duszpasterska lub bardziej tradycyjnie kolęda. Rozpoczyna się zazwyczaj tuż po świętach, choć są regiony kraju, gdzie księża odwiedzają swoich parafian w innym terminie. Choćby w Adwencie.
Kolęda to zwyczaj typowo polski. Mają co prawda Włosi swoje błogosławieństwo domów, podczas których kapłani modlą się w mieszkaniach swoich parafian, udzielając błogosławieństwa, ale to z polskim
kolędowaniem ma niewiele wspólnego.
Polska wizyta duszpasterska świadczy o czymś bardzo istotnym. Mianowicie o woli bycia tuż obok, razem, blisko. Ksiądz chce być blisko trosk i radości wiernych, a jednocześnie
chce się dzielić radościami i problemami parafii. Jest gdzieś w tle tej wizyty (prawdę powiedziawszy - dzięki temu ona nabiera sensu) zasada, że parafia to Wspólnota ludzi
z Bogiem i ludzi między sobą. Cząstka Kościoła. Ta właśnie więź miłości, która jest miłością Bożą, nadaje kolędzie uzasadnienie.
W kolędzie chodzi więc o to, żeby było to spotkanie bliskich osób, które chcą nosić swoje troski i radości. Podczas tego spotkania można porozmawiać szczerze, poradzić się, dopytać.
Wspólna modlitwa nadaje temu spotkaniu Boży charakter. Cień krzyża wiszącego na ścianie, stojącego na stole i czynionego na piersi uświadamia, że ta bliskość, która dąży do jedności, jest darem
samego Boga, który uczynił nas jednością nie w kim innym tylko w Jezusie Chrystusie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu