Jesteśmy świadkami bezkrytycznego przenoszenia pewnego typu zachodnich
programów telewizyjnych do Polski. Określa się je nazwą "reality
show". Wiele kontrowersji wzbudził Big Brother. Obecnie TV4 i TV
Polsat nadają kolejny tego typu program pt. Amazonki, który budzi
zaskoczenie, zdumienie i sprzeciw. Propozycja pokazania młodych ludzi,
chłopców i dziewcząt, w sytuacjach bardzo subtelnych, intymnych jest
specyficznym sposobem podglądactwa, a także poddawania się podglądaniu
przez kamerę, poddawania się presji i różnym sztuczkom, które wyczyniają
media. W ten sposób wszystko staje się towarem.
Stosowanie takich socjotechnik i prezentowanie takich programów
w katolickim kraju, gdzie w zdecydowanej większości są ludzie ochrzczeni,
chodzący do kościoła, znający przykazania Boże, Ewangelię, nauczanie
Kościoła, to godzenie w zasady życia społecznego i uznane powszechnie
wartości, m.in. instytucje małżeństwa i rodziny. Takie niszczenie
pięknej i delikatnej sfery, jaką jest uczuciowość, a także duchowość
człowieka, dla kultu pieniądza i popularności, bez oglądania się
na podtekst moralny, jest dalekie od kultury polskiej. To nie tyle
dzika, co wyuzdana kultura, zaspokajająca to, co najbardziej prymitywne
i wymagające uczłowieczenia, kultura, która odrzuciła Pana Boga i
przykazania. Jest zaskakujące, że tylu młodych ludzi decyduje się,
by być podglądanymi i oglądanymi, że pewne zachowania, które należą
do sfery życia intymnego, zwłaszcza małżeńskiego, są obnażane, że
tak wielu ludzi nie liczy się z utratą własnej godności, szacunku,
chce za wszelką cenę zaistnieć przed kamerą i może nie do końca uświadamia
sobie, w co daje się wciągać. Tymczasem stają się oni wątpliwej wartości
gwiazdkami i zwykłym narzędziem w grze polityków i wielkiego show-bisnesu.
Trzeba wiedzieć, że jest to kwestia ogromnej odpowiedzialności
za wychowanie społeczeństwa, wychowanie młodego pokolenia. Media,
szczególnie prasa, radio, telewizja, wtedy mają sens, jeżeli głoszą
prawdę i uczą dobra. Są pewne wartości, które wymagają wielkiego
szacunku, a jednocześnie zdecydowanej woli, żeby je wprowadzać w
życie.
Pan Jezus powiedział, że temu, kto gorszy, lepiej byłoby
kamień młyński zawiesić u szyi i wrzucić w głębiny morskie (por.
Mt 18, 6). Telewizyjne gorszenie jest tym większe i tym bardziej
brzemienne w skutkach, że nie dotyka tylko pojedynczych osób, ale
gorszone są miliony. Jest to ogromna odpowiedzialność przed Bogiem,
przed historią, przed współbraćmi, którym gotuje się pomału piekło
na ziemi. Ci, którzy zezwalają na takie emisje, a którzy także objęci
są przykazaniami Bożymi, muszą liczyć się z Bożą karą, bo Pan Bóg
jednak będzie żądał rozliczenia się z wszystkich naszych czynów.
A jest to uderzenie w Pana Boga, w Jego przykazania. Musimy zdawać
sobie z tego sprawę.
Program adresowany jest przede wszystkim do ludzi młodych.
Wielu z nich z pewnością zechce naśladować tych "bohaterów" telewizyjnych,
kopiować taki sposób życia, bez zasad, bez Ewangelii, bez przykazań
- piszą, że dziewczyny powinny być "wyluzowane i bezpruderyjne..."
.
Wyrażamy protest przeciw tego rodzaju złym, niemoralnym
programom telewizyjnym - publicznym i komercyjnym.
Zauważmy jeszcze jedno. Dwa tysiące lat temu też przeżywano
taki "reality show". Na cyrkowe areny wypuszczano bezbronnych ludzi
i dzikie zwierzęta. A tłum gapił się i kibicował. Dziś kibicowanie
będzie się odbywać przez teleaudio, za pomocą sms-ów oraz przez internet.
Tylko co to ma wspólnego z kulturą XX, a właściwie już XXI wieku?
...
Komentarzy ks. inf. Ireneusza Skubisia dotyczących bieżących wydarzeń w Polsce i świecie można wysłuchać w audycji radiowej "Spotkanie z Niedzielą", emitowanej na falach Radia Fiat w każdy wtorek o godz. 21.30 w pasmach 94,7 FM, oraz w audycji "Wypowiedź dnia" codziennie o godz. 11.00 i na falach Radia Jasna Góra w paśmie 100,6 FM o godz. 12.15.
Pomóż w rozwoju naszego portalu