Niecodzienny patron
Jest nim Dobry Pasterz, czczony w IV niedzielę wielkanocną. - Ten właśnie patron to był zapewne pomysł pierwszego gospodarza parafii, nieżyjącego już ks. Stanisława Śliwińskiego -
mówi ks. kan. Stanisław Durek, proboszcz w Obicach.
Figurę Dobrego Pasterza odnajdujemy w ołtarzu głównym. Projektantem i wykonawcą ołtarza oraz wielu elementów wystroju kościoła (m.in. drogi krzyżowej) jest znany krakowski rzeźbiarz
Jan Funek. Ołtarz został wykonany z kompozycji płyt marmurowych, głazów kamiennych i stiuku. Uwagę przykuwa m.in. kunsztowne tabernakulum z motywem winorośli. Obok centralnie
umieszczonego Dobrego Pasterza wkrótce staną figury apostołów Piotra i Pawła.
Kościół był tu potrzebny
Jeszcze dzisiaj obiccy parafianie podkreślają tę naglącą potrzebę sprzed ćwierćwiecza. Do Lisowa czy Chomentowa - gdzie znajdowały się kościoły parafialne - było bardzo daleko. Nawet i teraz,
gdy śniegi zasypią wszelkie „skróty”, droga do kościoła bywa trudna. Parafię liczącą 1130 osób tworzą miejscowości: Obice, Drochów Górny, Drochów Dolny, Chałupki.
Miejsce pod nowy kościół wybierali ks. Mieczysław Bialik, ówczesny dziekan dekanatu chmielnickiego, ks. Józef Wójcik, wtedy proboszcz lisowski i ks. Stanisław Śliwiński. Już w 1981 r.
w prywatnych domach odprawiano pierwsze Msze święte. Funkcje zastępczej kaplicy pełnił dom państwa Wójcików. W przedostatni bardzo mroźny dzień 1984 r. bp M. Jaworski święcił
plac pod budowę nowego kościoła. Nie było wówczas łatwo uzyskać od władz wszelkie potrzebne zezwolenia, ale dzięki przedsiębiorczości ks. S. Śliwińskiego i pomagających mu osób uzyskano niezbędne
dokumenty i rozpoczęto gromadzenie materiałów budowlanych. Projektantami kościoła byli Teresa Strzelecka i Kazimierz Detko.
29 stycznia 1989 r. został oficjalnie powołany Ośrodek Duszpasterski w Obicach. Był to zarazem dzień pożegnania dotychczasowego gospodarza parafii i powitania obecnego proboszcza
ks. Stanisława Durka. Parafia została erygowana dekretem bp. S. Szymeckiego 10 lipca 1989 r. Nowy proboszcz kontynuował dzieło wznoszenia kościoła i zagospodarowania jego najbliższego
otoczenia. W 1990 r. został poświęcony cmentarz. Teren przykościelny wraz z plebanią ma ładne, kompletne ogrodzenie z piaskowca. Obecnie jest na ukończeniu budowa
dzwonnicy, gdzie znajdują się 3 dzwony i kaplica przedpogrzebowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Parafialna codzienność
Ministranci, scholka, koła różańcowe jak wszędzie współtworzą rytm życia parafialnego. W kościele nie brakuje też dzieci i młodzieży pod opieką katechetki Jadwigi Brzozy. Ostatnio zostało wprowadzone nabożeństwo do Matki Bożej Nieustającej Pomocy, rekolekcje wielkopostne zaplanowano na 14-16 marca. W Obicach zatrzymuje się pielgrzymka kielecka na Jasną Górę, która jest z wielką radością przyjmowana przez parafian. - Takie wydarzenia wzbudzają poczucie odpowiedzialności za wspólnotę, płynie z nich dużo dobra - mówi ks. S. Durek. Za dobro uważa także powołania i współpracę z siostrami - jadwiżanką i niehabitową oraz księżmi pochodzącymi z parafii: Adamem Dalachem i Grzegorzem Stachurą.
Z trudem
O „gotowy grosz” coraz trudniej, więc np. prace przy dzwonnicy nieco spowolniały, tym bardziej, że budowa w niej kaplicy przedpogrzebowej zwiększyła koszty. Stopniowo zakupiono
sporo niezbędnych elementów do wnętrza świątyni, m.in. do prezbiterium i nowe drzwi. - Martwi mnie tylko, że ci, którzy chcieliby złożyć ofiarę, są zbyt ubodzy. Zwiększa się też obszar
obojętności dla kościoła i spraw wiary, a ja chciałbym, aby wszyscy współtworzyli parafię - wyjaśnia Ksiądz Proboszcz.
Problem nie dotyczy jedynie skali ubóstwa, ale raczej nieumiejętności odnalezienia się we współczesnym świecie. Ludzie nie są nauczeni sami troszczyć się o swoje stanowisko pracy,
nie radzą sobie z niedobrymi skłonnościami...
A sama parafia jest dość atrakcyjnie położona - oddalona 20 km od Kielc, na terenie prężnej gminy Morawica. Stosunkowo niedrogie działki są coraz bardziej atrakcyjne dla kielczan, ożywia się
ruch budowlany. Nie słabnie turystyka, związana z bogatymi tradycjami garncarskimi okolicy.
Na garncynki!
W Chałupkach w 1989 r. został utworzony Muzealny Ośrodek Tradycji Garncarstwa - bodaj jedyna tego typu placówka w kraju.
Początki rodzimego garncarstwa datowane są na połowę XVI w. - z tego okresu pochodzą znaleziska archeologiczne. W XIX w. w Chałupkach powstała pierwsza manufaktura,
produkująca nie tylko naczynia użytkowe, ale fajans i kamionkę, a wyroby garncarzy otrzymały prawo eksportu za granicę. W 1899 r. garncarstwem w Chałupkach
zajmowało się 200 mężczyzn i 30 kobiet. W 1922 r. 50 garncarzy z trudem mogło sprostać zapotrzebowaniu na niedrogie i estetyczne „garncynki”.
Po kryzysie, spowodowanym II wojną światową do produkcji włączyło się już nowe pokolenie starych garncarskich rodów. Jednakże stopniowe wyczerpywanie się zasobów gliny, konkurencja wyrobów syntetycznych,
wreszcie śmierć dawnych mistrzów powodowały stopniowy zanik tradycji - ostatni wypał naczyń glinianych miał miejsce w 1983 r. Jedyną formą produkcji garncarskiej, podtrzymywaną do
dziś, jest produkcja ceramiki figuralnej.
Wielowiekowa tradycja zaowocowała powołaniem Muzeum. Ekspozycja prezentuje mistrzowski kunszt rodzimych wyrobów glinianych, archiwalne fotografie i warsztat garncarski zaaranżowany na bazie
autentycznego pieca dwukomorowego - unikatowego w skali kraju.
Rokrocznie na początku lipca są obchodzone uroczyste garncynki z Mszą św. Są nawet przymiarki do rozpoczynania w Muzeum rekolekcji parafialnych, by dzieci i młodzież
skuteczniej zakorzenić w rodzimej tradycji.