Danuta Koperny i Marta Karyś, organizatorki turnusu i opiekunki dzieci, podkreślają, że choć co roku program się zmienia, zawsze powinien uczyć miłości do Jezusa i Maryi, uwrażliwiać na sprawy misji.
W tym roku jest m.in. mowa o oddawaniu czci Matce Bożej na różnych kontynentach. Praca z dziećmi opiera się także na lekturze i interpretacji Pinokia.
Opiekunowie grup zgodnie podkreślają zaangażowanie dyrektora Papieskich Dzieł Misyjnych, ks. Jana Kaczmarka, w organizację corocznych turnusów (które odbywają się zaledwie w kilku diecezjach).
- Oczywiście, formacja jest celem nadrzędnym, ale też chodzi nam o tych integrację dzieci i zdrowy, a zrazem kształcący wypoczynek - mówi Ksiądz Dyrektor.
Dzieci otrzymały różnokolorowe chusty, „przyporządkowujące” je do konkretnych kontynentów: Europy (kolor biały), Ameryki (czerwony), Oceanii (niebieski), Afryki (zielony), Azji (żółty).
Najliczniej parafialne ogniska misyjne reprezentowały grupy z Radziemic, Małogoszcza, Szczekocin, Skarżyska Kamiennej, Miechowa.
Chyba najskuteczniej można przybliżyć dzieciom problematykę misyjną przez spotkanie z misjonarzem. W Skorzeszycach gościł ks. Leszek Dziwosz, dzisiaj proboszcz parafii pw. bł. J. Pawłowskiego we Włoszczowie,
niegdyś misjonarz w Kongo; przywiózł kongijskie pamiątki („kieł słonia, tykwę, spódniczkę z trawy” - wyliczają dzieci).
Tomek z Radziemic bardzo chciałby - po spotkaniu z misjonarzem - zobaczyć Afrykę. - Tam można się opalać, a tutaj lato jest zimne - mówi. Ale zaraz przypomina sobie, że „w
Afryce ludzie nie mają pieniędzy, brakuje lekarstw, no i nie można jeździć na... sankach”.
Monika z Łasku (diecezja łódzka): „Spodziewałam się dobrej zabawy oraz ciekawie prowadzonej, innej niż codziennie, modlitwy, a także gier, zabaw, zwiedzania nowych miejsc. Bardzo podobała mi
się kielecka katedra”. Milenka z Sitkówki-Nowiny wylicza jednym tchem tytuły piosenek, które poznała: Misjonarz, Dżdżownica, Zorro itd. Paulinka z Miechowa współczuje afrykańskim dzieciom, które
mogą bardzo poważanie zachorować z powodu zwykłego ukłucia komara.
S. Maria, sercanka z Włoszczowy, twierdzi, że to właśnie od dzieci można się nauczyć zaangażowania w problematykę misyjną, a s. Petronia - sercanka z diecezji łódzkiej, od początku biorąca
udział w akcji - podkreśla, że środowisko rozrasta się, dobrze służy sprawom misji, spotkania są świetną formą wypoczynku - i że można by je zaszczepić w innych diecezjach.
7 lipca dzieci modliły się w sanktuarium Matki Bożej Łaskawej Kieleckiej (Różaniec, katecheza, adoracja), 8 lipca odbyły pielgrzymkę na Święty Krzyż - ze stacjami Drogi Krzyżowej od Słupi do
sanktuarium, nabożeństwem ku czci Krzyża oraz ucałowaniem jego relikwii, a także zwiedzaniem Muzeum Misyjnego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu