Godz. 11.30. Kościół Podwyższenia Krzyża Świętego wypełniony po brzegi. Przybyli licznie sybiracy z Hajnówki i okolicznych miejscowości, ich rodziny, sąsiedzi, znajomi, delegacje Kół Terenowych Związku
Sybiraków z województwa podlaskiego, władze samorządowe miasta, powiatu i gminy. Są z nami parafianie, młodzież szkolna, harcerze. Ksiądz Proboszcz wita serdecznie uczestników tego spotkania oraz szanownych
gości i odczytuje list bp. Antoniego Dydycza skierowany do sybiraków. Ksiądz Biskup jest poza granicami kraju, ale pamiętał o zaproszeniu, łącząc się z nami myślą i modlitwą, pozdrawia i obdarza życzeniami.
To nas mocno podnosi na duchu.
Mszę św. poprzedza poetycko-muzyczny wstęp. Chór Kameralny istniejący przy tutejszej parafii wykonuje Rotę - Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród. Na te słowa wszyscy powstajemy z miejsc, jakby złączeni
jedną wspólną myślą. Wiersze sybiraka - ks. Józefa Buczmy przepięknie recytują młodzi wykonawcy z Liceum im. M. Skłodowskiej-Curie. Odnajdujemy w nich tamte wstrząsające przeżycia: bezradność i
rozpacz wyrwanych ze snu nocą, niekończący się transport w nieznane, udrękę życia wśród obcych, głód, śmierć najbliższych i wreszcie wymarzony powrót do Ojczyzny. Chór śpiewa modlitwę do Bogurodzicy,
a na zakończenie modlitwę o pokój. Nie możemy opanować ani łez, ani żalu, ani złych wspomnień powracających z nagłą mocą. Szukamy ukojenia w modlitwie...
Mszę św. w intencji sybiraków celebruje proboszcz, ks. prał. Marian Świerszczyński. W homilii skierowanej do uczestników spotkania przypomina historię zsyłek polskich patriotów sięgającą czasów carskich,
mówi o ogromie cierpień jakich doznawali zesłańcy dziesiątkowani głodem, pracą ponad siły, okrucieństwem dozorców, ale mówi też o potrzebie przebaczenia jako warunku odzyskania wewnętrznego spokoju i
wyciszenia się.
Po Mszy św. następuje oczekiwany moment odsłonięcia tablicy - dokonują tego wspólnie: Walentyna Rozalski - główna fundatorka - obecnie zamieszkała w USA, ale urodzona w Polsce i
stąd wywieziona nocą w okolice Nowosybirska, oraz prezes białostockiego oddziału Związku Sybiraków - Tadeusz Chwiedź. Tablica jest dziełem hajnowskiego artysty rzeźbiarza Jarosława Perszki. Odlana
została z brązu, stylizowana na wstęgę zgrzebnego płótna z napisem: „Pamięci Zesłańców Deportowanych na Sybir i do Kazachstanu z Hajnówki i okolic, zmarłych na obcej ziemi. Wdzięczni Bogu za ocalenie
i powrót. Sybiracy A.D. 2004”. Po obu stronach tekstu - daty wywózek, niżej motto: „Modlitwo moja cicha i bez słów”, pod tablicą „znak sybiraków”. Ksiądz Prałat dokonuje
obrzędu poświęcenia tego znaku pamięci.
Przejmująco brzmi modlitwa za zmarłych. Drżą nam ręce gdy zapalamy znicze i składamy wiązanki biało-czerwonych kwiatów. Harcerze pełnią wartę, trwa chwila ciszy - chwila modlitwy bez słów. Przed
końcem jeszcze ważna ceremonia wręczenia odznaczeń. „Honorową Odznakę Sybiraka” otrzymują: Proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Hajnówce - ks. prał. Marian Świerszczyński
- za okazywane nam zrozumienie i życzliwość, za poświęcony czas i słowa otuchy, za opiekę duszpasterską i pomoc w zrealizowaniu naszego zamysłu uczczenia pamięci zesłańców; Burmistrz Hajnówki, Anatol
Ochryciuk został wyróżniony za otwartość na problemy sybiraków i współpracę z Zarządem Koła Terenowego w ich rozwiązywaniu; Walentyna Rozalski za czynione dobro - wspomaganie materialne rodzin sybiraków,
za udzielenie wsparcia finansowego na realizację projektu tablicy „Pamięci Zesłańców” oraz okazanie zainteresowania problemami hajnowskich sybiraków; Jan Piotrowicz i Henryk Łuksza -
za długoletnią, społeczną pracę w naszej organizacji związkowej. Aktu dekoracji dokonał wiceprezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków w Warszawie, Tadeusz Chwiedź. Uroczystość powoli zbliża się ku końcowi.
Z uwagą wysłuchujemy wystąpień okolicznościowych naszych gości oraz osób wyróżnionych. Padają słowa ciepłe, życzenia, deklaracje pomocy.
Wychodzimy z kościoła w przekonaniu, że godnie uczciliśmy pamięć naszych Zmarłych na nieludzkiej ziemi i nie byliśmy w tym osamotnieni. Zanieśliśmy do Boga cichą modlitwę za cud ocalenia i powrót
do domu. Być może, ten znak pamięci zatrzyma na chwilę wzrok młodych i skłoni do poznania historii dziadków i zastanowienia się na sensem ich cierpienia dla przyszłości naszej wspólnej Ojczyzny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu