Niedziela Palmowa nazywana jest również Niedzielą Męki Pańskiej. Jest dniem pełnym radości i podniosłego nastroju, a jednocześnie - dniem powagi i bólu. Na pamiątkę wjazdu Jezusa do Jerozolimy następuje
poświęcenie palm i procesja, podczas której oddajemy Mu cześć jako Mesjańskiemu Królowi.
Jezus wjeżdżał triumfalnie do Jerozolimy. Rozbrzmiewało radosne Hosanna. Tu nie było miejsca na cierpienie. A jednak. W czasie liturgii słowa podczas Mszy św. dostrzegamy inną drogę Jezusa: Drogę
Krzyżową. Jezus, który dotychczas unikał tytułu króla, teraz zgadza się na uroczyste, publiczne zapoczątkowanie swego Królestwa mesjańskiego. Cieszy Go entuzjazm tłumu, choć wie, że tłum ten nie rozumie,
jakie ma być Jego Królestwo.
Jezus wiedział, że jest Królem, ale Jego postępowanie było zupełnie inne, odmienne od tego, jakie reprezentowali wszyscy ówcześni władcy. On nie panował nad ludźmi, On im służył. Na pozór mogłoby
się wydawać, że Jezus się przeliczył, że Jego metoda nie była najlepsza - został przecież ukrzyżowany. A jednak nie. On panuje i nikt nie ma nad Nim władzy.
Przedziwna koegzystencja haseł Hosanna i Ukrzyżuj go, okazuje się bardzo realna i częsta w praktyce życiowej. Przytrafiła się ona nie tylko przebywającym w Jerozolimie w owym szczególnym momencie
dziejów, kiedy Jezus przybywał do świętego miasta. Porywy radosnego uniesienia i brutalnego podeptania w chwilę później, są obecne w zachowaniach ludzi w każdym czasie, mogą dziać się każdego dnia, w
każdym miejscu na kuli ziemskiej.
Liturgia dzisiejszego dnia zmusza do postawienia sobie podstawowego pytania o naszą drogę życia. Czy my, chrześcijanie XXI wieku, urzeczywistniamy Chrystusowy program? Czy zdajemy sobie sprawę, jakiego
Króla mamy w osobie Jezusa Chrystusa? Oby nie było tak, że trwamy przy Chrystusie dopóty, dopóki dobrze nam się wiedzie, dopóki jesteśmy szczęśliwi. Natomiast kiedy przychodzą niepowodzenia, doświadczenia
i cierpienie, odchodzimy od Niego, zapominamy o Nim, nie szukamy Jego światła i mocy.
Rozpoczynając przeżywanie Wielkiego Tygodnia, który ukazuje nam drogę Jezusa i drogę za Jezusem zastanówmy się, czy jest On nam autentycznie bliski, czy jest to bliskość pozorna? Czy nasza przyjaźń
wyrażana w słowach, będąca uczuciem, jest nieprzyjaźnią w czynach? Oby była w nas wszystkich wytrwałość i stałość w postępowaniu chrześcijańskim, obyśmy nie byli zmienni, jak tłum jerozolimski. Starajmy
się, aby śpiewanemu uroczyście Hosanna odpowiadało nasze życie, zgodne z duchem Ewangelii. Prawdziwa wiara nie może być tradycyjna, zwyczajowa. Musi być głębokim, przemyślanym i przeżytym przekonaniem.
Sprawdzianem niech będą nadchodzące dni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu