O darze i cudzie swojego życia opowiada Teresa Mirabella. Jest osobą niezwykle skromną, pełną dobra i ciepła. Zawsze odczuwała bliskość Boga w swoim życiu. Nigdy wcześniej
o tym nie myślała i nie pragnęła, aby jej wspomnienia ujrzały światło dzienne. To prawdziwe wyzwanie dla pani Teresy od Pana Boga, żeby podzielić się z nami swoimi osobistymi
przeżyciami. Dzięki namowie bliskich, przyjaciół, a potem długiej modlitwie w końcu się zdecydowała. Podkreśla, że ten tekst powstał z natchnienia Bożego, z wiary
w Niego. „Przez dłuższy czas opierałam się, nie chciałam o tym słyszeć. Nie rozumiałam tego. Po przemodleniu tej sprawy zaczęłam myśleć, że może Bóg ma w tym jakiś
plan, może chce coś przez to powiedzieć... Bóg był i jest zawsze na pierwszym miejscu w moim życiu, nigdy żadnej decyzji nie podjęłam bez Niego. Jeśli On tego chce, żebym o tym
opowiedziała, to będę Mu posłuszna”.
Z rozmowy z Teresą Mirabellą dowiedziałam się, że jej rodzina przed wywózką na Sybir na początku II wojny światowej mieszkała na Podolu, na osiedlu Miłów. Pani Mirabella urodziła się już
na Syberii, tam spędziła cztery lata swojego życia, a dwa w Kazachstanie. Po wojnie, po sześciu latach spędzonych za wschodnią granicą, powróciła z matką i rodzeństwem
do Ojczyzny. Z wykształcenia jest magistrem psychologii i pielęgniarką. Studia psychologiczne skończyła na Uniwersytecie De Paul w Chicago, a pielęgniarstwo
w Polsce i tu także odnowiła swój dyplom. Swoje obowiązki dzieli między rodzinę i pracę zawodową na oddziale psychiatrycznym, pomaga również w prowadzeniu Schroniska
„Anawim” przy Polskiej Misji Świętej Trójcy w Chicago, z którego korzystają bezdomni rodacy, szczególnie ci uzależnieni.
Zapytałam ją, co uważa za główne powołanie w swoim życiu. Odpowiedziała: „Zawsze czułam, że urodziłam się, aby pomagać innym. Zdaje sobie sprawę z tego, że nasze
możliwości ludzkie są bardzo ograniczone. Jesteśmy jednak jak ta mała kropla wody w oceanie Miłosierdzia Bożego i tylko w Nim, w tym oceanie Miłości Bożej,
możemy realizować się i oddawać innym”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu