Człowiek współczesny stawia sobie coraz więcej pytań. Zderzenie agresywnej retoryki z najzwyklejszą dobrocią, a także dystans między normalnością a wykreowanym przez wolny
rynek „wyścigiem szczurów” - wszystko to skłania do refleksji. Dla socjologa i psychologa niepokojące jest tzw. odrzucenie. „Nie masz kasy, nie jesteś z nami”,
„Nie zaliczasz techno party - zwijaj żagle”. Dzisiaj wypada, a nawet trzeba oddawać się bałwochwalczemu kultowi. Kultowa muzyka, kultowy film, odlotowa (jakże często pod wpływem
narkotyków) zabawa. Myślę, że człowiek u progu obecnego stulecia jest w dużej mierze nieszczęśliwy. Sam pozbawia się pogłębionej refleksji moralnej. Sam też wybiera udekorowaną absurdami
cywilizację obrazkową.
Obłędna idea konsumpcji kieruje młodych Polaków w stronę hedonizmu. Już w odniesieniu do uczniów szkoły podstawowej lub gimnazjum media źle ustawiają skalę wartości. Nic przeto
dziwnego, że rozróżnienie czytelnej granicy między dobrem a złem jest dla wielu niemożliwe. Agresja w szkole i na imprezach sportowych, na ulicy i osiedlu -
takie fakty już Polaków nie dziwią. A powinny zdumiewać i niepokoić.
Człowiek jednak nie złożył jeszcze odwagi do lamusa. Jeszcze wielu z nas ma siłę do uwalniania marzeń. Nie o baśniowe marzenia mi chodzi, ale o takie, w których
jest miejsce na uśmiech i „dzień dobry”, na jakże naturalne pragnienie obcowania z liryką poetycką, czego znakomitym przykładem był zmarły niedawno człowiek renesansu
i wielkiego humanizmu Czesław Niemen.
Chyba każdy z nas ma wiele życzeń. Jedne los pozwolił mu spełnić, na realizację innych wypada pewnie jeszcze poczekać.
W swoich rozważaniach bardzo często odwołuję się do myśli i poglądów innych. Trzeba cenić ich za odwagę w krytyce nieudolnych polityków i kreatorów życia
opartego na totalnym luzie. Z wielką uwagą wysłuchałem niedawno na radiowej antenie dyskusji z udziałem ludzi nauki o zawirowaniach w relacjach społecznych.
Socjolog Paweł Śpiewak oznajmił z typową dla siebie odwagą: „Tylko Bóg może spełnić nasze życzenia”. Jest więc ktoś, kto w laickich środkach komunikowania społecznego
świadomie potwierdza, iż znajduje oparcie w Bogu i stara się to uświadomić odbiorcom. Jest ktoś, komu naukowe analizy społeczne o atomizacji więzi interpersonalnych i międzygrupowych
nie przeszkadzają czynienia odniesienia do Tego, który pierwszy wyznaczył katalog norm gwarantujących zgodne współistnienie w rodzinie, szkole i środowisku pracy. Czasem skutkuje
jakaś mądrość filozoficzna, czasem wypowiedź socjologa. Cytowane powyżej stwierdzenie Pawła Śpiewaka potwierdza umocowanie jego wiedzy w Bogu.
Czekam teraz, kiedy przyjdzie czas na krytykę tych, którzy zaślepieni nienawiścią rozdzierają na strzępy różne życiorysy ludzi mniej lub bardziej znanych, by z perspektywy zaniżonej samooceny
własnej nacieszyć się wątpliwą satysfakcją z takiej właśnie pseudofilozofii życia. Niemenowy Dziwny jest świat, prosty w swej fabule literackiej, ale czytelny w głębokości
przesłania, zachowuje nadal swoją aktualność.
Pomóż w rozwoju naszego portalu