Położone z dala od ośrodków życia politycznego Betlejem nie miało szans zaistnieć w historii ludzkości. Co prawda z Betlejem pochodził król Dawid, ale kimże on był w porównaniu
z takimi potentatami jak król babiloński, asyryjski czy faraon egipski. Stąd i Betlejem nie miało szans odegrać znaczącej roli w historii.
Bóg zdecydował inaczej, wkraczając w historię ludzkości. Słowo Ciałem się stało. Przyjmując ciało z Maryi Dziewicy, Jezus przychodzi na świat, rodząc się właśnie w Betlejem.
Decyzja cesarza Augusta o spisie ludności sprowadziła do tej miejscowości, szumnie nazywanej miastem, Józefa i Maryję, która za parę godzin miała stać się Matką. Nikt
z mieszkańców Betlejem nie przypuszczał, że za ich sprawą ta mieścina stanie się sławna, będąc na ustach pokoleń i rodząc najczulsze wspomnienia. Nie pomyśleli o tym,
gdy do Betlejem zjechali szumnie i gromadnie Mędrcy ze Wschodu. Nikt nie myślał o przyszłym znaczeniu Betlejem, gdy opłakiwano śmierć najmłodszych mieszkańców zabijanych
z rozkazu okrutnego Heroda. Być może nigdy Jezus nie odwiedził Betlejem, ale wszędzie tam, gdzie dotarła Ewangelia, ludzie znają nazwę Betlejem i wymawiają ten wyraz z czułością.
Dwa tysiące lat potem nazwa Betlejem była na ustach milionów ludzi. Oto w Ziemi Świętej stanął namiestnik Mistrza z Nazaretu urodzonego w Betlejem.
Dzięki środkom masowego przekazu cały właściwie świat mógł zobaczyć ołtarz przed bazyliką Narodzenia. Dekorację ołtarza wieńczyła sylwetka Gwiazdy Betlejemskiej, a z głośników
płynęły słowa Papieża o wymowie tego Miejsca, gdzie urodził się Król Pokoju - Bóg Człowiek. Wzruszenie budziło wezwanie do pracy dla pokoju w Ziemi Świętej płynące właśnie
z tego miejsca. Nie mniejsze wzruszenie budził widok Ojca Świętego pogrążonego w modlitwie w Grocie Betlejemskiej. Miasto Króla Pokoju gościło Głosiciela Pokoju.
Jakże nieprzyjemnym zgrzytem była dla ludzi wiadomość o oblężeniu Bazyliki betlejemskiej przez wojska izraelskie, w której schronili się bojownicy palestyńscy. Miejsce narodzin
Jezusa - Księcia Pokoju zostało wykorzystane w celach militarnych. Horror i zgroza. Obawa o całość miejsca świętego, ale też troska, do czego zdatny jest człowiek
w swojej pysze, że do swoich celów chce zaprząc i świętości uznawane przez ludzi różnych religii. Z ulgą obserwowaliśmy koniec oblężenia, ale osad niepokoju pozostał,
co jeszcze czeka w historii miejsce urodzenia Jezusa.
Obchodząc radość Narodzenia Pańskiego, będziemy wspominać Betlejem „nie bardzo podłe miasto”, jak głosi kolęda, o którym aniołowie głosili pasterzom trzymającym straż nocną
nad swoją trzodą, które to słowo całe pokolenia ludzi wymawiają z czułością i ciepłem.
Prośmy wtedy Dziecię Jezus, aby nazwa Betlejem zawsze kojarzyła się ludziom z pokojem, bezpieczeństwem i ciepłem rodzinnych świąt a nie z przemocą i szczękiem
broni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu