Reklama

Satanizm (2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Brak czułości i bliskości, powodujący negatywny obraz siebie u młodych, ujawnił się w odniesieniu do obojga rodziców, ale bardziej wobec ojca. Wymagania dzieci wobec ojców są proste: aby był prawdomówny, spokojniejszy, nie pił, aby można z nim było porozmawiać oraz aby stawiał sobie te wymagania, których żąda od dziecka, zwłaszcza od chłopca. Gdy chłopiec kocha ojca i podziwia, z radością naśladuje go i jest dumny z podobieństwa do ojca. Jeśli ojciec jest godny pogardy, syn odnosi to także do siebie. Broni się przed tym poczuciem poniżenia, odcinając się od ojca i rodziców przez agresję. Innym sposobem ochrony przed wstydem, że się jest synem takiego ojca, jest udawana lub wmawiana sobie obojętność.

Gdy chodzi o życie religijne dziecka, to istotne jest ustosunkowanie się rodziców wobec Boga, gdyż stanowi ono model relacji z Bogiem. Na wzór odległego i chłodnego ojca, którego wymagania nie są przeżywane jako wyraz miłości, ale dążenie do ograniczenia, tworzy się negatywny obraz Boga. Taki Bóg jest odległy, niezaangażowany w sprawy człowieka, obojętnie śledzący jego losy.

Gdy kontakty rodziców z dziećmi są ubogie, wymuszone, płytkie i smutne, stają się modelem takich właśnie kontaktów z Bogiem. Badania wykazały, że najczęstszym typem religijności rodziców był " wierzący, ale niepraktykujący" lub praktykujący nieregularnie. Przy takiej postawie rodzice wnieśli niewiele do religijnego wychowania dzieci.

Katecheci nie potrafili też spełnić swej roli. Młodzi sataniści nie przeżyli na katechezie wezwania i powołania do rozwoju i do zbawienia. Nie poczuli się kochani i wezwani przez Boga mocnego i kochającego.

M. Braun-Gałkowska stwierdza, że trudno ocenić, czy przyczyną tego stanu rzeczy jest niemożliwość zmienienia obrazu wcześniej ukształtowanego w domu, czy też nieudolność nauczania. Jak wykazały badania, najczęstszymi skojarzeniami z nauczaniem religii były przymus i nuda, a nierzadko też konflikty z katechetą.

Autorka stwierdza, że ruch satanistyczny jest bardzo niebezpieczny, gdyż sankcjonuje pustkę wewnętrzną i puste miejsce, jakim są domy rodzinne niezapełnione wzajemną miłością, czułością i ciepłem. W to puste miejsce wchodzą różne złe duchy: pijaństwo, narkomania, przestępstwa, terroryzm i satanizm.

Satanizm potwierdza, że świat jest zły, więc nie warto być dobrym, kochać kogoś, wymagać czegoś od siebie. W takiej satanistycznej pustce nie może się dziać nic dobrego. Ta pustka zaczyna się jednak od poczucia samotności i smutku, a potem jest gniew, zazdrość, złość i rozpacz.

M. Braun-Gałkowska nie kończy pesymistycznie wyników swoich badań. Wykazały one bowiem, że w barierach, jakimi zamykają się od świata młodzi sataniści, są jakieś szczeliny. Może nią być nieraz matka czy ojciec, ksiądz czy sąsiad, koleżanka czy kolega. Występują oni jako pośrednicy. Autorka cytuje J. Vaniera: "Osoba zraniona potrzebuje pośrednika, aby móc otworzyć się na innych, na świat. Gdy między nią a pośrednikiem zaczyna się tworzyć prawdziwa więź, stopniowo rozpadają się bariery, może wtedy wyjść z więzienia smutku i strachu, w którym się sama zamknęła i odnajduje zaufanie do siebie".

M. Braun-Gałkowska stwierdza, że badani młodzi sataniści to ludzie ochrzczeni, po przyjęciu sakramentów pokuty i Eucharystii, korzystający w różnej formie z katechezy. Stąd i dla nich, i zapewne dla większości im podobnych w naszym kraju, motywacja religijna nie może być obojętna, ale jest ona wprost konieczna, chociaż trudno dostępna ze względu na pustkę i bariery smutku, buntu i izolacji.

Różni pośrednicy, w tym także nauczyciele, księża i koledzy, powinni usiłować dotrzeć do tej "szczeliny", jaka w głębi serca jest otwarta. Oznacza ona nieraz głęboko ukrytą potrzebę doświadczenia pełnego miłości wezwania Jezusa, spotkania z Nim w wierze i serdecznej miłości. Ludzie sami, o własnych słabych siłach, nie są często w stanie zapełnić pustki, bo zawodzą się wzajemnie. Prawdziwie dobrą nowiną o miłości Boga i człowieka można i trzeba wypełnić pustkę serca, także naszych młodych, zagubionych i poranionych duchowo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Agnieszka Chrostowska z zespołu Siewcy Lednicy: Mimo nowotworu - idę bez lęku

2024-05-31 22:54
Agnieszka Chrostowska

Karol Porwich/Niedziela

Agnieszka Chrostowska

Agnieszka Chrostowska – jej głos znają wszyscy, którzy choć raz pojechali na spotkanie ewangelizacyjne na Polach Lednickich. Dziś swoim życiem udowadnia, że ufa w plan Boga dla siebie, choć jest to plan niełatwy, bo naznaczony chorobą nowotworową.

Więcej ...

Nasz dzień Pański

2024-05-28 13:53

Niedziela Ogólnopolska 22/2024, str. 22

Karol Porwich/Niedziela

Więcej ...

Nieustanna modlitwa

2024-06-02 10:39

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Sandomierzu odbyło się II Diecezjalne Spotkanie Apostolatu Margaretka.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Abp Budzik o ks. Chmielewskim: docierały do nas...

Kościół

Abp Budzik o ks. Chmielewskim: docierały do nas...

Agnieszka Chrostowska z zespołu Siewcy Lednicy: Mimo...

Kościół

Agnieszka Chrostowska z zespołu Siewcy Lednicy: Mimo...

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

Wiara

Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa

Rozważania na niedzielę: Bóg też lubi szczegóły

Wiara

Rozważania na niedzielę: Bóg też lubi szczegóły

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym...

Kościół

W których diecezjach jest dyspensa w piątek po Bożym...

Dekrety rozdane

Aspekty

Dekrety rozdane

Coraz większe napięcie w Brukseli...

Wiadomości

Coraz większe napięcie w Brukseli...

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

Kościół

Boże Ciało - 10 faktów, o których nie wiesz

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!

Wiara

Ida Nowakowska: Chcę być jak moja Mama!