Reklama

Ks. Piotr Oborski - męczennik za tajemnicę Spowiedzi

Niedziela kielecka 2/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W procesie z 16-18 i 20 stycznia 1951 r. Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie skazał na dożywocie proboszcza z Wolbromia - ks. dr Piotra Oborskiego i jego wikariusza ks. Zbigniewa Gadomskiego. Oskarżenie księży z Wolbromia przygotowało aresztowanie i pokazowy proces kieleckiego Ordynariusza.
Ks. Oborski urodził się 10 lutego 1907 r. w Jastrzębcu k. Stopnicy. Święcenia kapłańskie przyjął 21 czerwca 1931 r. w Kielcach. W 1939 r. uzyskał doktorat z filozofii na Uniwersytecie Warszawskim. Na początku okupacji niemieckiej wykładał filozofię i był prefektem kleryków w Seminarium w Kielcach. Nie był to czas spokojny - doświadczał częstych wizyt gestapo, aż wreszcie gmach Seminarium został zajęty i usunięto z niego profesorów i kleryków.
W marcu 1941 r. ks. Oborski zrzekł się stanowiska prefekta, a w 1942 r. profesora filozofii w Seminarium. Na własną prośbę został mianowany proboszczem w Bolminie. Pomimo okupacji plebania ks. Piotra Oborskiego była miejscem spotkań i dyskusji dla wielu z nim zaprzyjaźnionych osób z Kielc, znanych z poczynań społecznych i oświatowych. Między innymi Proboszcz miał kontakty z rodziną Braunów.
Wprost nie włączał się w zbrojną działalność Podziemia, ale od 1943 r. wykładał w Kielcach na kursach uniwersyteckich logikę matematyczną i historię filozofii na kierunku - chemia z farmacją.
W tym też czasie miał miejsce groźny incydent. Okupanci postanowili rozstrzelać kilku mieszkańców i spalić wioskę Bolmin w odwecie za zabicie niemieckiego żołnierza. Ks. Oborski, ubrany w komżę i stułę, udał się do dowódcy niemieckiego, skutecznie interweniował tłumacząc, że Niemiec nie został zabity przez miejscowych partyzantów.
Po wojnie wrócił do Seminarium, gdzie wykładał logikę i biologię. Latem 1946 r. rozpoczął pracę naukową na Uniwersytecie Warszawskim. Zbliżył się do redakcji Dziś i Jutro. Szybko poznał judaszowską rolę czasopisma wobec Kościoła, zerwał z jego środowiskiem, wrócił do Kielc, ale UB nie dawał mu spokoju. Był śledzony, nachodzony w mieszkaniu. Chciał przejść do diecezji warmińskiej, tymczasem Ordynariusz skierował go w lipcu 1948 r. do Wolbromia. W krótkim czasie zdobył zaufanie i szacunek u parafian za wierność zasadom wiary i za nieukrywany opór wobec komunistycznej ateizacji.
W parafii zawiązała się „Armia Podziemna”. Z polecenia dowództwa tej organizacji i za zgodą matki zastrzelony został 14-letni młodzieniec. Nie miał on najlepszej opinii w Wolbromiu, a matce stwarzał wiele kłopotów. Odgrażał się złożeniem donosu na MO o istnieniu organizacji, do której należała matka.
Ks. Oborskiego oskarżono o przywództwo w podziemnej organizacji i o to, że nakłonił matkę, by zgodziła się na zamordowanie syna. Tymczasem kapłan powiadomiony o planowanym zabójstwie młodzieńca, wezwał do siebie matkę. Usilnie i na różne sposoby odciągał ją od zgody na zabójstwo syna. Był przekonany, że zmienił jej zamiar. Na procesie zeznał: „Gdybym tak nie myślał, to bym tego chłopca jakoś zabrał, ukrył...” i dalej: „Ja tego chłopca broniłem licząc i stawiając na serce i sumienie matki, uważałem, że to jest najkrótsza droga, na której mogę ten cel osiągnąć. Jeśli tego nie osiągnąłem, to może dlatego, że nie znałem takiej matki,... Gdyby dziś można było to młode życie przywrócić kosztem mojej głowy, chętnie ją jako kapłan ofiaruję”.
Ks. Oborskiemu zarzucono, iż nie powiadomił MO o planowanym mordzie. W sądzie oświadczył: „Były to wiadomości otrzymane przy okazji roztrząsania spraw sumienia, co było związane ściśle z moim urzędem duszpasterskim. W takich wypadkach obowiązuje mnie zachowanie tajemnicy”. Od kapłana żądano wiadomości do rozpracowania tajnej organizacji. Nie popierał tej organizacji, ale nikogo z konspiratorów nie zdradził.
Podczas śledztwa UB niezmordowanie „pracował” nad matką zamordowanego młodzieńca. Nie chciała rozmawiać z córką o okropnościach śledztwa. W szpitalu lekarzowi wyznała, że ją wsadzili do klatki, a stopy do skrzynki ze szczurami i dlatego ma zniekształcone palce u nóg. Jej koleżanka, również sądzona, zaświadcza, że matka zamordowanego była okropnie bita w piwnicach olkuskiego UB. Widziała jej nogi i pośladki całe zakrwawione i z otwartymi ranami. Po sześciu dniach okrutnego „śledztwa” wyznała, jak chciało UB, że ks. Oborski nakłonił ją do decyzji o zamordowaniu syna. Matka zamordowanego zmarła w 1984 r., pochowana została w Olkuszu, gdzie mieszkała po wyjściu z więzienia.
Siostra zamordowanego młodzieńca opowiada, że w czasie procesu miała 16 lat. Przed wsypą organizacji ks. Oborski po kryjomu płacił za jej naukę. W 1951 r. pozwolono jej na widzenie z ks. Oborskim w więzieniu w Rawiczu. Zapytała go, czy potrafi wybaczyć (jej, matce, rodzinie)? Odpowiedział: „Ty nie masz nic do tego”. „Ale moja matka”. „Pamiętasz czwarte przykazanie?... To się odnosi do wszystkich rodziców”. Ksiądz był chudy jak szkielet, ubrany w więzienny drelich. Przy nagłym przerwaniu widzenia, ręką zrobił nad nią znak krzyża.
Współoskarżony z Wolbromia, więzień w Rawiczu, wspomina, że księży trzymano na ostatnim piętrze, gdzie było najzimniej. Rozmawiał z ks. Oborskim dwa razy. Ksiądz powiedział, że dostaje po pięć-sześć karcerów po kolei, „Z karca nie wychodzę, wykończą mnie”. Widać było, że nie będzie długo żył. Z oczu ciekła mu ropa. Karcer w Rawiczu to cela metr na metr. Więzień stał w niej całymi dniami do kolan w wodzie.
Dalej wspomina, że ks. Oborski zmarł w celi. Przyniesiono go z karceru, w którym spędził całą zimę, miał gruźlicę i katar żołądka. Te ostatnie dane potwierdza więzień ze słynnego procesu krakowskich księży. Mówi, że ks. Oborskiego trzymano nagiego w bunkrze, w środku zimy, bez jedzenia. Strażnicy znęcali się nad nim, „Miał na sobie zniszczoną sutannę, to ich podniecało. Jeździli na nim jak na koniu, poganiali kijem”.
Ks. Piotr Oborski zmarł 18 czerwca 1952 r. Pogrzebową Mszę św. odprawił za niego ks. dr Wiktor Koperski z Rawicza, o czym powiadomił kielecką Kurię. Pochowany został w oddzielnym grobie więziennego cmentarza. Przy jego grobie więziennym bywała jedynie jego siostra. W założeniu rządzących spreparowany proces ks. Piotra Oborskiego był bezpośrednim powodem do późniejszego uwięzienia i pokazowego procesu ks. bp. Czesława Kaczmarka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Więcej ...

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski – pasjonująca historia

Karol Porwich/Niedziela

Kościół w Polsce 3 maja obchodzi uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, która została ustanowiona przez papieża Benedykta XV w 1920 r. na prośbę biskupów polskich po odzyskaniu niepodległości. Uroczystość ta – głęboko zakorzeniona w naszej historii - nawiązuje do Ślubów Lwowskich króla Jana Kazimierza z 1656 r., Konstytucji 3 maja oraz oddania Polski pod opiekę Maryi po uzyskaniu niepodległości.

Więcej ...

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22
Kościół w Zwanowicach

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Jasna Góra

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski...

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość...

Kościół

Abp Wojda na Jasnej Górze: chrześcijańska tożsamość...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...