Po niej niemiecki purpurat musiał się niemało „natrudzić”, by „dostosować się do kursu nowego papieża, innowatora obdarzonego odmienną wrażliwością od poprzednika jeśli chodzi o takie tematy, jak liturgia, a przede wszystkim duszpasterstwo rodzin, które skierowane jest dziś także na "pary nieregularne", zezwalając, w zależności od konkretnego przypadku, na przystępowanie do komunii rozwiedzionych, którzy wstąpili w nowy związek”.
„Corriere della Sera” podkreśla, iż kard. Müller uprzedzony został przez papieża, że nie pozostanie na stanowisku, co – dodaje gazeta - „zgodne było z logiką, skoro publicznie utrzymywał, że posynodalna adhortacja `Amoris laetitia` nie wpłynęła na zmianę doktryny, chociaż Franciszek wyraźnie twierdził coś przeciwnego".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Najwyraźniej nie może być on dłużej głównym współpracownikiem papieża w dziedzinie teologii, moralności i dyscypliny kościelnej” - czytamy w mediolańskim dzienniku, który przypomina o „trudnościach w walce z pedofilią i nadużyciami, w których dykasteria jest kompetentna z prawnego punktu widzenia. „Obnażając niedociągnięcia, spowodowane właśnie przez brak współpracy ze strony kard. Müllera pani Mary Collins, ofiara księdza pedofila w Irlandii, ustąpiła kilka miesięcy temu z członkostwa papieskiej Komisji ds. Ochrony Małoletnich, do której zaprosił ją papież Franciszek”.
Powołując się na strony internetowe tradycjonalistów, dziennik zauważa, że niemiecki kardynał „nie zamierzał przyjąć w Rzymie żadnego innego urzędu”.