Reklama

Kultura warunkiem przetrwania

Niedziela warszawska 20/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wejście do Unii Europejskiej raczej wzmocni niż osłabi polską tożsamość. Nie wiadomo natomiast, jak będzie z naszą religijnością. Bo religijność Polaków ma niejedno oblicze. I nie wiadomo, które z nich będzie dominowało w zetknięciu z Europą

Z prof. Edmundem Wnukiem-Lipińskim, socjologiem z PAN - rozmawia Milena Kindziuk

- Panie Profesorze, co po naszym wstąpieniu do Unii Europejskiej, w świecie zanikających granic, będzie teraz wyznacznikiem polskości?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Chciałbym sformułować tezę, która idzie pod prąd generalnych oczekiwań. Brzmi ona tak: wejście do Unii Europejskiej raczej wzmocni niż osłabi polską tożsamość i polskość.

- Jakie argumenty za tym przemawiają?

- Jest ich bardzo wiele. Podam dwa. Po pierwsze, przykład krajów, które są już w Unii i w których wcale nie obserwuje się zanikania tożsamości narodowej. Po drugie, warto zauważyć, że nasza tożsamość uruchamiana jest przez nasze otoczenie społeczne. Tożsamość narodowa uruchamia się właśnie wtedy, gdy spotykamy kogoś o innej narodowości. Po otwarciu granic będzie to czymś zupełnie innym, a dla wielu Polaków będzie stanowiło nowość. Właśnie to spotkanie z innymi narodami jest tym, co uaktywnia tożsamość narodową. Na pewno zaś nie jest to czynnik, który ją osłabia. Nawet jeżeli część Polaków chciałaby zapomnieć o swej tożsamości narodowej i poczuć się jedynie Europejczykami, to inni im o niej przypomną.

Reklama

- Mówi Pan o spotkaniach z innymi narodowościami. Zanikają granice, przemieszczanie się będzie czymś zupełnie normalnym, można będzie mieć pracę w Paryżu, za chwilę w Berlinie, potem w Warszawie. Co jest warunkiem tego, by wciąż czuć się Polakiem?

- Czucie się Polakiem warunkuje przede wszystkim kultura. Przejawia się to w myśleniu w języku ojczystym, w skojarzeniach i asocjacjach uformowanych właśnie przez polską kulturę. Po drugie, nawet jeśli ktoś na stałe zamieszka poza granicami Polski, to jego korzenie na zawsze pozostaną w Polsce i będą warunkować zachowania. Nawet w następnych pokoleniach, kiedy pojawi się większa grupa Polaków urodzonych za granicą. Oni również będą sięgać do swoich korzeni. Polskość w UE zatem raczej rozkwitnie niż przekwitnie. Chociaż na pewno pojawią się grupy, które będą chciały zatrzeć swoje polskie korzenie i wtopić się w europejskość.

- Być może ta próba oderwania od korzeni będzie spowodowana tym, że znajdą się powody, dla których ktoś zacznie się wstydzić polskiej rzeczywistości, a co za tym idzie tego, że jest Polakiem.

- Oczywiście tak. Bo rodzi się przecież pytanie: czy zakwitnie polskość Leppera, wywodząca się z tradycji Jakuba Szeli czy też polskość wywodząca się z „Konfederacji Warszawskiej” i z tych naszych przodków, którzy postępowali zgodnie z zasadami walki o wolność naszą i waszą.

- A jeżeli będzie tak, że polskości będziemy się wstydzić, czy jest szansa, że ta polskość jednak przetrwa?

- Nie będziemy się wstydzić polskości w ogóle, ale co najwyżej pewnych zachowań Polaków, których zresztą już teraz musimy się wstydzić. Bo wpisują się w pewien negatywny stereotyp Polaka. Już wstydzimy się na przykład za część Rodaków z Niemiec. Zwróćmy uwagę, że najpopularniejszy dowcip, jaki krąży w Niemczech o Polakach brzmi: Jedź do Polski, bo przecież twój samochód już tam jest. Ale pamiętajmy, że jednocześnie będziemy mieli powody do dumy z innej części Polaków.

- Czy można być dzisiaj dumnym z tego, że się jest Polakiem? Z czego wynika ta duma?

- Myślę, że przede wszystkim z tego, że jest się osadzonym we własnej kulturze, która nie jest poślednia w wymiarze europejskim. A po drugie, duma ta może brać się z tego, że w stosunkowo krótkim czasie Polacy „stają na nogi” i są szanse, że podobnie jak Irlandczycy, zaczniemy być dumni z przemian gospodarczych, a w dalszej kolejności kulturowych. Choć do tej pory było tak, że to przede wszystkim kultura była czynnikiem dominującym.

- Można zatem sformułować tezę, że kultura będzie warunkiem przetrwania polskości, tradycji?

-Zdecydowanie tak. Teza ta jest obowiązująca zawsze, w każdej sytuacji historycznej, również w Unii Europejskiej. Z jednej strony jest to kultura, ale dodałbym również do tego poziom wykształcenia Polaków. Jeżeli będziemy narodem wykształconym - co zależy nie tylko od nas samych, ale od polityki kolejnych rządów w Polsce - to niewątpliwie mamy szansę być poważnym partnerem dla największych krajów UE.

- A czy można mówić o takim pojęciu, jak patriotyzm po integracji europejskiej. Czy w ogóle można mówić o patriotyzmie dzisiaj?

- Myślę, że można mówić o trzech rodzajach patriotyzmu. Pierwszy - to ten najbardziej tradycyjny, odnoszący się do ojczyzny. Drugi - to patriotyzm lokalny, odnoszący się do małej ojczyzny. I trzeci, to pewnego rodzaju patriotyzm europejski, który nie będzie się uzewnętrzniać w samej Europie, ale wtedy, kiedy będzie się wyjeżdżać poza jej granice. Z pewnością w mieszaninie narodów europejskich, języków, kultur, najsilniejszy będzie patriotyzm o charakterze narodowym, a więc ten tradycyjny. Może on przybrać nowe formy, dalekie od rozumienia tradycyjnego, że patriotyzm uzewnętrznia się w momentach zagrożeń. Miejmy nadzieję, że tych zagrożeń nie będzie. Zacznie się on natomiast przejawiać w kulturze politycznej, w niesieniu wartości, z których Polska kiedyś w Europie słynęła. Przypomnę znów choćby Konfederację Warszawską. To bardzo ważne, że mamy tradycje, które mogą być tradycjami wzbogacającymi Europę. Zresztą to miał na myśli Papież, który mówił o dwóch płucach Europy.

- Zatem podział na patriotyzm walki i patriotyzm pokoju jest dzisiaj sztuczny?

-Ten podział jest sztuczny nie tyle dzisiaj, co w czasach pokojowych. Bo patriotyzm walki jest wówczas na drugim planie, nie funkcjonuje w rzeczywistości społecznej. Ale natychmiast aktywizuje się, gdy pojawiają się jakieś zagrożenia. Widać- to było np. gdy wprowadzono stan wojenny w Polsce po reakcjach pokolenia, które z II wojną światową nie miało nic wspólnego, a zachowania i wzory były zaczerpnięte z Powstania Warszawskiego. W Warszawie było to widoczne nawet w modzie, na ulicach zaczęli się pojawiać chłopcy w oficerkach i płaszczach.

- Założyciel Opus Dei, Escriva de Balaguer, mówił, że patriotyzm jest cnotą, ale gdy zamienia się w nacjonalizm jest grzechem. Czy nie istnieje obawa, że patriotyzm przerodzi się w nacjonalizm?

- Oczywiście takie zagrożenie istnieje. Ono jest w Polsce widoczne, ale też można je dostrzec w innych krajach europejskich, nawet w głównych nurtach polityki. Bo są tam ugrupowania, które wręcz reprezentują nacjonalizm, czyli przekonanie, że bycie członkiem własnej narodowości jest lepsze od bycia członkiem innej narodowości. I że inne narodowości są gorsze. A jeżeli tak, to konsekwencją nacjonalizmu jest próba podporządkowania albo eksploatowania innych narodowości. Tego typu nacjonalizmy istnieją w całej Europie, we wszystkich krajach europejskich, niezależnie od tego, czy są członkami UE czy nie. Ale one w moim przekonaniu nie dotyczą całego społeczeństwa, tylko pewnej mniejszej części.

- A jak, zdaniem Pana Profesora, będzie z religijnością Polaków po integracji europejskiej? Religijność polska wiązała się zawsze z polskością.

- Jest to dla mnie zagadka. Ostatnie badania pokazują, że spodziewany przez wielu socjologów trend, iż w miarę wzrostu poziomu życia będzie następować sekularyzacja, nie sprawdził się, jest nawet odwrotnie: religijność Polaków zdaje się nieco wzrastać. Ponadto jeśli chodzi o uczestnictwo w rytuałach religijnych, jesteśmy jednym z najbardziej religijnych narodów w Europie. Jest to fakt nie budzący wątpliwości. Ale religijność Polaków ma niejedno oblicze. I nie wiadomo, które z nich będzie dominowało w zetknięciu z Europą. Myślę, że najbardziej odporna na wszelkie zmiany i na erozję jest ta religijność, która ma jakieś głębokie podłoże duchowe, ma za sobą refleksję egzystencjalną. Natomiast religijność, którą się manifestuje poprzez bezrefleksyjne uczestnictwo w rytuałach, nie do końca rozumiejąc ich istotę, może stopniowo ulegać zanikowi.

- Czy polska religijność ma szanse przetrwać w takiej formie jak dotychczas?

-Tego nie wiem. I myślę, że nikt tego nie wie. Oczywiście, szanse zawsze istnieją. Sądzę, że Polacy, podobnie zresztą jak Irlandczycy, będą na dwóch krańcach Europy, wśród narodów, które są przywiązane do wartości religijnych i do religijności. Czy natomiast dalsza ewolucja Europy potoczy się w tym kierunku, jaki istnieje obecnie w krajach Beneluxu, Francji, Niemczech czy też Europa wróci do swoich chrześcijańskich korzeni, nie tylko w wymiarze kulturowym, ale także religijnym, tego nie wiadomo.

- I ku żadnej opcji Pan Profesor się nie skłania? Kiedy Polak wyjeżdża do Francji czy Wielkiej Brytanii, jego religijność automatycznie staje się trochę inna...

- Rzeczywiście, ona się staje trochę inna. Jak już jednak powiedziałem, dużo zależy od tego, czy jest to religijność zrytualizowana, bez głębszej refleksji czy też z duchowym zapleczem. Jeśli to zaplecze istnieje, to nawet w innym kontekście kulturowym jest ono mało naruszone. Jeśli natomiast wiara jest osadzona w rytuałach wspólnoty, w której się przebywa, to zmiana takiej wspólnoty może oczywiście naruszyć te rytuały i wówczas religijność może się ulotnić, chyba że za granicą przebywać się będzie w polskim gettcie etnicznym, które owe rytuały będzie kontynuować.

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Zapowiedź - #PodcastUmajony na naszym portalu już od 1 maja!

2024-04-28 07:35

Mat.prasowy

Zapraszamy na codzienne refleksje maryjne przygotowane dla naszego portalu na maj 2024 r. przez ks. Tomasza Podlewskiego.

Więcej ...

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem umacnia

Graziako

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 25-30.

Więcej ...

Ks. dr hab. Sławomir Zych - zasłużony dla Powiatu Kolbuszowskiego

2024-04-28 22:10
Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Bartosz Walicki

Zasłużeni dla Powiatu Kolbuszowskiego

Podczas sesji Rady Powiatu Kolbuszowskiego 18 kwietnia br. po raz pierwszy zostały wręczone odznaki honorowe powiatu kolbuszowskiego. Jest to nowe odznaczenie ustanowione 29 lutego 2024 r. przez Radę Powiatu w Kolbuszowej. Jednym z wyróżnionych odznaką został kapłan diecezji rzeszowskiej, ks. dr hab. Sławomir Zych, dyrektor Ośrodka Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego