Od kilku lat w Polsce wychodzi sporo publikacji na temat św. Josemarii Escrivy i jego dzieła. Po części jest to nadrabianie zaległości, bowiem do roku 1989 formalne przeszczepianie ducha Opus Dei na nasz
grunt było niemożliwe. Z drugiej strony jest normalny wzrost zainteresowania osobą kapłana, którego w naszych czasach Jan Paweł II wyniósł na ołtarze. Zwłaszcza, że w odróżnieniu od większości rodzimych
świętych i błogosławionych z ostatnich lat - najczęściej męczenników ostatniej wojny - ten hiszpański ksiądz prowadził poniekąd zwyczajne życie i miał zwyczajną śmierć. Jego życie nie wiązało
się ze spektakularnymi cudami, ale z codziennym zmaganiem o pomnażanie miłości do Pana Boga wśród codziennych obowiązków. To ze względu na możliwość naśladowania go św. Josemaria Escriva jest tak bliski
wielu współczesnym ludziom.
Książka O Założycielu Opus Dei jest zapisem wielu rozmów, jakie z bp. Alvaro del Portillo, jego bliskim przyjacielem i następcą przeprowadził włoski dziennikarz Cesare Cavallieri. Na rynku włoskim
publikacja ta znana jest od ponad dziesięciu lat. U nas została przetłumaczona i wydana w Wydawnictwie Księży Marianów dopiero w tym roku.
Jak przystało na książkę pisaną przez dziennikarza, cechuje ją prosty i zwięzły styl. Autor kieruje do swego rozmówcy bardzo wnikliwe i kompetentne pytania dotyczące rozmaitych aspektów życia bohatera
rozmowy. Z kolei bp Alvaro del Portillo ujawnia wiele szczegółów i okoliczności z życia św. Joesmarii, które nie były wcześniej upubliczniane, bo mógł je znać i zrozumieć tylko ktoś najbliższy, kto pojmuje
nawet to, co niewypowiedziane.
- Kiedy mniej więcej czterdzieści parę lat temu skromny kapłan, mający dwadzieścia sześć lat, zaczął mówić, że świętość nie jest wyłącznie sprawą braci zakonnych, zakonnic i księży, ale jest
dla wszystkich chrześcijan, ponieważ Jezus Chrystus, nasz Pan, powiedział wszystkim: „Bądźcie święci, jak święty jest mój Ojciec niebieski...”, dotyczy to zatem wszystkich: samotnych, małżonków,
wdów, wszyscy możemy być święci - wtedy mówiono, że ten ksiądz jest heretykiem. Niektórzy nie oskarżali go o herezje, ale stwierdzali, że zwariował - wspomina św. Josemarię bp del Portillo.
Książka oprócz ciekawej treści ma jeszcze jeden atut. Może być czytana zarówno do poduszki, jak i w tramwaju i w poczekalni u dentysty. Dzięki formie wywiadu, w każdej chwili można przerwać jej lekturę
i dokończyć później. Każde pytanie i odpowiedź stanowią jeden zamknięty fragment, który odsłania kolejny rąbek tajemnicy świętości rozumianej jako zwyczajność.
Alvaro del Portillo. „O Założycielu Opus Dei”. Warszawa 2004. ss. 320. Cena 30 zł.
Pomóż w rozwoju naszego portalu