„Sytuacja w Somali jest przerażająca z powodu niedostatecznych od dwóch lat opadów deszczu. Dla kraju, którego mieszkańcy utrzymują się z pasterstwa i uprawy roli, oznacza to prawdziwy dramat – mówi Radiu Watykańskiemu bp Giorgio Bertin, administrator apostolski somalijskiej stolicy Mogadiszu. – Do tego dochodzi jeszcze kwestia braku stabilizacji i bezpieczeństwa, szczególnie w centrum i na południu Somalii, oraz ciągnący się praktycznie od 26 lat problem nieudolnej władzy. Prawdą jest, że w ostatnim czasie dzięki mediacji wspólnoty międzynarodowej udało się powołać nowy rząd, ale jest on bardzo słaby. Dodatkowo znajduje się na celowniku islamskiej opozycji, wspieranej przez terrorystów z fundamentalistycznego ugrupowania al-Szabab. To wszystko sprawia, że sytuacja w Somali jest naprawdę dramatyczna. Stąd też ponad milion somalijskich uchodźców, którzy schronili się w sąsiednich krajach, nie ma na razie do czego wracać”.
Organizacje pozarządowe alarmują, że aby rzeczywiście stawić czoło potężnej katastrofie humanitarnej, jaka wyniszcza Somalię, pilnie potrzeba 800 mln dolarów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu