W sytuacji odzyskanej wolności także szkoła stanęła wobec wyzwań demokracji. Demokracja zaś niesie ze sobą ideologię praw - praw człowieka, praw politycznych, obywatelskich, wyborczych, zawodowych,
konsumenckich, praw kobiet, wreszcie praw ucznia. Każda grupa społeczna głosiła swoje prawa i obowiązek ich respektowania przez innych. Po latach represyjnego komunizmu, wszelka powinność i obowiązek
wydawały się naruszeniem i ograniczeniem wolności. Ideologia różnorakich praw stała się podstawą społecznej świadomości.
Tymczasem żadna ludzka wspólnota nie może istnieć tylko na filarze praw, na filarze roszczeń wobec innych, aby przestrzegali moich praw i moich wolności. Życie społeczne dla swego rozwoju potrzebuje
drugiego filaru. Każdy człowiek bowiem ma także obowiązki i powinności. Obowiązki wobec własnych rodziców, wobec rodziny, wobec szkoły, zakładu pracy, społeczności lokalnej czy wreszcie wobec własnego
narodu i wobec własnej ojczyzny. Często te obowiązki i powinności są pierwsze wobec różnych praw. Bo każdy człowiek ma prawo do miłości rodziców, ale także i obowiązek odwzajemnienia tej miłości, obowiązek
pomocy im, a także utrzymania. Podobnie jest z obowiązkiem wobec własnej Ojczyzny i własnego narodu. Są sytuacje, gdy ten obowiązek wymaga ofiary najwyższej, choć w czasach pokojowych obowiązek ten wymaga
przede wszystkim rzetelnego patriotyzmu, tj. służby narodowi w jego rozwoju.
Bez obowiązków życie społeczne, rodzinne, państwowe czy narodowe ulega dezintegracji, która w konsekwencji uderza także w możliwość realizacji także poszczególnych praw. Szczególnie groźna jest sytuacja,
gdy prawa zaczynają chronić różnorakie patologie, takie jak prawo do nieodpowiedzialności za los bliskich, Ojczyzny, czy prawo różnych dewiacyjnych mniejszości. To nie są prawa, a patologie, które każde
zdrowe społeczeństwo powinno zwalczać.
Tymczasem duch ideologii „praw” głęboko przeniknął także życie szkoły. Szkoła zaczęła wychowywać do korzystania z różnorakich praw, często zupełnie nieodpowiedzialnych, takich jak np.
prawo do bezstresowej edukacji itp. Ta ideologia praw powodowała rezygnacje z jakichkolwiek sankcji wobec uczniów. Rezygnuje się z pozostawiania uczniów w tej samej klasie, rezygnuje się z jakichkolwiek
form karania, co więcej - uczeń może stać się oskarżycielem nauczyciela. Nie trzeba mówić, że ta ideologia siłą rzeczy musi prowadzić do obniżania poziomu nauczania. Uczeń, który nie obawia się
żadnych sankcji nie musi się przykładać do nauki. Prowadzi więc to do demoralizacji uczniów, a zatem szkoła nie tylko przestaje wychowywać, ale staje się zakładem antywychowawczym.
Wychowanie młodego człowieka to długotrwały proces kształtowania w nim jego zwyczajów, nawyków, przyzwyczajeń, to proces zakorzeniania w nim wartości poprzez ich praktykowanie i stały trening. To
proces podobny do pracy ogrodnika, który przywiązuje młodą roślinę do palika, podlewa ją, przycina, aż wyrośnie, zmężnieje i sięgnie światła. Podobnie jest z młodym człowiekiem. Jego wewnętrzna potrzeba
rozwoju musi być ukierunkowywana. Uczeń ma prawa, ale jego podstawowe prawo to nie uczestnictwo w zarządzaniu szkoły czy ocenianiu innych uczniów, to nie prawo do nieograniczonej ekspansji własnych instynktów,
ale przede wszystkim prawo do godności własnej, do rzetelnej edukacji i dobrego wychowania. To także prawo nauczyciela i szkoły do sankcji wobec ucznia. „Ideologia praw” uderza w proces wychowawczy
i w proces edukacyjny. Zwłaszcza zagrożone jest prawo ucznia do dobrego wychowania. Incydent toruński pokazał do czego prowadzi realizacja tak rozumianych praw ucznia.
Podstawowym prawem ucznia jest prawo do dobrego wychowania. Szkoła nie jest zakładem kursów specjalistycznych, ale jest przede wszystkim zakładem wychowawczym. A wychowywać to znaczy budzić, w oparciu
o uzewnętrznione wartości indywidualnej odpowiedzialności za własne życie, za los swych bliskich, za własne środowisko społeczne, wreszcie za przyszłość narodu i Ojczyzny. Nie da się kształtować tej odpowiedzialności
bez systemu sankcji. Wychowanie to przede wszystkim przeciwstawianie się „ideologii praw”.
Naród, tak jak każda inna ludzka wspólnota nie może trwać bez poczucia obowiązku i powinności. „Ideologia praw” prowadzi zaś do usankcjonowania egoistycznych zachcianek. Dezintegracja
życia społecznego spowodowana egoistycznymi zachciankami poszczególnych grup czy jednostek w ostateczności uderza w same te grupy i jednostki.
Dlatego tak ważne jest dziś przeciwstawienie się takiemu modelowi szkoły, w którym pobudza się rozwój partykularnych egoizmów i zastąpieniem go modelem szkoły wychowującej do odpowiedzialności.
Pomóż w rozwoju naszego portalu