Reklama

Posługa wiary i miłości

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Teraz, kiedy jesteście damami Grobu Bożego, starajcie się współzawodniczyć z tymi pobożnymi kobietami, które szły za Panem, starając się zaspokoić Jego codzienne potrzeby, i z żywą wiarą we łzach pilnowały Jego Bożego Grobu. Niech zatem wasze działanie i wasze myśli będą ukierunkowane ku Ziemi Zbawiciela; starajcie się, aby rozszerzało się i wszędzie było kochane Jego święte Imię, abyście zasłużyły na udział w chwale zmartwychwstania Jezusa Chrystusa”.
(Z Obrzędu Inwestytury Kawalerów i Dam Zakonu)

Z Lidią Dudkiewicz - Damą Zakonu Rycerskiego Grobu Bożego w Jerozolimie, zastępcą redaktora naczelnego „Niedzieli”- rozmawia Anna Cichobłazińska

Anna Cichobłazińska: - W maju ubiegłego roku w archikatedrze częstochowskiej odbyła się ceremonia inwestytury, czyli przyjęcia nowych członków Zakonu Bożogrobców. Jedną z osób zaproszonych do uczestnictwa w dziele Bożogrobców była właśnie Pani. Przez stanowisko zastępcy redaktora naczelnego, jakie pełni Pani w „Niedzieli”, w pewnym sensie i nasza redakcja współuczestniczyła w dostąpieniu tego honoru. Proszę przybliżyć Czytelnikom historię i posłannictwo Zakonu Bożogrobców.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Red. Lidia Dudkiewicz: - Zakon Rycerski Grobu Bożego w Jerozolimie nawiązuje do ponad 900-letniej tradycji Bożogrobców. Za jego duchowego poprzednika uważany jest Zakon Kanoników Regularnych Najświętszego Grobu Bożego w Jerozolimie, którego początki związane są z odzyskaniem Jerozolimy w 1099 r., podczas pierwszej wyprawy krzyżowej. Wtedy to książę Dolnej Lotaryngii Gotfryd z Bouillon, jeden z przywódców pierwszej krucjaty, ustanowił kanoników i zbrojną straż dla Bazyliki Bożego Grobu, co dało początek kanonickiej, a zarazem rycerskiej linii Bożogrobców. Zakon Kanoników Regularnych został zatwierdzony przez papieża w 1122 r. Jego zakonną dewizą stały się słowa: „Deus lo vult” - „Bóg tak chce”, znane z czasów wypraw krzyżowych. Kanonicy mieli bronić Bożego Grobu w Jerozolimie i pełnić posługę duszpasterską w tym świętym miejscu. Przy Bazylice gromadziło się też świeckie rycerstwo, rekrutujące się z arystokracji, które miało za zadanie opiekę nad pielgrzymami i ich ochronę w czasie pobytu w Ziemi Świętej. Gdy w 1291 r. padła Akka, ostatnia chrześcijańska twierdza, a Palestyna przeszła w całości pod panowanie muzułmanów, Zakon Kanoników musiał wprawdzie opuścić Ziemię Świętą, ale stawał się coraz bardziej popularny w Europie, gdzie już wcześniej zakładał swoje placówki. Zakon Rycerski Grobu Bożego w Jerozolimie został ustanowiony bullą papieża Piusa IX Nulla celebrior 23 lipca 1847 r. Warto jeszcze wiedzieć, że siedziba Zakonu znajduje się w klasztorze przy kościele św. Onufrego na Janikulum w Rzymie, a Wielkim Mistrzem Zakonu jest kard. Carlo Furno.

- Kiedy Zakon pojawił się w Polsce?

- W 1162 r. Zakon Kanoników został sprowadzony z Ziemi Świętej do Polski i osadzony w Miechowie. To wyjątkowe miejsce, pełne symboli nawiązujących bezpośrednio do Ziemi Świętej i do Męki Pańskiej. Została tam m.in. zbudowana podziemna kaplica Grobu Bożego, stanowiąca replikę Grobu Bożego w Jerozolimie. W 1819 r. Zakon uległ likwidacji, do czego przyczynili się zaborcy, i formalnie na ziemiach polskich przestał istnieć. Miechów natomiast został uznany za kolebkę polskich Bożogrobców i stanowi szczególne miejsce modlitwy dla czcicieli tajemnicy męki, śmierci, złożenia do grobu i zmartwychwstania Chrystusa.
Wysiłki nad reaktywowaniem Zakonu Bożogrobców w Polsce, podjęte m.in. przez Polonię na Zachodzie, głównie w Wielkiej Brytanii, zostały zakończone powodzeniem 8 grudnia 1995 r., a kard. Józefowi Glempowi nadano godność Wielkiego Przeora Zakonu Bożogrobców na Polskę. W marcu 1996 r. odbyła się w Warszawie pierwsza polska uroczystość inwestytury, czyli przyjęcia do Zakonu osób duchownych, kawalerów i dam. Polskim zwierzchnikiem Zakonu został profesor Uniwersytetu Warszawskiego Jerzy Wojtczak-Szyszkowski. Od tego czasu co roku odbywają się inwestytury w różnych miastach. W tym liczącym ok. 19 tys. członków elitarnym Zakonie jest obecnie blisko 100 Polaków. W naszej archidiecezji do Zakonu Bożogrobców należą: ks. inf. Marian Mikołajczyk, Wacław Woszczyk, Waldemar Pacud, Wanda Terlecka, Krystyna Woszczyk, a od 2003 r. - Anna Serwan-Bednarska, Maria Pacud, Piotr Janik i Bogdan Oset. W ubiegłym roku zostały zaproszone do wstąpienia do Zakonu dwie osoby z redakcji Niedzieli - poza mną tego zaszczytu dostąpił Czesław Ryszka z diecezji sosnowieckiej.

Reklama

- W okresie Wielkiego Postu w sposób szczególny kierujemy myśli do miejsc męki Chrystusa. Tak jak przez dwa tysiące lat, tak i obecnie Ziemia Zbawiciela wymaga obrony. W jaki sposób dzisiaj Bożogrobcy spełniają swoje posłannictwo?

- Obecnie Bożogrobców można spotkać w ponad 40 krajach świata, najwięcej zamieszkuje we Włoszech, w Stanach Zjednoczonych i w Kanadzie. Cele Zakonu są ukierunkowane na wspieranie dzieł katolickich w Ziemi Świętej. Członkowie Zakonu szerzą kult męki i zmartwychwstania Chrystusa oraz są obrońcami pustego Bożego Grobu w każdym czasie, o czym przypominają: krzyż jerozolimski na stroju zakonnym, symbolizujący pięć ran Chrystusa, wizerunek Zmartwychwstałego Chrystusa na chorągwi Zakonu, a także rytuał pasowania na rycerza, z wykorzystaniem miecza i rycerskich ostróg. W czasie obrzędu pasowania padają następujące słowa: „W przeszłości [...] nasi przodkowie podejmowali wezwanie papieży i - umocnieni krzyżem oraz mieczem - udawali się do Ziemi Świętej, aby odzyskać Grób Pana naszego Jezusa Chrystusa z rąk niewiernych”.
Obecnie, gdy sytuacja w Ziemi Świętej jest bardzo napięta, gdyż trwa konflikt palestyńsko-żydowski i zamiera ruch pielgrzymkowy, członkowie Zakonu muszą się troszczyć o godną egzystencję chrześcijan na tym terenie. Nie mogą oni bowiem zostać pozostawieni sami sobie za tak pospiesznie budowanym murem nienawiści. Gdy jednak chrześcijanie będą zmuszeni opuścić Ziemię Zbawiciela, dojdzie do wielkiego paradoksu, bo miejsca najświętsze dla chrześcijan mogą znaleźć się w rękach wrogów chrześcijan. Dlatego trzeba się nieustannie modlić w tych trudnych sprawach, ale też spieszyć z konkretną pomocą na rzecz Ziemi Świętej i jej mieszkańców. Rycerskość w XIII czy XIV wieku wyrażała się w walce orężem w obronie pielgrzymów nawiedzających miejsca święte. Obecnie orężem może być np. słowo, wykorzystywane jako narzędzie służące do informowania o trudnej sytuacji i wzywające do stawania w obronie potrzebujących. Jesteśmy również zobowiązani do ofiar materialnych na rzecz Ziemi Świętej. Warto wiedzieć, że Zakon organizuje przesyłki darów do palestyńskich szpitali, utrzymuje przytułki dla ubogich dzieci oraz domy dla starców, wspiera materialnie wiele szkół parafialnych na terenie patriarchatu jerozolimskiego i patriarchalne seminarium łacińskie w Beit Jala. Również dzisiejsze czasy stawiają więc wiele wyzwań przed członkami Zakonu Bożogrobców.

- Setki tysięcy ludzi dzięki filmowi „Pasja” współuczestniczyły w tym roku w szczególny sposób w tajemnicy męki, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa. Powstał wielki szum medialny wokół tego filmu. Wiele pięknych, ale także wiele podłych słów, które padły na jego temat, skłania do refleksji, jaka jest nasza wiara, skoro sceny męki Chrystusa wywołują tyle skrajnych komentarzy?

