Reklama

Pięć lat Galerii „Wirydarz”

Niedziela lubelska 24/2004

W zabytkowych salach poklasztornego wirydarza, należącego do pomieszczeń Lubelskiej Szkoły Wyższej im. Króla Władysława Jagiełły przy ul. Narutowicza, co roku organizowanych jest kilka wystaw polskich artystów. Zawsze twórców wybitnych, których sztuka nawiązuje do tradycji malarstwa klasycznego. Piotr Zieliński, inicjator powstania Galerii „Wirydarz” przy LSW i jej dyrektor, taki właśnie program sobie założył.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marta Żyńska: - Minęło pięć lat działalności Galerii. Czym się charakteryzował ten pionierski okres?

Piotr Zieliński: - Rozwojem. Poszukiwaniem kontaktu z twórcami bądź dysponentami ich obrazów, jak w przypadku Jacka Malczewskiego czy Marcina Samlickiego. Organizowaniem właściwej oprawy, zapraszaniem znawców malarstwa, którzy występują w roli prelegentów podczas wernisaży.

- Lublin posiada wiele galerii. Jak się Państwu udało wyróżnić na ich tle?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Postawiliśmy sobie cel - edukację. Przede wszystkim chodziło nam o naszych studentów, ukierunkowanych głównie ekonomicznie. Organizując im kontakt ze sztuką, umożliwiając przyswojenie pewnej wiedzy o artystach, wpływamy na poszerzenie ich horyzontów myślowych. Zależy nam także na licealistach. Przez tych kilka lat nawiązaliśmy współpracę z lubelskimi liceami.

- Wydaje się, że rozbudzanie wrażliwości i dodatkowa edukacja to nie są hasła, które, w dobie agresji i pogoni za zyskiem, mogłyby kogokolwiek zachęcać do kontemplacji sztuki?

- Malarstwo, które proponujemy ma być właśnie takim antidotum na ten otaczający nas chaos i często wulgarność. Z tego „lekarstwa” korzystają u nas ludzie w różnym wieku, młodzież i ludzie dojrzali.

Reklama

- Na każdym wernisażu u Państwa bywa co najmniej sto pięćdziesiąt osób. Często grubo więcej, tj. w okolicach trzystu, jak na jubileuszowym wernisażu poświęconym Samlickiemu. Bywa, że sale nie mieszczą chętnych, jak dwa lata temu na Malczewskim. Mamy więc do czynienia ze środowiskiem entuzjastów sztuki?

- To nie są przypadkowi ludzie. W naszej rozszerzającej się bazie danych mamy już 750 nazwisk osób, których stale zapraszamy. Jednak nic ich nie zmusza do przyjścia. Myślę, że sam prestiż Galerii nie wystarczyłby, żeby ich ściągnąć. To ludzie myślący, o pewnym wyrobionym smaku i pragnieniu obcowania ze sztuką. Większość z nich należy do awangardy społecznej. Są to przedsiębiorcy, lekarze, prawnicy, artyści, przedstawiciele władz miejskich. Ci więc, którzy stanowią siłę napędową społeczeństwa. Na pewno ściąga ich do nas to, że na miejscu mogą poznać prace wybitnych malarzy, nigdy albo prawie wcale nie pokazywanych w Lublinie. Do takich należeli Kiejstut Bereźnicki, Zbylut Grzywacz, Andrzej Dudziński, Leszek Sobocki. Jednocześnie zawsze tu zastaną sztukę opartą na tradycji, odnoszącą się do największych osiągnięć polskiej sztuki. Wyłączamy abstrakcje, konceptualizm, bo te dziedziny sztuki, choć przyjęły się w Polsce, jednak nie wyrastają z naszej tradycji. Tym niech zajmują się inne, bardziej predestynowane do tego galerie. Zarazem nasze wernisaże staramy się ukierunkować na dyskusje, rozmowy. Oczywiście towarzyszy temu przyjemna strona wernisaży, jaką jest poczęstunek, ale unikamy wrażenia, że może stanowić najważniejszą część spotkania. Są nią natomiast właśnie rozmowy. Myślę, że ta okazja do wyrażenia poglądów i wrażeń na temat czegoś naprawdę interesującego scala właśnie środowisko „Wirydarzowych” wernisaży.

