„Mam za co Bogu dziękować i o co prosić. To jest taki czas, kiedy mogę sie zatrzymać, zastanowić nad sobą i swoim życiem. Poza tym atmosfera panująca na pielgrzymce jest wyjątkowa. Nawet, gdy przyjdzie kryzys, gdy nogi odmawiają posłuszeństwa, mogę pomodlić się do Boga i jest lżej. Wtedy łatwiej jest pokonywać dalszy szlak” – powiedziała uczestniczka pielgrzymki, pani Magdalena Guźniczak z Lichenia.
Uczestników organizowanej po raz 37. pielgrzymki powitał w kościele Matki Bożej Częstochowskiej ks. Adam Stankiewicz MIC, wicekustosz licheńskiego sanktuarium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W relacji ks. Jacka Rygielskiego MIC, kierownika i opiekuna duchownego mariańskiej pielgrzymki, pątnicy łącznie pokonali 280 km, co daje średnio 30 km każdego dnia. W posłudze duszpasterskiej ks. Rygielskiemu pomagał diakon Konstanty Huszcza MIC.
Wraz z księżmi marianami tradycyjnie pielgrzymowali wierni z m.in. z Warszawy, Grodziska Mazowieckiego, Góry Kalwarii, Lichenia, Torunia czy Wrocławia.
Po dotarciu do licheńskiego sanktuarium, pielgrzymi udali się na odpoczynek do domów licheńskich parafian. W sobotę wieczorem uczestniczyli w apelu maryjnym w bazylice. Zwieńczeniem pielgrzymowania była Msza św. odprawiona w niedzielę przed cudownym obrazem Matki Bożej Licheńskiej.