- Największy szum medialny, przyjmujący nawet znamiona histerii, miał miejsce jeszcze zanim film wszedł powszechnie na ekrany kin. Media przewidywały, że Mel Gibson - reżyser filmu będzie przekreślony w Hollywood i pożegna się z karierą zawodową. To samo słyszeliśmy w odniesieniu do aktora Jamesa Caviezela - odtwórcy postaci Jezusa. Gdy upłynęło trochę czasu, okazało się, że film pobił wszystkie dotychczasowe rekordy oglądalności. Wielkie wytwórnie filmowe zaczęły się nawet poważnie zastanawiać nad powrotem na ekrany filmu religijnego. Ta wiadomość została oficjalnie podana w telewizji publicznej, w dodatku w czasie największej oglądalności. W pewnych kręgach niemałe zdziwienie wzbudził też fakt, że młodzież zachowuje się w kinach na projekcjach Pasji wprost wzorowo, jest poważna i skupiona. To czytelne znaki świadczące o religijnej wrażliwości również młodych Polaków. Przyczyny są oczywiste, bowiem reżyserowi udało się uzyskać daleko posuniętą rekonstrukcję wydarzeń zbawczych sprzed dwóch tysięcy lat. Widzowie stają się w pewnym sensie ich uczestnikami i głęboko przeżywają obrazy filmowe. Zarazem uświadamiamy sobie, że Bóg największą miłością obdarował świat, dlatego swojego Syna złożył w ofierze za każdego z nas. Przez ten film poznajemy naszego Zbawiciela, ale również w jakimś sensie cierpimy wraz z Nim. Wyraźnie do nas dociera, że to ludzkie grzechy przybiły Chrystusa do krzyża. Jak wiemy, Mel Gibson nie występuje w filmie, ale w końcowej scenie, podczas ukrzyżowania Chrystusa, to właśnie jego ręce wbijają gwoździe. Ten film stanowił w czasie tegorocznego Wielkiego Postu okazję do przeżycia szczególnie wymownych rekolekcji... A trzeba jeszcze wspomnieć, że każde wejście aktorów na plan filmowy było poprzedzone Mszą św., że w przerwach podczas pracy reżyser i aktorzy odmawiali Różaniec, że filmowy Jezus naprawę cierpiał podczas kręcenia zdjęć do filmu - na jego ciele pozostały prawdziwe blizny. Hollywoodzki gwiazdor i reżyser stał się więc autorem wielkiego religijnego wydarzenia, w które włożył nie tylko swój talent, ale przede wszystkim osobiste doświadczenie wiary. Jeden z filmowców powiedział, że po obejrzeniu Pasji doszedł do wniosku, iż kinematografia została wynaleziona w tym celu, by ten właśnie film mógł być oglądany przez ludzi. Tak więc nowoczesny świat początku XXI wieku, przepełniony wspaniałymi wirtualnymi obrazami, będącymi wyrazem szczytu komputeryzacji, został podbity religijnym obrazem sprzed dwóch tysięcy lat. Niech to będzie podsumowaniem refleksji na temat stanu naszej wiary dziś, a jednocześnie wezwaniem do obrony miejsc, w których rodziła się nasza wiara. Dzisiaj nikt nie może być obojętny na sytuację chrześcijan mieszkających w Ojczyźnie Jezusa.

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2024 roku.

Więcej ...

Magdalena Guziak-Nowak: wszystkie ręce na pokład dla ochrony życia dziecka nienarodzonego

2024-05-04 09:55

Adobe.Stock

- Jestem przeciw aborcji, ponieważ po pierwsze nie wolno zabijać niewinnych dzieci, a po drugie kobiety zasługują na dobrą, konkretną, realną pomoc w rozwiązaniu ich prawdziwych problemów, z którymi czasami w ciąży muszą się borykać, a nie na taką tanią alternatywę, która do końca życia pozostanie wyrwą w sercu - mówi Magdalena Guziak-Nowak, sekretarz zarządu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, dyrektor ds. edukacji.

Więcej ...

Warszawa/ W sobotę rozpoczyna się w parafiach peregrynacja relikwii rodziny Ulmów

2024-05-04 07:58
Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Marzena Cyfert

Relikwie bł. Rodziny Ulmów

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

Wiara

Zatrzymajmy się dziś i mocno przyjmijmy krzyż naszego...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Święci i błogosławieni

Św. Florian, żołnierz, męczennik

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...