Rok bieżący jest rokiem jubileuszowym dla Zgromadzenia Sióstr
Służebniczek Maryi z racji 150. rocznicy powstania oraz 130. rocznicy
śmierci jego założyciela bł. Edmunda Bojanowskiego. W diecezji rzeszowskiej
Siostry Służebniczki Maryi pierwszy dom założyły w Jasionce w 1882
r., natomiast w Rzeszowie rozpoczęły służbę w szpitalu wojskowym
w 1914 r. Pracowały tam do 1922 r., czyli do chwili likwidacji placówki.
Obecnie pracują w kilkunastu domach, m.in. w Nienadówce, Jasionce,
Sokołowie Młp., Cmolasie, Kolbuszowej, Medyni, Rudnej, Gorlicach,
Ropczycach, Sędziszowie i Szebniach, Rzeszowie (3 domy).
Testament duchowy pozostawił służebniczkom ich założyciel
- bł. Edmund Bojanowski, beatyfikowany przez Ojca Świętego Jana Pawła
II.
Założyciel żył w latach 1814-71. Pochodził z rodziny ziemiańskiej,
głęboko patriotycznej i religijnej. Lata dzieciństwa i wczesnej młodości
spędził w Grabonogu i w Płaczkowie k. Dubina. Studia uniwersyteckie
odbywał we Wrocławiu i w Berlinie. W czasie studiów rozpoczął działalność
literacką jako poeta i tłumacz. Przez całe życie zajmował się zbieraniem
pieśni i podań ludowych. Współpracował w tej dziedzinie z Robertem
Fiedlerem i Krzysztofem Mrongowiuszem. Znany jest też jako wydawca
Roku Wiejskiego czy Pokłosia - Zbieranki literackiej na korzyść sierot.
Od młodych lat marzył o kapłaństwie, w późniejszych latach
swego życia przez kilkanaście miesięcy przebywał w Seminarium Duchownym.
Jednak wiele przeszkód stawało na drodze realizacji tego powołania,
nade wszystko słabe zdrowie i choroba płuc. W Dzienniku zapisał,
że swoje przeznaczenie pojął dopiero na łożu śmierci: "Teraz rozumiem,
że Bóg chciał, abym w stanie świeckim umierał".
Przez szeroko prowadzoną działalność kulturalną i charytatywną
po upadku powstania listopadowego przeciwstawił się naciskom germanizacyjnym.
W 1849 r. epidemia cholery zabrała setki ludzi. Bojanowski osobiście
opiekował się chorymi, zanosił lekarstwa, posiłek i usługiwał, w
czym potrafił. Zachęcał zwłaszcza do pojednania się z Bogiem, wiedząc,
że chorzy odchodzą do wieczności. W Gostyniu w Domu Kasyna (był to
rodzaj klubu. Jego nazwa była "parawanem" dla podejmowanego przedsięwzięcia,
które nie byłoby dobrze widziane przez urzędników prowadzących germanizację)
Bojanowski działał od lat jako członek Wydziału Literackiego. Urządził
tam Instytut, sprowadzając z Poznania Siostry Miłosierdzia. Założył
tu szpital - przytułek dla chorych i sierociniec dla bezdomnych dzieci,
które straciły rodziców z powodu epidemii cholery. Był bardzo wrażliwy
na los chłopskich dzieci, w większości analfabetów, często zmuszanych
do ciężkich prac.
W rok później założył pierwszą ochronkę w Podrzecu k. Gostynia,
w której zaczęły pracować trzy młode ochroniarki pochodzące z parafii
wiejskich. To wydarzenie uważa się za początek Zgromadzenia Sióstr
Służebniczek Maryi. Bojanowski pragnął, by pracę ochroniarek podejmowały
dziewczęta pochodzące ze wsi. Ochronki zakładał wśród dzieci wiejskich,
wszak "w zwyczajach ludowych - jak mówił - istota narodowości naszej
się zawiera". Jako jeden z pierwszych w historii Kościoła głosił
apostolstwo środowiska przez środowisko. Potrzebował do pracy w ochronkach
zakonnic z ludu, aby przeniknąć jego głębię.
Ułożył wiele piosenek i pisał rozprawki na tematy religijne
i wychowawcze, co było wykorzystywane w ochronkach prowadzonych przez
siostry i nie tylko.
Dzieło Bojanowskiego, któremu na imię Siostry Służebniczki,
szybko rozwijało się także wśród rodaków w zaborze rosyjskim i austriackim.
Bojanowski był zasypywany prośbami o nowe fundacje. Jednakże zawsze
jako warunek stawiał siostrom niezależność od "pałaców" i samodzielność
ich pracy "w jedności ducha i miłości bliźniego".
Bojanowski słaby na ciele, ale wielki duchem nigdy nie stał
z założonymi rękami. Tylko on i jego najbliższi przyjaciele, do których
należał: Koźmian, Semeneńko, Kajsiewicz i inni, wiedzieli, jak wielki
duch zapala do czynu słabe jego ciało. Wiedzieli, jak ogromna miłość
podtrzymuje w wierze i ufności naród polski, znękany i utrudzony
do granic.
Duch bł. Edmunda Bojanowskiego jest żywy w Zgromadzeniu
Sióstr Służebniczek, które jego charyzmat realizują na obu półkulach.
Ma także wielu naśladowców wśród ludzi świeckich, wszak jest odzwierciedleniem
Chrystusowej miłości przez posługę dzieciom, ubogim i chorym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu