Bożej Różańcowej złożono kwiaty pod pamiątkową tablicą upamiętniającą postać Gustawa Teodora Fechnera, niemieckiego psychologa i fizjologa
urodzonego w 1801 r. w Żarkach Wielkich. A potem wspólne świętowanie w sali domu kultury. Przy suto zastawionych stołach, jak przystoi na polską gościnność,
wspólnie zasiadają Polacy i Niemcy.
Eugeniusz Olejniczak, wójt gminy Trzebiel mówi, że spotkania dobywają się dzięki zaangażowaniu wielu osób. Szczególnie zaś Willi Hänela, byłego mieszkańca Żarek Wielkich, który na spotkanie przyjechał
z Dortmundu oraz Volkmara Pirla dyrektora WESDA Gmbh zatrudniającego Polaków i Niemców do wspólnych prac w Parku Mużakowskim. Po stronie polskiej do wzajemnej współpracy
przyczynia się Józef Tarniowy, który jest kierownikiem żarskiego Urzędu Pracy oraz szefem PTTK.
Wygnani
„Pożegnaliśmy ziemię ojczystą łzami i śpiewem Serdeczna Matko, którą zaintonował nasz dziekan ks. Michał Zawadecki. W czasie podróży oprócz deszczu dokuczało nam zimno w nocy,
nie mówiąc o fatalnych warunkach higienicznych. Dwa tygodnie ciężkiej podróży, częstych postojów w szczerym polu osłabiło ludzkie organizmy, zdarzały się choroby. Nierzadko były
także napady i rabunek naszego skromnego mienia. Byliśmy bardzo zmęczeni, kobiety na przemian płakały i modliły się. Mężczyźni natomiast zawzięcie politykowali. Uważali, że pobyt
w nowej ojczyźnie jest tymczasowy i niebawem «wrócą na swoje, do domu». Nasz transport zatrzymał się w Katowicach na Śląsku, a stamtąd udaliśmy
się do Kluczborka. Osiedlono nas we wsi Kuniów, gdzie mieszkaliśmy wspólnie ze śląską rodziną. W grudniu 1946 r. opuściliśmy tamte tereny i rozpoczęliśmy
ostatni etap naszej tułaczki. Jej kres nastąpił w Żarkach Wielkich”.
To wspomnienie Stanisławy Wilk, która przed zebranymi Polakami i Niemcami wspominała dzieje swojego przesiedlenia. Na sali raz robiło się bardzo poważnie od wspomnień i przywoływanej
historii, by za chwilę dzięki występom zespołu „Żurawianki” czy loterii fantowej atmosfera zelżała i nabrała lekkości. Wspólny stół, wspólne rozmowy, wspólne zabawy już
po raz drugi mają zbliżyć Polaków i Niemców, właściwie najbliższych sąsiadów.
Idea spotkania zrodziła się rok temu z okazji 200 lat od narodzenia Gustawa Teodora Fechnera. W czasie obchodów mieli się spotkać byli i obecni mieszkańcy Żarek Wielkich.
To, co do tej pory odbywało się drogą prywatną, miało przyjąć bardziej oficjalny charakter. „Naszym celem jest to, by nie zapominać ani o Polakach, ani o Niemcach. Chcemy wciągnąć
do współpracy młodzież, która tu mieszka po jednej i drugiej stronie. By i oni pielęgnowali tradycję i pamięć. Przyszedł czas, by zapomnieć o ranach i zacząć
wspólnie żyć” - mówi Eugeniusz Olejniczak.
Pomóż w rozwoju naszego portalu