O zagrożeniu schorzeniami serca i układu krążenia mówi kardiolog Zbigniew Łebek, prezes Stowarzyszenia Pomocy w Zapobieganiu i Leczeniu Chorób Serca „Twoje Serce”
Anna Wyszyńska: - Od blisko 3 lat w Częstochowie działa Stowarzyszenie „Twoje Serce”. Co skłoniło Pana i grupę współdziałających z Panem osób do założenia takiego Stowarzyszenia, do poświęcenia swojego czasu działalności społecznej?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zbigniew Łebek: - W medycynie, zwłaszcza w kardiologii, systematycznie dokonuje się ogromny postęp, my także chcielibyśmy coraz lepiej pomagać pacjentom. W Polsce otwiera się coraz więcej ośrodków kardiologii inwazyjnej, pełniących dyżury przez całą dobę. Zawały serca leczone są zgodnie ze standardami światowymi, a więc przy pomocy metody zwanej w skrócie PTCA, a popularnie - balonikowaniem naczyń. My także uważamy, że taki ośrodek jest w naszym szpitalu niezmiernie potrzebny. Niestety, mizeria finansowa służby zdrowia nie pozwala na kupienie aparatu z pieniędzy budżetowych. Dlatego postanowiliśmy utworzyć Stowarzyszenie, które będzie propagowało tę ideę, a jednocześnie będzie starać się o zgromadzenie chociaż części pieniędzy na kupno nowego aparatu - angiografu cyfrowego, który jest niezbędny do prowadzenia diagnostyki kardiologicznej i leczenia przy pomocy metody PTCA.
Reklama
- Jest Pan lekarzem praktykiem, ale również zajmuje się Pan działalnością naukową, uczestniczy Pan w krajowych i międzynarodowych zjazdach kardiologicznych. Jak wygląda zagrożenie chorobami serca w Polsce?
- Sytuacja nie jest dobra. Choroby serca możemy nazwać epidemią naszych czasów. W Polsce są najczęstszą przyczyną zgonów, zwłaszcza wśród mężczyzn. Na świecie liczba zawałów serca znacznie się zmniejszyła. U nas także zauważyliśmy trend spadkowy, niemniej wśród krajów europejskich przodujemy w tej niedobrej statystyce. Dlatego podjęto działania w skali kraju - zostały stworzone programy kardiologiczne, obok programów onkologicznych. My także uważamy, że lepiej zapobiegać, niż leczyć, dlatego ważnym celem naszego Stowarzyszenia jest profilaktyka i propagowanie zdrowego stylu życia. Jednym z naszych długotrwałych działań są badania maturzystów w szkołach średnich. Przebadaliśmy już ok. 3 tys. uczniów w Częstochowie i Myszkowie, kontrolując poziom cukru i cholesterolu, masę ciała i zbierając dane na temat obciążenia rodzinnego w chorobach serca. Tych 18-latków, u których stwierdziliśmy nieprawidłowości, skierowaliśmy na dalsze leczenie do lekarzy rodzinnych. Na podstawie przeprowadzonych badań opracowujemy wnioski, które chcielibyśmy opublikować, zwłaszcza że wyniki nie są optymistyczne. Spora część naszej młodzieży prowadzi niezdrowy styl życia, pali papierosy, niezbyt dobrze się odżywia.
- Jakie wnioski wynikają z porównania sytuacji młodzieży polskiej i amerykańskiej w sferze zagrożenia w przyszłości chorobami serca?
Reklama
- Szeroka i prowadzona przez wiele lat działalność profilaktyczna w USA przyniosła dobre wyniki w zwalczaniu tej grupy chorób. Polska młodzież jest obecnie bardziej zagrożona, m.in. dlatego że nie
ma nawyku regularnego wysiłku fizycznego, nieliczni tylko uprawiają sport poza szkolnymi lekcjami wychowania fizycznego, jest większy odsetek palących papierosy niż w USA. To, oczywiście, można jeszcze
zmienić poprzez kształtowanie nawyków zdrowego stylu życia. Dlatego nasze Stowarzyszenie nie ogranicza się do prowadzenia badań, ale staramy się o jak najszersze upowszechnienie informacji na temat zagrożenia
chorobami serca: zabiegamy o artykuły i audycje radiowe na ten temat, przygotowaliśmy dwa filmy dla telewizji kablowej, organizujemy odczyty. Nieoceniona w tym zakresie jest pomoc redakcji „Niedzieli”
i jej redaktora naczelnego - ks. inf. Ireneusza Skubisia, który jest honorowym członkiem naszego Stowarzyszenia.
Jednym z naszych ważniejszych działań był ubiegłoroczny festyn zorganizowany 28 września z okazji Światowego Dnia Serca. Festyn pod hasłem Zadbaj o swoje serce, podczas którego prowadziliśmy bezpłatne
badania, rozdawaliśmy ulotki, wyświetlaliśmy filmy, cieszył się ogromnym powodzeniem i w tym roku zamierzamy go powtórzyć.
- Jakie wyniki przyniosła dotychczas zbiórka funduszy na zakup nowego angiografu?
- Wyniki są dość skromne. Nowy angiograf kosztuje ok. 4 mln zł, jak dotąd nie zebraliśmy nawet 1/10 tej sumy. Tymczasem aparat, na którym obecnie pracujemy, jest starej generacji, coraz częściej się psuje. Mimo skromnych wyników zbiórki jesteśmy niezmiernie wdzięczni wszystkim, którzy do tej pory okazali nam pomoc, zarówno firmom, jak i osobom indywidualnym. Szczególnie dziękujemy czytelnikom „Niedzieli”, którzy bardzo ofiarnie odpowiadali na apele zamieszczane na jej łamach. Były to czasami niewielkie sumy, świadczące jednak, że nawet niezamożni darczyńcy rozumieją problem i pragną wspomóc nas, a za naszym pośrednictwem pacjentów. Pragnę ponowić apel o pomoc dla naszego Stowarzyszenia, o wsparcie szlachetnego celu, jakim jest umożliwienie pacjentom z naszego szpitala dostępu do nowoczesnej diagnostyki i metod leczenia chorób serca.
- Dziękuję za rozmowę.
Wszystkim, którzy chcieliby wspomóc Stowarzyszenie „Twoje Serce”, podajemy numer konta, na które można wpłacać darowizny w USD:
- SWIFT: ING BPLPW 18 1050 1142 1000 0022 7803 1691