Poetka i sanitariuszka
Zanim Krystyna, córka prof. biologii Janiny z domu Bury i Jana Krahelskiego, „chodziła ulicami warszawskimi”, urodziła się na uroczym i biednym Polesiu we wsi Mazurki k. Baranowicz 24 marca 1914 r. Ojciec Krystyny był wojewodą poleskim w latach 1926-1932, oficerem Wojska Polskiego i obrońcą Ojczyzny przed agresją bolszewicką 1920 r. Była bratanicą Wandy Krahelskiej-Filipowiczowej i kuzynką męża Haliny Krahelskiej. Dzieciństwo od 1926 r. spędziła m.in. w Brześciu nad Bugiem; od 1928 r. należała do ZHP i do końca swoich dni pozostała wierną harcerskim ideałom. Brała czynny udział w budowie stołecznych umocnień we Wrześniu 1939. Okupacyjna ewakuacja przywiodła ją w roku 1940 z Warszawy do Pieszowoli k. Włodawy. Podczas wojny pracowała jako laborantka w Instytucie Medycyny Wsi w Puławach i pielęgniarka we włodawskim szpitalu w l. 1943-44.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Krystyna Krahelska była poetką, etnografem (absolwentka UW), żołnierzem Armii Krajowej ps. „Danuta”, sanitariuszką w Powstaniu Warszawskim. Znana jest jako autorka powstańczego hymnu, zwanego „marszem walczącej Warszawy” pt. „Hej, chłopcy, bagnet na broń!” Utwór powstał w styczniu 1943 r. w Pieszowoli i został opublikowany dla żołnierzy „Baszty” na łamach podziemnego czasopisma „Bądź Gotów!” oraz w antologii „Pieśni Podziemne” i „Śpiewniku Batalionów Chłopskich” w 1944 r. Ze wspomnień Bronisławy, Heleny i Genowefy Żmudzianek wiem, że na leśnych polanach koło Załucza, Pieszowoli i Podysek druhna Krysia w niedzielne popołudnia w latach 1941-42 przygotowywała okoliczne dziewczęta do roli sanitariuszek oddziałów partyzanckich, a w lipcu 1944 do zbliżającego się zrywu ludu Warszawy przeciwko hitlerowskiej okupacji.
Pośród kwitnących słoneczników
Osobowość Krystyny Krahelskiej przywołuje zespół poetycki „Alegoria” z Parczewa, którego założycielem i liderem jest Andrzej Chodacki: lekarz specjalista, pisarz, etnograf, kompozytor i autor tekstów poetyckich. W skład zespołu wchodzą: Marysia Zieńczuk, Dariusz Bednarz, Zdzisław i Paweł Tarkowscy. „Alegoria” przybliża twórczą osobowość K. Krahelskiej jako dziewczyny zakochanej, tęskniącej za miłością, bliskością i macierzyństwem, kochającą i umiejącą czytać mowę przyrody, szczególnie lasu. Pięknie brzmią kołysanka „Pragnienie miłości”, modlitwa „Duchowe cierpienia” i „Nie szukaj”. W wierszu „Płynę” pobrzmiewa przeczucie „miłości wiecznej”, która zamknęła doczesność dwudziestoletniej poetki i sanitariuszki już w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego, otwierając przed nią bramy wieczności.
Reklama
Maria Marzena Grochowska z Warszawy, harcerka, instruktor dzieci niepełnosprawnych, współautorka książek i jedyna uznana biografka Krystyny Krahelskiej (szkic biograficzny pt. „Opowieść o K. Krahelskiej”) mówi: - „Postanowiłam uratować to, co pozostało po Krystynie. Wędrowałam od adresu do adresu… Przeżyłam wstrząs, gdy dowiedziałam się, że ostatnie dokumenty i pamiątki po rodzinie Krahelskich 92-letnia ich przyjaciółka spaliła kilkanaście lat temu na srebrnej tacy. Czasami przypisywano Krystynie nie jej wiersze, a przecież jest ich wystarczająco dużo; znamy 246 tekstów w rękopisach. Mało znany jest wiersz ‘Wspomnienia grodzieńskie’, kończący się słowami: Od koszar ciągną wielkie sowieckie czołgi w pyle, …niechże ci ziemia lekką będzie, na wiosnę niech bzy zakwitną/ że nikt nad Tobą nie płacze nieznany, młody obrońco/ że nikt nie płacze, oprócz brzóz - to nieważne”.
Właśnie w Grodnie w 1939 r. włączyła się K. Krahelska do służby sanitarnej, ale życie zakończyła w Warszawie. Trzy kule strzelca wyborowego dosięgły Krystynę, gdy biegła pośród kwitnących słoneczników po kolejnych rannych. W pobliżu miejsca, gdzie padła, dzisiaj stoi szkoła.
Wojenną biografię Krystyny Krahelskiej prezentuje film dokumentalny pt. „Przerwana pieśń” z 1977 r., w którym wspomnieniami i faktografią, pieczołowicie i niezłomnie gromadzoną przez Beatę Tomecką i M.M. Grochowską z Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, dzielą się świadkowie.