Chociaż słowa Chrystusa co do nierozerwalności małżeństwa są jednoznaczne i nie podlegają żadnym dyskusjom, konfrontacja z realiami życia sprawia, że wielu chrześcijan wciąż stawia pytania, czy ta zasada
jest absolutna i nie dopuszcza wyjątków. Mimo 20 wieków chrześcijaństwa kwestia rozwodów i ponownych związków jest aktualna i dotyka dużej liczby członków Kościoła. Dlatego mamy do czynienia z inicjatywami
biskupów, próbujących zaradzić zaistniałym sytuacjom, zwłaszcza gdy chodzi o możliwość dopuszczenia osób żyjących w związkach niesakramentalnych do sakramentów świętych.
W dzisiejszym świecie człowiek bardzo często szuka usprawiedliwienia swego postępowania. Zachłyśnięty demokracją propagowaną przez kręgi liberalne proklamujące, że człowiek jest wolny i ma prawo do
konstytuowania swej przyszłości, nie zważa już na wartości wyższe, ale na swoje pseudoszczęście. Przemiany społeczno-kulturalne wywarły wpływ na wszystkie grupy ludności, także na katolików. Nie można
powiedzieć, że owe przemiany nie przyniosły dobra, jednak często proklamują wzorce obce chrześcijańskiemu modelowi życia, np. rozwody, wolną miłość i degradację uczuć. Człowiek stał się uzurpatorem tego
wszystkiego. Kościół jako autentyczny interpretator Bożego Objawienia niezmiennie głosi naukę o nierozerwalności małżeństwa: „Głęboka wspólnota życia i miłości małżeńskiej ustanowiona przez Stwórcę
i unormowana Jego prawami, zawiązuje się przez przymierze małżeńskie, czyli przez nieodwołalną osobistą zgodę. W ten sposób aktem osobowym, przez który małżonkowie wzajemnie się sobie oddają i przyjmują,
powstaje z woli Bożej instytucja trwała także wobec społeczeństwa”. Jan Paweł II poruszył złożoność tych sytuacji w adhortacji apostolskiej Familiaris consortio. Do najczęściej spotykanych
postaw świadczących o braku zrozumienia małżeństwa katolickiego Papież zalicza: małżeństwa na próbę (FC nr 80), rzeczywiste wolne związki (FC nr 81), katolików złączonych ślubem tylko cywilnym (FC nr
82) oraz rozwiedzionych, którzy zawarli nowy związek już bez ślubu kościelnego (FC nr 84). Ta lista nieprawidłowych związków małżeńskich jest odzwierciedleniem słów II Soboru Watykańskiego, który stwierdził,
iż nie wszędzie jest szanowana godność instytucji małżeństwa. Przyćmiewają ją wielożeństwo, plaga rozwodów, tzw. wolna miłość i inne zniekształcenia.
Co rozumiemy przez związek niesakramentalny? Między mężczyzną i kobietą, gdy przynajmniej jedna strona jest katolikiem, jedynym związkiem, który można nazwać małżeństwem w obliczu Boga i Kościoła,
jest relacja zaistniała w wyniku zgody małżeńskiej wyrażonej z zachowaniem tzw. formy kanonicznej (KPK, kan. 1108 i 1117). Dlatego też niektórzy wierni protestują przeciwko nazywaniu osób związanych ślubem
tylko cywilnym małżeństwami, nawet, jeżeli dodaje się do nich przymiotnik „niesakramentalne”.
Spróbujmy pochylić się nad tymi nieprawidłowymi związkami małżeńskimi zawieranymi przez katolików i wskazać jakie niebezpieczeństwo one niosą dla człowieka, dla jego rozwoju i dla jego tożsamości.
Pierwszym takim nieprawidłowym związkiem małżeńskim jest małżeństwo na próbę. Polega ono na tym, że nie jest zawierane dozgonnie, do końca życia jednej ze stron, ale na uprzednio określony przez małżonków
czas. Może on być przez małżonków określony w sposób precyzyjny lub w myśl zasady „znudzimy się sobą, to się rozstajemy bez żadnych urazów i zobowiązań”. W myśl tego, po upływie czasu próby
partnerzy podejmują decyzję czy pozostać ze sobą, czy się rozstać.
cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu