Reklama

Czy potrzebujemy objawień maryjnych?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pytanie oczywiście prowokujące. I choć niejednokrotnie już stawiane, może warto je przywołać w czasie miesiąca maryjnego, w 87. rocznicę objawień fatimskich. Trzeba jednak na początku uściślić: istnieje tylko jedna uprawniona droga odczytania tego typu objawień - w ramach prawdy o jedyności Bożego Objawienia. Nauka Kościoła jest tu jasna, a przypomniał ją ostatni Sobór w Konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Bożym Dei Verbum: „Chrześcijańska ekonomia zbawienia, jako nowe i ostateczne przymierze, nigdy nie przeminie i nie należy już więcej oczekiwać żadnego publicznego objawienia przed chwalebnym ukazaniem się Pana naszego, Jezusa Chrystusa (por. 1 Tm 6, 14 i Tt 2, 13)” (nr 4). Bóg raz się w pełni objawił i dał nam całą prawdę konieczną dla naszego zbawienia.
Z drugiej strony historia Kościoła obfituje w objawienia prywatne, wśród których najliczniejsze są objawienia maryjne. Jak w takim razie pogodzić istnienie obu typów objawień: jako komplementarność czy tylko jako potwierdzenie jednych przez drugie? Jak patrzeć na fakt istnienia objawień prywatnych: jako fenomen uboczny czy też konieczny, wpisany w Boży plan zbawienia? A objawienia Matki Bożej: można je stawiać na równi z innymi objawieniami prywatnymi, czy też zajmują jakieś uprzywilejowane miejsce? Na te pytania spróbujemy znaleźć odpowiedź.
Dla lepszego zrozumienia powyższej kwestii konieczna jest mała uwaga językowa. Język polski do wszelkiego rodzaju objawień, jedynego objawienia Boga i objawień prywatnych, używa jednego i tego samego słowa - „objawienie”. Języki zachodnie w oparciu o łacinę odróżniają jedyne Objawienie (Offenbarung, revelación) od różnych form „zjawiania się” Boga w świecie (Erscheinungen, apariciones). Dlatego też wszelkie inne, odmienne od jedynego objawienia Boga, należałoby określać słowem „zjawienia”.
Najpierw kilka słów o Bożym objawieniu. Nie ma w Piśmie Świętym definicji „Objawienia”. Jest natomiast potwierdzenie prawdy, że Bóg objawia się człowiekowi dla jego dobra. W tym też tkwi zasadnicza różnica pomiędzy Objawieniem biblijnym a objawieniem w religiach pozabiblijnych. W tych ostatnich chodzi bardziej o wyrocznię, znak Boski lub pouczenie o rzeczywistości ukrytej przed człowiekiem. Natomiast Objawienie biblijne jest świadectwem szczególnej więzi człowieka z Bogiem już na tym świecie. W tej relacji akcent spoczywa na Bożej inicjatywie: On się objawia, bo tak chce. Jednocześnie objawienie to kryje w sobie moc zobowiązującą. Z jednej strony wstrząsa ono człowiekiem, przeraża go, ale z drugiej strony go uszczęśliwia.
Pełne i ostateczne objawienie się Boga dokonało się w Jezusie Chrystusie: w Jego Osobie i dziele. To On umożliwia nam poznanie ukrytego życia Boga i jednocześnie, będąc doskonałym człowiekiem, poznanie tajemnicy człowieka (por. KDK 22). Apostołowie, wybrani na świadków Chrystusa, otrzymali misję głoszenia Ewangelii. Jako wybrani na świadków, nie posiadają następców, dlatego też czas Objawienia publicznego trwa tyle, ile życie Apostołów. Wraz ze śmiercią ostatniego Apostoła Objawienie zostaje zamknięte. Natomiast Apostołowie pozostawili Biskupów jako swoich następców w nauczaniu, którym - jak potwierdza św. Ireneusz - „przekazali swoje stanowisko nauczycielskie” (por. KO 7). Począwszy od Apostołów Objawienie Boże zawarte jest w Piśmie Świętym i Tradycji Kościoła, która właśnie w Apostołach posiada swój początek. Ten zawarty w Tradycji i Piśmie Świętym święty depozyt wiary (depositum fidei), zawierający prawdę objawioną przez Boga i środki zbawienia, został powierzony przez Apostołów wspólnocie Kościoła (por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 84). To właśnie pasterze Kościoła - Papież i biskupi w komunii z nim - posiadają misję nauczania i strzeżenia tego depozytu. Dlatego też Magisterium Kościoła ma zadanie autentycznej interpretacji Słowa Bożego, spisanego czy przekazanego przez Tradycję. Ten żywy Urząd Nauczycielski Kościoła działa autorytatywnie w imieniu Jezusa Chrystusa (por. KKK, 85; KO, 10) i poprzez swoje nauczanie podaje wierzącym stałą i wierną normę wiary. Musimy o tym pamiętać, kiedy poddajemy ocenie zgodności zjawień maryjnych z depozytem wiary.
Widzimy więc, że wraz z Chrystusem nadszedł koniec czasów, a zbawcze działanie Boga stało się decydujące i ostateczne. Niczego więc nowego nie możemy oczekiwać i nasza sytuacja zbawcza nie może się zmienić. Oczekiwanie Objawienia Bożego w historii zostało zastąpione przez teologiczną eschatologię. W tym kontekście możemy powiedzieć - za René Laurentinem - że zjawienia prywatne mają podwójny sens: powinny one odsyłać do źródeł, czyli przypominać, że Chrystus zawsze działa, ciągle jest żywy i obecny; z drugiej strony winny stanowić sygnał i zapowiedź czasów eschatycznych, w których to, co zmysłowe, wejdzie w porządek łaski.
Z powyższego wynika, że również w tym czasie „pochrystusowym” potrzebne są objawienia Boże, jako te, które ubogacają i dynamizują Kościół. Te zjawienia prywatne, choć nie zmieniają naszej sytuacji zbawczej, to jednak włączają nas w nią w dodatkowy sposób. Nie można więc ich minimalizować, twierdząc, że są to zjawienia akcydentalne lub jedynie niesprzeczne z Objawieniem przejętym i strzeżonym przez Kościół. One bowiem ukierunkowują nas na pełnię Objawienia Chrystusowego i aktualizują je w historii, budzą nim większe zainteresowanie, ożywiając życie religijne, czynią je bardziej aktywnym i przyczyniają się do skuteczniejszego realizowania zbawczego planu Boga.
Oczywiście nie może być mowy, aby zjawienia prywatne podawały jakieś nowe prawdy wiary. Przede wszystkim są one znakiem, że Bóg nie „zmęczył się” człowiekiem i pragnie, by dzieło zbawcze dokonane przez Jego Syna przynosiło jak największy owoc. W takim świetle trzeba nam spojrzeć na „objawienia” maryjne.
Na czym będzie polegać specyfika zjawień maryjnych? Na podstawie zjawień maryjnych możemy dojść do wniosku, że Syn Boży powołał swoją Matkę do spełnienia szczególnej misji prorockiej wobec Jego Ludu. To dla dobra Kościoła, Mistycznego Ciała Chrystusa, jest Ona prorokinią przez swoje Boże i duchowe macierzyństwo. Taka była wola Jezusa, kiedy powierzał w osobie św. Jana całemu Kościołowi swoją Matkę, mówiąc: „Oto Matka twoja” (J 19, 27). Długa tradycja, reprezentowana przez wielu papieży, biskupów, teologów i większość świętych, interpretuje to uroczyste oświadczenie jako proklamację duchowego Macierzyństwa Maryi. Dlatego też, jak powiedział Jan Paweł II 13 maja 1982 r. na placu w Fatimie, „w świetle tajemnicy duchowego Macierzyństwa Maryi, starajmy się zrozumieć niezwykłe orędzie, które, wyszedłszy z Fatimy 13 maja 1917 r., obiegło świat”.
Pełniąc w Kościele misję Matki, Maryja utożsamia się z nim tak, jak identyfikująca się ze swoją rodziną matka. W Kościele i na całym obszarze ewangelizacji, jakim jest nasz świat, „Maryja nie skąpi nieszczęśliwej ludzkości skarbów swojej przyjaźni i troskliwych względów” (Pius XII). Jako niestrudzona Służebnica Chrystusowa, jest obecna i przychodzi z pomocą w Jego Imię, aby dać swemu Kościołowi zapewnienie, że przez Nią i w Niej Pan jest blisko i pragnie wyrazić odczuwalnie swój udział w historii ludzkości. Zjawienia maryjne czynią dostrzegalną i niezwykle skuteczną ową obecność Jezusa za pośrednictwem Jego Matki. Maryja, jako Matka Kościoła, czynnie obecna przy jego narodzinach z Ducha (Dz 2), w swoich zjawieniach przekazuje po prostu wolę Syna: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5).
Najważniejsze więc funkcje przypadające w Kościele znakom, jakimi są zjawienia maryjne, są następujące:
- wskazują na ukrytą obecność Boga i tych, którzy dzielą z Nim życie w chwale;
- przekazują orędzia prorockie;
- budzą i ożywiają wiarę, a obok niej - przede wszystkim nadzieję;
- powodują nawrócenia; podsycają żarliwość, jak w przypadku podążających do Emaus uczniów, których „serca pałały” (Łk 24, 32);
- przyczyniają się do budowania wspólnot chrześcijańskich całego Kościoła, pobudzania ich dynamizmu i rozwoju mimo duchowego bezwładu człowieka;
- pogłębiają więzi świętych obcowania.
Co więc z koniecznością objawień maryjnych? Z całą pewnością nie są potrzebne dla zaspokojenia ciekawości człowieka. Natomiast dla jego największego, duchowego pożytku, tak. Człowiek jest bowiem stworzeniem, które w jego komunikacji ze zbawiającym Bogiem potrzebuje znaków. Jak więc patrzeć na objawienia fatimskie? Odpowiedź zawarta jest w postawie Jana Pawła II. Papież nie tylko w tajemnicy fatimskiej odczytuje tajemnicę cudownego ocalenia swojego życia (pielgrzymka dziękczynna do Fatimy, 13 maja 1982 r.), ale także sam wiernie wypełniania polecenia Maryi przekazane w fatimskich zjawieniach (poświęcenie świata Niepokalanemu Sercu Maryi, troska o modlitwę różańcową).
Każdemu odpowiedzialnemu za Kościół te objawienia też coś mówią, o czymś ważnym przypominają. Trudno przejść obok nich obojętnie. Nie będzie więc kwestią zasadniczą pytać o ich sens, lecz o to, jak mogą pomóc w moim zbawieniu. Nie pytać się, czy są potrzebne, lecz co wnoszą do mojego życia wiary.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Matko Tęskniąca, módl się za nami...

2024-05-14 20:50

Karol Porwich/Niedziela

Jak pokazuje historia, kult Madonny Powsińskiej rodził się szybko, choć początkowo miał charakter tylko lokalny. Ale rósł wraz z rozbudową świątyni, a świadectwem cudów i łask, jakich za Jej pośred­nictwem doświadczali wierni, były wota gromadzone co najmniej od połowy XVII w.

Więcej ...

Filipiny odwdzięczają się misjonarzom licznymi powołaniami

2024-05-14 18:22

Karol Porwich/Niedziela

W wyspiarskim kraju, jakim są Filipiny liczba pallotyńskich powołań rośnie z roku na rok. O swojej misji opowiadał w Polsce ks. Bineet Kerketta, misjonarz z Indii, rektor pallotyńskiego seminarium na Filipinach.

Więcej ...

Tydzień Laudato si’ w Polsce

2024-05-15 15:27

Łukasz Frasunkiewicz

“Tydzień Laudato si’” to inicjatywa watykańskiej Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka, upamiętniająca opublikowanie encykliki Laudato si' Papieża Franciszka, a przede wszystkim - zaproszenie do wcielania jej przesłania w życie. Obchodzony w tym roku w dniach 19-26 maja pod hasłem “Ziarna nadziei” przypomina nam, że choć czasy, w których żyjemy naznaczone są głębokimi kryzysami, to jako chrześcijanie - pozostajemy ludźmi nadziei, co więcej możemy naszymi postawami i gestami tę nadzieję kultywować i dawać ją innym.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Jej imię znaczy mądrość

Święci i błogosławieni

Jej imię znaczy mądrość

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór...

Wiara

Jezus modli się o jedność swoich uczniów na wzór...

#PodcastUmajony (odcinek 15.): Skończ z Nią!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 15.): Skończ z Nią!

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie