Jesteśmy już w Unii Europejskiej. Jako nowi jej członkowie mamy wiele obaw i wątpliwości. Ale mamy też nadzieję, szczególnie młodzi. Ta nadzieja powinna jednak dotyczyć wszystkich - młodych i starszych,
bo wszyscy chcemy żyć w lepszych warunkach i oddychać szerzej. Bardzo pilnie obserwowałem media w ostatnich dniach kwietnia, a także w nocy z 30 kwietnia na 1 maja. Wiele osób zachwycało się wejściem
do Unii, mówiło o naszych niezwykłych sukcesach związanych już z samym faktem przyłączenia się do struktur unijnych. Byłem także na Jasnej Górze, słuchałem kazania Księdza Prymasa. Przeczytałem również
pilnie kazanie wygłoszone na Polach Wilanowskich przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski - abp. Józefa Michalika. Przeglądnąłem informacje agencyjne, m.in. wypowiedzi wielu polskich
biskupów. Wszystko to daje jakiś obraz sytuacji. Składają się nań także sprawy bardzo konkretne, jak choćby kwestie podatkowe, sprawa VAT na usługi drukarskie, co odbija się bardzo mocno na funkcjonowaniu
pism, w tym także Niedzieli; ale również wiele szczegółów, które są nam jeszcze nieznane.
Skoro jednak naród polski zagłosował tak, że weszliśmy do Unii Europejskiej, to trzeba przyjąć ten fakt bardzo odpowiedzialnie. Dość więc już narzekania, wzajemnego obwiniania się i krytyki, a czas
na działanie. Bo to przecież od nas w dużej mierze zależy, czy zrobimy wszystko, by maksymalnie zmniejszyć koszty naszego w Unii udziału i jakoś sobie w tej nowej sytuacji poradzić, mając poczucie odpowiedzialności
za dziś, ale i za jutro.
Mam tu przede wszystkim na myśli naszą Niedzielę oraz inne pisma, dla których nowa rzeczywistość będzie czasem wyjątkowo trudnym. Dlatego dzielę się tą troską z naszymi Czytelnikami, bo wiem, że jeżeli
teraz katolicy zaniechają kupowania pism katolickich, to muszą liczyć się z tym, że pewnego dnia może ich zabraknąć. Zwracam tu także uwagę wszystkich, którzy mogą umieszczać reklamy w prasie katolickiej,
by w ten sposób ją wspomóc. Nie mamy bowiem znikąd dotacji, nie mamy sponsorów. Wydaje się, że idą czasy, kiedy znów będzie potrzebna wielka solidarność i jedność naszego narodu. Proszę więc o zrozumienie
dla tej ważnej sprawy.
W tej nowej sytuacji wielu ludzi młodych z nadzieją lepszego zarobku myśli o wyjeździe z kraju. My, pokolenie starszych, bardzo się tym martwimy, bo jeżeli z Polski wyjadą ludzie młodzi, energiczni,
inteligentni i wykształceni, to będzie to ogromna szkoda dla kraju. Dlatego zwracamy uwagę tym, którzy zajmują się polityką, żeby tworzyli państwo przyjazne obywatelowi. Nie może być tak, że wybieramy
senatorów, posłów, prezydentów, radnych, a potem zostajemy sami. Oczekujemy od polityków, by byli konkretni w działaniu na rzecz społeczeństwa, obywatela. Po to ich przecież wybieramy. Mieliśmy w Polsce
zbyt wielu takich, którzy wzbogacili się na ludzkiej krzywdzie, sprzeniewierzając się ideałowi solidarności i niszcząc zaufanie ludzkie. Teraz potrzeba ludzi mądrych, otwartych, którzy potrafią zrezygnować
ze swoich osobistych korzyści, gdy w grę wchodzi dobro narodu. Historia mówi, że naród o takich pamięta.
A my, gdy będziemy wybierać kandydatów czy to do Parlamentu Europejskiego, czy gdziekolwiek indziej, pamiętajmy o tym, że zawsze musi być wybrany człowiek dobry, uczciwy, solidny. W naszym katolickim
kraju wybrany powinien być zawsze chrześcijanin, człowiek Ewangelii, który idzie przez życie z Maryją, i któremu Ona jest zawsze kierowniczką i światłem.
Życzmy sobie zatem, byśmy umieli dobrze wybierać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu