Śmierć jest zazwyczaj zaskoczeniem. Gdy na tydzień przed śmiercią ks. kan. Alfreda Mikołajewicza wraz z ks. kan. Markiewiczem odwiedziliśmy go w szpitalu - choć można było
dostrzec niekorzystne zmiany w jego ogólnym stanie zdrowia - zdawało się nam, że śmierć nie przerwie jeszcze tego bardzo aktywnego życia. Niestety, stało się inaczej. Dnia 1 grudnia 2003 r.
Ksiądz Kanonik odszedł do Pana.
Ks. Alfred Mikołajewicz niewątpliwie należał do Chrystusa, nie tylko mocą przyjętego w dzieciństwie chrztu, czy w młodości - sakramentu bierzmowania.
Należał do Chrystusa i chciał być Jego sługą, wybierając drogę życia kapłańskiego. Przez 54 lata nie szczędził swoich sił i zdrowia, by jako kapłan służyć ludowi Bożemu, spowiadając
gorliwie naszych wiernych, głosząc płomienne kazania. Był utalentowanym mówcą. Pamiętamy jego żarliwe kazania wtorkowe w intencji Ojczyzny. Chętnie służył wiernym, udzielając różnych sakramentów.
Za to wszystko parafia św. Józefa, w której ks. Mikołajewicz pracował przez 33 lata, składa mu serdeczne podziękowanie. Niech Bóg będzie mu nagrodą wieczną za wszelkie dobro,
które czynił na ziemi, za jego długoletnią posługę kapłańską, gorący patriotyzm, za wszelkie trudy życia i cierpienie (które zwłaszcza w ostatnich tygodniach
jego życia bardzo się nasiliło). Niech Bóg będzie mu miłosierdziem i przebaczeniem wszelkich win, od których żaden człowiek nie jest wolny.
Wybierałem się po raz drugi odwiedzić ks. Mikołajewicza w szpitalu, ale nie zdążyłem - śmierć była szybsza. „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” - potwierdziły
się, niestety, piękne słowa ks. Jana Twardowskiego.
Kierując się Objawieniem Bożym możemy powiedzieć, że znamy adres naszych bliskich, którzy od nas odeszli, a którzy starali się, mimo swoich słabości, należeć do Pana. Ów nowy adres brzmi:
„Nasza ojczyzna jest w Niebie”.
Zaś obawy dawnych Greków, odnośnie nieatrakcyjności naszej egzystencji po drugiej stronie bariery życia - rozwiewa nam Słowo Boże, przedstawiając Niebo jako ucztę, gdzie „ani oko nie widziało,
ani ucho nie słyszało, co Bóg zgotował tym, którzy Go miłują”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu