Udając się na konferencję Stowarzyszenia Polsko-Amerykańskich Księży (PAPA), która w tym roku odbyła się w Syracuse k. Nowego Jorku, czekałem na spóźniony o 2 godz. samolot na lotnisku O’Hare.
Siedząc pośród innych pasażerów udających się w różnych kierunkach, zająłem się czytaniem. Obok mnie usiadł pasażer pochodzenia chińskiego. Jak wynikało z rozmowy, był lekarzem, chociaż żadnych oznak
zewnętrznych nie nosił. Nawiązał ze mną rozmowę, gdyż zainteresowało go, dlaczego jestem ubrany na czarno, a tylko kawałek białej plastykowej koloratki noszę w mojej koszuli. Dodał od razu, że wie, iż
jestem duchownym, chociaż dziwi się, że tak mało mam białego koloru na sobie. Kolor biały to oznaka dobra, a kolor czarny to oznaka zła. Nigdy nie zastanawiałem się nad takim porównaniem, ale wyczuwałem,
że ta interpretacja mojego rozmówcy wynikała z jego troski o moją duchową tożsamość. Po krótkim zastanowieniu odpowiedziałem, że jestem duchownym katolickim, i że wierzę w Jezusa, ale to nie była satysfakcjonująca
go odpowiedź. Domyślałem się, że w tak postawionym pytaniu zawierała się subiektywna wiara i głębokie przekonanie w znaczenie kolorów. Nigdy nie myślałem, że noszenie czarnego koloru może być tak naiwnie
interpretowane przez rozsądnych ludzi. Prowadząc dalej rozmowę, powiedziałem, że nasz Papież nosi tylko biały strój i że ja też, jak ubieram się do Mszy św., to zakładam białą szatę zwaną albą oraz posiadam
inne kolorowe ubiory zwane ornatami i w zależności od okresu liturgicznego używam różnych kolorów. Następnym tematem, który rozwijał mój rozmówca, był Jezus Chrystus. Powiedział mi, że wie sporo o Chrystusie,
bo czytał Ewangelię św. Jana. Dodał jednak, że to jest tylko historia, a takich jest wiele, np. Budda i jego ciekawa historia ma tylko znaczenie jako pouczenie dla nas. Żaden z twórców religii nie uchroni
tych pasażerów od śmierci - stwierdził, wskazując na zmęczonych ludzi, siedzących w dużym pomieszczeniu przy Gate F4 - kiedyś muszą umrzeć. Wszyscy umieramy, a ja jako lekarz wiem to dobrze,
bo na co dzień się z tym faktem spotykam. Nie ma innego życia poza fizycznym - wyjaśniał bardzo zdecydowanie. - Życie duchowe, miłość - kto wie, co to słowo znaczy i jak ona może przetrwać
sama.
Słuchając z uwagą wszystkiego, co mówił mój chiński rozmówca, pomyślałem, że nie chciałbym wpaść w ręce lekarza, który w człowieku widzi tylko ciało. Wróciłem jednak do tematu Jezusa, o którym wspomniał,
traktując Go jako historycznego przywódcę religijnego. Zapytałem, czy wszystko wie o Jezusie. W odpowiedzi usłyszałem, że go to nie interesuje, bo i tak niczego udowodnić się nie da. Podkreśliłem, że
Jezus pokonał śmierć, z którą lekarze nie potrafią sobie dać rady, że zadał jej cios, niszcząc jej moc przez swoje zmartwychwstanie. I to jest prawdziwa historia o Jezusie, który był ukrzyżowany, a po
trzech dniach zmartwychwstał. Ja w to wierzę, a znakiem mojej wiary jest mój strój. Wiem, że umrę, bo moje ciało jest śmiertelne jak ten czarny kolor, który noszę na sobie, lecz ten mały biały kawałek
koloratki to znak wiary i nadziei na życie wieczne. W tym momencie mój rozmówca szybko wstał, bo ogłoszono czas odlotu jego samolotu i powiedział: „Do zobaczenia”. Pomyślałem, że być może
spotkamy się w jakimś szpitalu albo na czyimś pogrzebie w Chicago i dokończymy rozmowę. Po powrocie postanowiłem znaleźć trochę informacji na temat znaczenia kolorów, które przecież w różnych kulturach
i religiach mają swoje znaczenie i mogą rodzić u ludzi bardzo różne pytania o ich sens. Wyczytałem w internecie, że teoria koloru to interdyscyplinarny dział wiedzy zajmujący się powstawaniem u człowieka
wrażeń barwnych oraz teoretycznymi i praktycznymi aspektami czynników zewnętrznych biorących udział w procesie powstawania tych wrażeń. W naszej kulturze, jak pisze Bogusława Andrzejewska (http:/bandrzejewska.
webpark. pl), kolor czarny odzwierciedla tęsknotę za kimś, kto odszedł na zawsze, za etapem życia, który bezpowrotnie się zakończył. Czerń jest żalem i tęsknotą, a tajnym jej odpowiednikiem jest kolor
czerwony. Biel zawiera w sobie pozostałe barwy, jest na swój sposób wszechstronna. Kolor żółty to ulubiony kolor Konfucjusza i buddyjskich lamów - przywodzi na myśl pożółkłe karty mądrych ksiąg.
To kolor oświecenia.
Dziękujmy Bogu za światło, za słońce, które wysyła ciągle swoje promienie i mówi o potędze swojego Stwórcy. Dziękujmy Bogu za oczy, przy pomocy których rozpoznajemy kolory, a które czasami nazywamy
zwierciadłem duszy. One też są znakiem wiary, tylko trzeba umieć patrzeć bez kolorowych okularów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu