W starym kieleckim parku
wśród nagich konarów, gałęzi i gałązek
zaskakująca gra kształtów, form tudzież splątań
licytujących się jak na konkursie makram -
które desenie i sploty bardziej zadziwiają?
Wszystkie wabią oczy
i wprawiają w zdumienie.
A mimo to w zimowym parku
szaro, szaro, smutno
- jak w późnych wierszach Wisławy:
pięknie i urokliwie,
lecz trochę ponuro, a nawet posępnie.
W parku jednak wśród zimy
nadzieja na wiosnę drzemie.
Kielce, 23 grudnia 2002
Pomóż w rozwoju naszego portalu