5 czerwca 1964 r. La France Catholique opublikowała poufny
dokument watykański. Rok wcześniej, 6 czerwca 1963 r., Sekretarz
Stanu wysłał Memoriał do Nuncjusza Apostolskiego we Francji, abp.
Paula Bertoli. Sekretarz Stanu prosił Nuncjusza Apostolskiego, żeby
z jego treścią zapoznać arcybiskupa Paryża, kard. Maurice Feltina
i Episkopat Francji. W dokumencie tym znajdowało się obszerne sprawozdanie
o działalności Stowarzyszenia PAX. Jego autor sformułował zarzuty
wobec PAX, jego założycielowi i przywódcy Bolesławowi Piaseckiemu.
Organizacja ta została przedstawiona jako zależna od sprawującej
władzę Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i organów rządowych.
Kolejnym zarzutem, jaki przedstawiono w dokumencie, było oczernianie
Kościoła w Polsce, Księdza Prymasa i Episkopatu w oczach wierzących
w Polsce i na świecie. Raport mówił także, że za granicą, szczególnie
zaś we Francji, PAX przedstawia siebie jako ruch postępowych katolików
i wprowadza w ten sposób w błąd zachodnie środowiska katolickie.
Dokument watykański nie mówił wprost, kto jest autorem
opracowania o działalności PAX. Co prawda w liście znajdował się
zapisek: Card. W. Auteur de rapport. Na tej podstawie Nuncjusz Apostolski
albo Arcybiskup Paryża wywnioskował, że został on napisany przez
Prymasa Polski. Czy konkluzja jednego z nich była słuszna?
Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że kard. Wyszyński
miał wiele zastrzeżeń do działalności PAX. Swoje zastrzeżenia zgłaszał
zarówno samym działaczom tego stowarzyszenia, jak i publicznie. Jednak
postawa Księdza Prymasa wobec PAX była zawsze nacechowana jasną oceną
rzeczy, nazywanie spraw takimi, jakimi są i pasterską troską o sposób
bycia stowarzyszenia w Kościele. Nie było w tym wszystkim nienawiści,
jaką przejawiał autor sprawozdania o działalności PAX. Ten styl nie
pasował do Prymasa Tysiąclecia.
Ksiądz Prymas, przed 6 czerwca 1963 r., wysłał, na wyraźną
prośbę papieża Jana XXIII, jedno sprawozdanie o działalności Kościoła.
Było to w czasie pierwszej sesji Soboru Watykańskiego II, jesienią
1962 r. W obszernym materiale nie można znaleźć nic z tych zarzutów,
które były w poufnym dokumencie Sekretariatu Stanu. Informacje w
nim zawarte nie mogły więc pochodzić ze sprawozdania Prymasa Tysiąclecia.
17 czerwca Zarząd Stowarzyszenia PAX skierował do Sekretariatu
Prymasa Polski zapytanie o autentyczność raportu. Ksiądz Prymas był
zaskoczony. Do tekstów opublikowanych w francuskiej prasie dotarł
dopiero 4 lipca. O swoich wrażeniach z ich lektury zanotował:
Przeczytałem dwa francuskie pisma: "La France Catholique"
z dnia 5 VI i "Le Monde" z 18-24 VI. Obydwa mówią o Memoriale Sekretariatu
Stanu do Nuncjusza Apostolskiego w Paryżu, przeznaczonym dla Episkopatu
Francji, o akcji PAX na terenie Francji. La F. C. przytacza dokumenty
poufne: list Nuncjusza Apostolskiego do Sekretariatu Episkopatu Francji (
bez zastrzeżeń poufności). List stwierdza, że "Card. W. Auteur de
rapport". Następuje tekst in extenso. Redakcja wie z tekstu, że jest
on poufny, że ujawnienie może grozić represjami, a jednak tekst ogłasza.
Co więcej, ogłasza list kard. Feltina do p. Hourdin, w którym jest
też mowa, że Memoriał był złożony dyskretnie przez kard. W. - Można
się tu modlić: "De amici nostris libera nos Domine". Nuncjatura ogłasza
światu, że autorem Memoriału jest Prymas, chociaż tego nie wie, i
chociaż wie, że należy działać dyskretnie. To samo kard. Feltin.
Już roztropniej postępuje "Le Monde", chociaż też otwarcie pisze,
że jest to "le rapport du Cardinal Wyszynski". Ma na celu wybronić
przed opinią pana Hourdin i Inf.(ormation) Cath.(olique). Obok tej
obrony umieszcza artykuł o Paxie, jako o instytucji ekonomicznej,
o ograniczonym znaczeniu ideologicznym. Artykuł ten jest oskarżeniem
B. Piaseckiego i usprawiedliwia ostrożność Episkopatu wobec ruchu
PAX. Kard. Wyszyński znalazł się w bardzo niezręcznej sytuacji. Mógł
bowiem wyraźnie powiedzieć, że nie jest autorem raportu. Wtedy jednak
uznano by, że Nuncjusz albo Arcybiskup Paryża, najdelikatniej mówiąc,
minęli się z prawdą. Prymas Tysiąclecia wielokrotnie dawał w takich
sytuacjach świadectwo, że woli, by o nim źle myślano i mówiono, jak
narazić kogoś na złą opinię. Milczenie zaś zostało przyjęte jako
przyznanie się do winy. Tak też odczytał taką postawę PAX. Działacze
PAX zarzucali, że opublikowany dokument, wobec milczenia kard. Wyszyńskiego,
został istotnie wyposażony w autorytet wysokiego urzędu Księdza Prymasa.
4 sierpnia wystosował niezwykle obszerny List Otwarty do Jego Eminencji
Stefana Kardynała Wyszyńskiego, Prymasa Polski, w którym Zarząd PAX
usprawiedliwiał swoją działalność i ubolewał, że Prymas Polski nie
zareagował na publikacje francuskiej prasy. Nastąpiło zatem złagodzenie
zarzutów wobec Księdza Prymasa. List PAX został rozpowszechniony
w Polsce i za granicą.
I tym razem Prymas Tysiąclecia milczał. Odpowiedzieli
natomiast biskupi, którzy w liście do Księdza Prymasa solidaryzowali
się z nim wobec kolejnej próby rozbicia Kościoła w Polsce.
Oczywiście cały problem został nagłośniony przez prasę
w Polsce, znajdującą się w rękach będących u władzy komunistów. Chociaż
ateistyczne Argumenty pisały bardzo ostrożnie: Jeśli wierzyć prasie
paryskiej. Problem powrócił jeszcze we wrześniu podczas trzeciej
sesji Soboru Watykańskiego II. Ksiądz Prymas rozmawiał wtedy z kard.
Feltinem, który nie wiedział o publikacji w La France Catholique
jego listu do Hourdina. Kard. Wyszyński nie wykorzystał tego faktu
w swojej obronie. Natomiast PAX kolportował wśród ojców soborowych
List otwarty. Mimo wielokrotnych sugestii z różnych stron, by zająć
wobec niego stanowisko, Prymas Polski dalej milczał. Natomiast wysłał
do Ojca Świętego, Pawła VI list, w którym informuje o naruszeniu
przez Nuncjaturę w Paryżu sekretu urzędowego.
Upływający czas i milczenie Księdza Prymasa oraz narastające
wątpliwości sprawiły, iż zaczęto uważać, co zapisał pod datą 2 października
1964 r. kard. Wyszyński, że Sekretariat Stanu, w oparciu o informacje
Prymasa Polski, "wygotował" Memoriał do Episkopatu francuskiego. "
Wygotował", a zatem zrobił coś więcej, niż tylko wykorzystał te informacje.
Mianowicie zinterpretował je.
Raz jeszcze okazało się, że metoda brania cudzych grzechów
na siebie zatryumfowała w życiu Prymasa Tysiąclecia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu