Kilka tygodni temu w Chicago przebywał ks. Michał Stańczuk, proboszcz trzech wspólnot parafialnych na Białorusi. Jak całe terytorium Bloku Wschodniego, Białoruś przechodzi obecnie trudne przemiany. Wraz
z upadkiem komunizmu nastał nowy system - demokracja, którą cały czas mieszkańcy Białorusi uczą się umiejętnie i mądrze wdrażać w swoje życie. Ludzie cieszą się wolnością, zwłaszcza religijną. Kapłani
pracujący na Białorusi często chrzczą ludzi, którzy ukończyli już 70 lat. Przez całe swoje życie czekali na księdza, który będzie mógł ich przygotować do przyjęcia tych sakramentów. Wielu z nich ze łzami
radości wita kapłanów, których przez tyle lat wyglądali, i o których przybycie tak wiele razy się modlili.
Jednak cały czas Białoruś można nazwał krajem misyjnym. Przemieszczanie się do dziś nie jest proste, parafie są rozciągnięte po zielonych terenach kraju, a kapłan dysponujący zazwyczaj kiepskim autem,
musi otoczyć troską duszpasterską kilka wspólnot. Do dziś Białoruś podzielić można na dwie części: wschodnią i zachodnią. W części zachodniej są kościoły odzyskane, ludzie wracają do wiary swoich przodków,
a niektóre wspólnoty liczą po kilkanaście tysięcy wiernych. Ks. Michał pracuje w części wschodniej, która podczas pierwszego rozbioru należała do Rosji. Mieszka tu wielu Polaków katolików, którzy czekają
na opiekę duszpasterską. Niestety, w tej części kraju należy budować nowe kościoły, gdyż po starych już nic nie pozostało. Jest to wielkie i trudne dzieło wznoszenia lub adaptowania starych budynków,
których stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. Mieszkańcy Białorusi to w przeważającej większości ludzie ubodzy, których nie stać na finansowanie nowych budowli sakralnych. Pytany o kondycję duchową
i sytuację materialną, z jaką spotkał się na Ukrainie, ks. Michał odpowiada: „Bp Władysław Blin z Witebska zlecił mi zorganizowanie trzech parafii w pobliżu historycznego Połocka nad Dźwiną. Jestem
proboszczem trzech parafii, w których nie ma ani kościołów, ani plebanii. W Wietrynowo wraz z miejscową ludnością przerabiamy sklep na kościół i mieszkanie dla księdza. W Bliźnicy trwa przebudowa starego
domu, z którego próbujemy zrobić kościół. W Farynowo władze miasta oddają w darowiźnie budynek łaźnio-pralniczy, aby przerobić go na kościół, plebanię i sale katechetyczne. Niestety, nasi bracia i siostry
z Białorusi są zbyt ubodzy, by włączyć się w budowę. Jedyna nadzieja w starych Kościołach chrześcijańskich, dlatego jeszcze raz zwracam się do wszystkich, którzy mogliby pomóc w budowie nowych obiektów
sakralnych na tym ubogim terenie. Zapewniam Was, że każdego dnia prosimy Boga o łaski i opiekę dla wszystkich, którzy wspomagają dzieło odbudowy Kościoła na terenach misyjnych”.
Niech to wspólne dzieło troski o odbudowę świątyń dla naszych rodaków na Białorusi stanie się także naszym udziałem. Jezus Chrystus mówi wyraźnie Apostołom, iż będziemy rozliczani z tego, co uczyniliśmy
dla innych i w jaki sposób im pomogliśmy. Każdy, kto chciałby pomóc ks. Michałowi Stańczukowi, może się z nim skontaktować pod adresem:
ul. Lenina 45,
211430 Wietrynowo
BIAŁORUŚ
Pomóż w rozwoju naszego portalu