- Nazwiska ekscentrycznego artysty Tomasza Kawiaka, dziś mieszkańca Francji i znakomitego krytyka Krzysztofa Miklaszewskiego, ściągnęły spore grono słuchaczy na sesję z okazji jubileuszu „Wirydarza”. Czy to zapowiedź ambicji naukowych?

- Nie, chcieliśmy nią uświetnić pięciolecie istnienia Galerii. Co prawda, jesienią z okazji Roku Gombrowiczowskiego odbędzie się kolejna, ale w rzeczywistości bardziej zależy nam na organizowaniu dyskusji panelowych. Chcemy aktywizować ludzi, umożliwić im szerszą wymianę myśli. Mamy nadzieję na stworzenie w Lublinie dyskusyjnego salonu, może nawet elitarnego.

- Ludzie dążą do tego, by być w elicie. To grupa społeczna, która, oprócz posiadania dobrego wykształcenia, zajmuje najczęściej eksponowane stanowiska w społeczeństwie. Jakie znaczenie może mieć poszerzenie edukacji tych osób o kontakt ze sztuką?

- Sztuka rozwija wyobraźnię. Przede wszystkim jednak uwrażliwia, dzięki czemu uczy ludzi, nie tylko tych z elity, głębszego rozumienia wszelkich aspektów życia społecznego. Dlatego też ważny jest kontakt młodzieży ze sztuką. To z niej kiedyś wyrosną przedstawiciele awangardy społecznej, którzy nadadzą kształt polskiemu życiu.

- Na kształt Polski chcieli mieć wpływ w latach 60. artyści z grupy „Wprost”. Ich figuratywne malarstwo było komentarzem rzeczywistości.

- To prawda i to mądrym komentarzem. Jednocześnie ich warsztat opierał się na bardzo dobrym rzemiośle. Zbylut Grzywacz, Jacek Waltoś uczyli się bowiem od jednego z najlepszych powojennych artystów, Adama Hoffmanna. Prawie setkę doskonałych rysunków ich Profesora oglądać będziemy w „Wirydarzu” od 20 czerwca.

- Dziękuję za rozmowę.

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Czy warto wziąć udział w wyborach do Europarlamentu? Odpowiada dyrektor Biura Parlamentu Europejskiego w Polsce

2024-04-27 07:04
Rozmowa z Witoldem Naturskim

YouTube

Rozmowa z Witoldem Naturskim

Już po raz piąty Polacy będą wybierać swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. To o tyle ważne, że ta instytucja uchwala większość przepisów regulujących nasze życie.

Więcej ...

Jak udzielić pasterskiego wsparcia

2024-04-27 12:45
Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

Archiwum organizatora

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

27 kwietnia w Świebodzinie odbyły się warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych, których tematem było, jak rozmawiać, żeby się spotkać relacyjnie i udzielić pasterskiego wsparcia.

Więcej ...

Czego uczy nas świętość Jana Pawła II? Msza św. z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża

2024-04-27 17:55

@VaticanNewsPL

Odważny, zdecydowany, konsekwentny, człowiek pokoju, obrońca rodziny, godności każdego ludzkiego życia, prawdziwy i szczery przyjaciel młodych oraz wielka pobożność Maryjna - tak scharakteryzował św. Jana Pawła II kard. Angelo Comastri. Emerytowany archiprezbiter bazyliki watykańskiej w homilii podczas Mszy św. w Bazylice św. Piotra z okazji obchodów 10. rocznicy kanonizacji papieża Polaka starał się odpowiedzieć na pytanie: Czego uczy nas świętość Jana Pawła II - niezwykłego ucznia Jezusa w XX wieku?

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Kościół

Kard. Stanisław Dziwisz kończy 85 lat

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Święci i błogosławieni

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

Wiara

Prośmy Pana Boga, aby pomnażał naszą wiarę

10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II

Jan Paweł II

10. rocznica kanonizacji Jana Pawła II

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!