Przegrana 1:2 w pierwszym meczu oznaczała, że Legii wystarczy skromne 1:0 na Łazienkowskiej, by z lepszym bilansem bramek strzelonych na wyjeździe awansować do IV rundy eliminacji. Być może dlatego podopieczni Jana Urbana nie rzucili się do zmasowanych ataków od początku meczu. Cierpliwość popłaciła. W 41. minucie kibice obejrzeli pierwszego gola duetu polsko-serbskiego. Danijel Ljuboja opanował piłkę w polu karnym i dośrodkował na głowę Marka Saganowskiego. Ten z bliska pokonał Thomasa Gabauera. Gospodarze wyszli z założenia, że najlepszą obroną jest atak. Po zmianie stron nie cofnęli się na własną połowę, tylko dążyli do strzelenia kolejnych bramek. Już w 55. minucie na 2:0 podwyższył Miroslav Radović. Serb wyszedł sam na sam po podaniu Ljuboji i spokojnie strzelił obok Gabauera. Jeszcze do środy wydawało się, że Radović nie będzie mógł zagrać w tym spotkaniu, bo na treningu poczuł ból w kolanie. Swoje zadanie wypełnił też Ljuboja, który u trenera Urbana występuje jako cofnięty napastnik, a nie jak za czasów Macieja Skorży - na szpicy. W meczu z Ried to ustawienie funkcjonowało dosyć dobrze. Ljuboja do dwóch asyst dorzucił gola. W 58. minucie po podaniu Radovica lobem nad bramkarzem skierował piłkę do siatki. Straty z Ried zostały odrobione z nawiązką. Goście starali się zaatakować, co ułatwiła im czerwona kartka dla Ivicy Vrdoljaka, którą dostał za dwie żółte. I kwadrans przed końcem zapewnili legionistom nerwową końcówkę. Wprowadzony chwilę wcześniej Robert Zulj umieścił piłkę w bramce, strzelając między nogami Dusana Kuciaka. Rezultat 3:1 oznaczał, że każdy następny gol dla Ried eliminuje Legią z pucharów. Ostatnie minuty okazały się bardzo ciekawe. Gdy Reifeltshammer strzelił głową tuż nad poprzeczką, fani byli bliscy zawału. Kiedy Jakub Kosecki nie wykorzystał akcji sam na sam, kibice wydali z siebie tylko jęk zawodu. Podobnie, gdy jeszcze lepszej sytuacji w doliczonym czasie gry nie wykorzystał Radović. Na szczęście jeden gol w Warszawie to było wszystko, na co zdobyli się goście i Legia zagra w finałowej część eliminacji do LE! - To był bardzo ciekawy mecz, warto było przyjść na stadion i zobaczyć to spotkanie na żywo. Jeśli Legia chce awansować do fazy pucharowej, to zdecydowanie musi poprawić skuteczność- mówi Andrzej, na co dzień kibic Legii. W ubiegłym roku Legia w decydującym dwumeczu okazała się zespołem lepszym od Spartaka Moskwa. Z kim zmierzy się tym razem? Losowanie IV rundy eliminacji w ten piątek o 13 w Nyonie. Pierwsze mecze zostaną rozegrane 23 sierpnia, natomiast rewanże 30 sierpnia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



