„Ludzie chorzy i cierpiący bardzo potrzebują takich spotkań, oczekują na kontakty z zewnątrz, zwłaszcza z osobami duchownymi, które w ich życie wnoszą
wiele miłości i otuchy, dlatego zazwyczaj spotkania z gośćmi nigdy nie trwają krótko. Mógł się o tym przekonać sam Ksiądz Arcybiskup, który z mieszkańcami Domu
nawiązał wiele serdecznych, czasem bardzo osobistych rozmów, nie zabrakło wzruszeń i wspomnień” - zauważa dyrektor Domu Pomocy Społecznej, Aleksander Jachimowski.
Także chorzy zgromadzeni w kaplicy Szpitala Powiatowego w Zawierciu z niecierpliwością oczekiwali przybycia Czcigodnego Gościa. Czas wypełniali śpiewem pieśni, które
rozchodziły się echem po całym szpitalu. „Nasze myśli i modlitwy biegną w kierunku tych, którzy jak Chrystus niosą swój krzyż tu, na ziemi, i tych, którzy są z nimi
w trudnych chwilach choroby - lekarzy, pielęgniarek, personelu technicznego i pomocniczego, wreszcie najbliższych - rodziny i przyjaciół oraz kapłanów, którzy
niosą choremu pomoc duchową. Ich wszystkich polecać będziemy podczas dzisiejszej Eucharystii pod przewodnictwem Pasterza archidicezji” - mówił gospodarz miejsca, proboszcz parafii św. Brata
Alberta, kapelan Domu Pomocy Społecznej i Szpitala Powiatowego, ks. kan. Jan Niziołek.
W zawierciańskim Szpitalu jest 13 oddziałów, w których przebywa ok. 400 pacjentów. Ksiądz Arcybiskup spotkał się z chorymi na oddziałach. Został mu także zaprezentowany Oddział
Intensywnej Opieki Medycznej, który już niebawem rozpocznie funkcjonowanie. Jak podkreślała dyrektor Szpitala, lek. med. Teresa Bieńko: „Tak uroczystego dnia nasza placówka jeszcze nie przeżywała.
Arcypasterz wskazał, co w naszej posłudze jest najistotniejsze, ale przede wszystkim chorym i cierpiącym przyniósł nadzieję”. „Patrzymy na te nasze dolegliwości, słabości,
zmartwienia i choroby oczyma wiary. Mówimy sobie: Bóg rządzi, Bóg kocha, po swojemu nas prowadzi. My tego jeszcze nie rozumiemy, dlatego zaufajmy bezgranicznie Bogu, Jego miłości - podkreślał
Kaznodzieja. - Cierpienie ma sens, cierpienie jest po coś, Bóg to tak zaplanował. Dlatego pomagajcie ludziom zdrowym, którzy żyją jakby Boga nie było, dopuszczają się zbrodni, nieuczciwości. My
zaś swoimi cierpieniami możemy tym ludziom pomagać, zbawiać ich. Kościół pamięta o chorych i z troską i szacunkiem wychodzi do niepełnosprawnych, upośledzonych,
cierpiących...” - nauczał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu