Mowa o decyzji sochaczewskich radnych z dnia 27 stycznia, odmawiających Ryszardowi Kaczorowskiemu przyznania tytułu Honorowego Obywatela. Dla dzieci i młodzieży jest on
ogromnym autorytetem, ale dla dorosłych - jak się okazuje - już nie. Wniosek o nadanie honorowego obywatelstwa Kaczorowskiemu złożyli harcerze, ale radni miasta stwierdzili: „Prezydent
Ryszard Kaczorowski nie zasłużył na miano Honorowego Obywatela Sochaczewa”. 11 osób, radni SLD i Klubu Zgoda, było przeciwnych wnioskowi. Jak twierdzi Józef Chocian z Klubu
SLD, brak jest dobrego uzasadnienia wniosku. „Nikt się nie doszukał jakichś szczególnych zasług dla naszego miasta” - mówi Chocian o ostatnim Prezydencie RP na uchodźstwie. W czasie
dyskusji padło nawet zdanie: „Nie wiem, kto to jest Ryszard Kaczorowski i wcale się tego nie wstydzę!”.
Ostatni Prezydent RP na uchodźstwie utrzymuje systematyczne kontakty z miastem, zwłaszcza z Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i z harcerzami. To właśnie oni wystąpili
z wnioskiem uhonorowania Prezydenta. Pobyt Ryszarda Kaczorowskiego w Sochaczewie doprowadził do nawiązania współpracy z Fundacją Ochrony Zabytków Militarnych, działającą
pod auspicjami Polskiego Towarzystwa Historycznego w Wielkiej Brytanii. Fundacja, nad którą honorowy patronat sprawuje Prezydent bardzo aktywnie działa wśród polskiej emigracji na zachodzie
i wspiera wiele przedsięwzięć, mających na celu ratowanie zabytków militarnych.
To już drugi wniosek harcerzy odrzucony przez Radę Miasta. Wcześniej wystąpili oni o nadanie jednej z ulic nazwy Ułanów Jazłowieckich - wówczas również głosy m.in. lewicowych
radnych zablokowały podjęcie uchwały.
Pomóż w rozwoju naszego portalu