„Gdy Benedykt XVI postanowił ustąpić, zdecydował się, mówiąc przenośnie, wstąpić na górę i przygotować się do nadchodzącego przejścia... Uważa on śmierć za coś normalnego, co należy do życia człowieka” - stwierdził jego były sekretarz osobisty. Potwierdził jednocześnie, że papież-senior już od dwudziestu lat źle widzi na jedno oko, co jest następstwem wylewu. Ma też kłopoty z chodzeniem i posługuje się ”balkonikiem”.
„Nie pracuje naukowo jak kiedyś, ale nadal dużo pisze. Prowadzi obfitą korespondencję z całym światem. Otrzymuje książki, pisma, listy. Odpowiada na nie. Naturalnie wymaga to czasu i energii. Zastanawia się nad każdą odpowiedzią, nigdy nic nie jest dziełem przypadku” - powiedział ks. Gänswein.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ujawnił przy tym, że długa jest lista osób, które chciałyby się spotkać z Josephem Ratzingerem i tych, którzy proszą go o modlitwę. Papież-senior "uważa ją za wielką siłę, źródło energii, wehikuł pozytywności. Wie, że w ten sposób, może być bliski wszystkich” - dodał prefekt Domu Papieskiego.
Zapewnił ponadto, że stosunki papieża Ratzingera z jego następcą są doskonałe i nazwać je można prawdziwą przyjaźnią. W środę 12 bm. Franciszek odwiedził swojego poprzednika, by złożyć mu życzenia świąteczne i urodzinowe. „Nie zapomina zawsze zapraszać go na ważne uroczystości i konsystorze. Relacje te wykraczają daleko poza kurtuazje i dobrze wychowanie” - podkreślił abp Gänswein. Dodał, że ksiądz Georg ma dla siebie oddzielny pokój w dawnym klasztorze Mater Ecclesiae, w którym mieszka Benedykt XVI, nie zdecydował się tam jednak przenieść na stałe. W każdym razie codziennie rozmawia z bratem przez telefon.