Kaplica wieczystej adoracji w kościele pw. św. Antoniego
S. Kordia, Służebnica Najświętszego Serca Jezusowego, pracuje jako zakrystianka od 1996 r. Każdego dnia wiele czasu spędza na modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Dlatego właśnie s. Kordię poprosiłem o kilka myśli na temat Kaplicy Wieczystej Adoracji: „Wielu jest takich, którzy bardzo cenią sobie czas zatrzymania się przed Chrystusem. Niektóre osoby nie opuściły jeszcze żadnej z godzin adoracji po wcześniejszym zdeklarowaniu się, nawet późną jesienią czy zimą. Chociaż kaplica jest ogrzewana, to jednak w tych porach roku regularne przychodzenie jest trudniejsze niż wówczas, gdy dzień jest dłuższy i ciepły. To trzeba cenić i mówić o tym głośno, bo jest to świadectwo żywej wiary. Zauważyłam też, że najczęściej przyciągają tu ludzi troski i problemy. Na ich twarzach widać cierpienie i wołanie o pomoc. Jestem przekonana, że w tej ciszy przed Chrystusem dokonują sie rzeczy największe! Młodzież przychodzi tu w maju, przed maturami czy innymi egzaminami. A kiedy już młodych nie widać, to znaczy, że wszystko zaliczyli. Jeśli chodzi o moje osobiste refleksje, to chcę wyznać, że kaplica to moje całe szczęście. Bez Pana Jezusa nie wytrzymałabym tutaj, bo moje powołanie odczytuję jako bycie z Nim zawsze. Nawet kiedy wyjeżdżam na urlop, tęsknię za moją kaplicą, za codziennym spotkaniem z Panem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu