Reklama

W prasie i na antenie

Młodzi uczą się od nas

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pragnę dziś podjąć nieco inny temat, traktowany przez nas dotychczas trochę marginalnie. Rozprzestrzenia się przemoc. Za drzwiami naszych mieszkań rozgrywają się ciche dramaty, rzadko ujawniane, a dotyczące najczęściej najsłabszych - dzieci, starszych. Zauważa się przemoc w wielu wymiarach życia wspólnego, publicznego i rodzinnego. O tych sprawach powinno się mówić, uczulać, przestrzegać, podpowiadać konkretne pedagogiczne rozwiązania.
Zaglądając do naszych domów, zauważymy, że najbliżsi sobie ludzie boją się siebie nawzajem, dzieci boją się rodziców, ludzie starsi boją się młodszych... Wszystkim jest źle. Atmosfera rodzinna miast ciepłem i ufnością emanuje agresją uwidaczniającą się m.in. przez wulgarne słownictwo, którego każdy wstydziłby się przed ludźmi. Brutalny słownik jest w naszych domach na porządku dziennym. Jest on wyrazem tego, co się dzieje w duszach ludzi: zdenerwowania, obrony przez atak, zazdrości, często nienawiści. Sytuacja rodzinna wymalowana jest w oczach człowieka, zwłaszcza tego małego - przestraszonych, smutnych, ogromnych, a czasami butnych, zawadiackich, sprytnych.
Konflikty z rodzicami przeżywa dorastająca młodzież - i jest to pewna prawidłowość rozwojowa. Jednak młodzi ludzie często nie znajdują zrozumienia ze strony dorosłych, i sami też nie potrafią biednych, zagonionych dorosłych zrozumieć, i dopiero gdy zaistnieje dramat - sekta, narkotyki, nieodpowiednie towarzystwo - następuje opamiętanie
Mówiąc o agresji, mam też na myśli przypadki bicia dzieci, potrząsania nimi, obrzucania wyzwiskami. Raz po raz dowiadujemy się o maltretowaniu, o okrutnym znęcaniu się nawet nad bardzo małymi dziećmi. Dziecko bite, wychowane w strachu przenosi tę atmosferę i ten model wychowania życia w dorosłość. Z agresją dziecko spotyka się też w szkole, na przerwach. Dzieci często boją się iść do szkoły, bo spotykają się z przemocą, a nawet okrucieństwem. To wszystko zobowiązuje nas, by podjąć wielką pracę w tej dziedzinie. Trzeba przy różnych okazjach uświadamiać mniej wykształconych pedagogicznie rodziców o psychicznych mechanizmach wpływających na kształtowanie się osobowości młodych ludzi. A patrząc od strony duszpasterskiej, należy zauważyć, że człowiek, który wyzwolił się z poczucia grzechu, winy, który nie spowiada się, nie kontroluje swojego zachowania, może stać się katem dla słabszych od siebie. Także szkoła musi zająć się wychowaniem człowieka. Jej zadaniem jest nie tylko przekazywanie wiedzy. Znamy szkoły, gdzie pracuje się nad charakterem dzieci, gdzie wychowuje się je w prawdzie, gdzie tyle samo starań przykłada się do wychowania, co do samej nauki. Jeżeli szkoła wychowuje, panuje w niej zdrowy moralnie klimat, to i nauka jest lepsza, i nauczycielom lepiej się pracuje.
Musimy przyjrzeć się naszym domom, naszym chrześcijańskim rodzinom i baczyć, by nie była to parodia chrześcijaństwa. Może wielu spośród rodzinnych agresorów - ojców czy matek idzie potem do kościoła i modli się, jakby nic się nie stało, a dziecko to widzi i dziwi się ich poczuciu dobra, sprawiedliwości - tego wszystkiego, co niosą z sobą Bogu...
W Polsce mocno zwraca się ostatnio uwagę na problem pieniędzy i posiadania. Zapominamy, że wartościowy człowiek - to człowiek szlachetny, z uformowanym charakterem wykazującym szacunek dla ludzi, spieszący z pomocą najbliższym w rodzinie. Sprawy materialne są bardzo ważne. Ale - „nie samym chlebem żyje człowiek” (Mt 4, 4). Ogromnie ważna z punktu widzenia społeczeństwa jest sprawa wychowania, kultury, uczciwości człowieka.
Mówi się, że trzeba być dobrym jak chleb. Podejmijmy więc postanowienie, że w naszych rodzinach nie będzie miejsca dla agresji, nie będzie w nich zagrożenia przemocą. Chodzi nam przecież o kulturę ewangeliczną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 4.): Oddaj długopis

2024-05-03 20:00

Mat. prasowy

Czy w oczach Maryi istnieją lepsze i gorsze życiorysy? Dlaczego warto Ją zaprosić we własny rodowód? I do jakiej właściwie rodziny Maryja wprowadza Jezusa? Zapraszamy na czwarty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że przy Maryi każda historia może zakończyć się świętością.

Więcej ...

Apostoł ubogich i cierpiących

Św. Stanisław Kazimierczyk

pl.wikipedia.org

Św. Stanisław Kazimierczyk

Więcej ...

Ks. Tadeo z Filipin: na pielgrzymce łagiewnickiej zobaczyłem nadzieję Kościoła

2024-05-05 14:58
Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

Małgorzata Pabis

Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy…

„Na pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia zobaczyłem młodych ludzi, rodziny z dziećmi, nadzieję Kościoła” - mówi ks. Tadeo Timada, filipiński duchowny ze Zgromadzenia Synów Miłości, który uczestniczył po raz pierwszy w bielsko-żywieckiej pielgrzymce do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Przeszła ona po raz 12. z Bielska-Białej do krakowskich Łagiewnik w dniach od 30 kwietnia do 3 maja br. Wzięło w niej udział ponad 1200 osób.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Apostoł ubogich i cierpiących

Święci i błogosławieni

Apostoł ubogich i cierpiących

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

Kościół

Ks. prof. Tomasik: Pierwszą Komunię św. można przyjąć...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...