Odnosząc się do czytań mszalnych ks. Frukacz podkreślił, że „Jezus pokazuje Krzyż jako zasadniczy punkt swojego przesłania” - Ten Krzyż jest nie tylko zgorszeniem dla świata, ale początkowo jest również zgorszeniem dla Kościoła. Piotr nie może się pogodzić z tym, że Mistrz będzie cierpiał i próbuje odsunąć prawdę o cierpieniu. Myśląc tylko po ludzku pragnie uniknąć cierpienia – mówił ks. Frukacz, cytując słowa znanego teologa szwajcarskiego Hansa Ursa von Balthasara.
Michał Janik/TV Niedziela
Ks. Arkadiusz Wieczorek, wokalista i gitarzysta zespołu "Wielebny Blues Band"
„Życie czasem bardzo boli. Dlatego święci uczą nas jak dźwigać nasz codzienny krzyż. Uczą nas tego, że podejmując codzienny trud jesteśmy blisko Jezusa” – kontynuował ks. Frukacz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Redaktor „Niedzieli” podkreślił, że „chrześcijanin naśladując Chrystusa staje się Jego świadkiem wobec świata i człowieka” - Czasem jednak głoszenie słowa Bożego na co dzień jest bardzo trudne, a nawet trudne do uniesienia. Człowiek staje w sytuacji proroka Jeremiasza i w obliczu trudnego głoszenia prawdy niejako ma ochotę się wycofać z roli świadka. Wielka w sercu człowieka rodzi się pokusa, by wobec trudności zamilknąć. Jednak słowa, które pozostają nie wypowiedziane trawią serce świadka jakby ogień – mówił redaktor „Niedzieli”.
Reklama
Kaznodzieja przypomniał, że „droga do świętości to nasze codzienne zmaganie się o łaskę wiary” – Dlatego patrzmy na św. Idziego i starajmy się realizować w naszym życiu codziennym to wszystko czego nas nauczy, bo święci są po to, aby zawstydzać- mówił kaznodzieja.
„Święty to człowiek ciągłego niepokoju o zbawienie. Święty to ktoś, kto umie kochać, uczy nas jak podnosić się z grzechów” – kontynuował ks. Frukacz.
„Święty to człowiek, który wskazuje nam drogę do Boga, który uczy nas miłości bliźniego. A czasem to bardzo trudna i wymagająca miłość, kiedy bliźniego, drugiego człowieka trzeba dźwigać przez życie jak krzyż. Św. Idzi uczy nas takiej właśnie miłości. Uczy również tego, że oddanie się Bogu na zawsze ma wymiar ofiary” – dodał kaznodzieja.
Redaktor „Niedzieli” wskazał, że obecność św. Idziego w tajemnicy świętych obcowania i jego kult to „zobowiązanie do podjęcia w sposób właściwy i odpowiedzialny naszych obowiązków w życiu”.
Ks. Frukacz zwrócił uwagę na to jak ważne jest zmaganie się o duszę, o cały wymiar duchowy naszego codziennego życia. Wiara musi być żywa. „ Albo będę człowiekiem żywej wiary albo będę niczym, czyli ciężarem dla siebie i innych”. - cytował „Notatki osobiste” św. Jana Pawła II.
Redaktor „Niedzieli” zaznaczył, że św. Jan Paweł II bardzo dobrze rozumiał to jaką rolę odgrywają święci w naszym życiu, dlatego głosił „pedagogię świętości”.
Reklama
Ks. Frukacz przywołał również osobiste świadectwo fotografa papieskiego Arturo Mari, który opowiadając o św. Janie Pawle II podkreślił, że „Ojciec Święty miał odwagę upominać wielkich tego świata, by szanowali godność człowieka. Potrafił powiedzieć jednemu z prezydentów: Kim ty jesteś? Dlaczego niszczysz swój naród?”.
„W Korei spotkał się z 800 trędowatymi. Podszedł do każdego z tych cierpiących ludzi. Każdego pobłogosławił i ucałował. Podczas podróży do Ameryki Łacińskiej w faveli podarował swój papieski pierścień dla biednych. To była miłość Jana Pawła II” – kontynuował ks. Frukacz cytując Arturo Mari.
„Bez świętych jest nam trudno żyć, dlatego idziemy do nich po pomoc, jak do przyjaciół” – zakończył ks. Frukacz.
Uroczystości zakończyły się modlitw litanii do św. Idziego i procesją z Najświętszym Sakramentem.
Od dwóch lat duszpasterzem w parafii w Domasłowie jest ks. Arkadiusz Wieczorek, lider, wokalista i gitarzysta zespołu „Wielebny Blues Band”. Zapytany przez „Niedzielę” jako godzi swoją pasję muzyka bluesowego z posługą kapłańską podkreślił, że „chociaż oczywiści kapłaństwo jest w jego życiu na pierwszym miejscu to muzyka bluesowa jest muzyką, która płynie z serca”.
„Kapłan daje ludziom serce i czasem przez muzykę można dotrzeć do ludzkiego serca. Blues to rytm całego życia naznaczonego radością i bólem, a kapłan to przecież ktoś, kto ma towarzyszyć człowiekowi” – powiedział „Niedzieli” ks. Wieczorek i dodał: „Ma dwie wielkie pasje: kapłaństwo i blues. One sprawiają, że jestem blisko człowieka”.
Reklama
W księdze łacińskiej Liber fundationis episcopatus Vratislaviensis (Księga uposażeń biskupstwa wrocławskiego) spisanej za czasów biskupa Henryka z Wierzbna w latach 1295–1305 miejscowość Domasłów wymieniona jest w zlatynizowanej formie Domazchulawo. Od około połowy XVI w. aż do roku 1676 Domasłów był własnością rodu Trzcińskich.
Kościół w Domasłowie pełnił funkcję świątyni parafialnej pod wezwaniem św. Stanisława BM od wieku XIV do XVIII. W czasie reformacji z końcem XVI wieku kościół przeszedł w ręce protestantów, aż do roku 1654. W początkach wieku XVIII zbudowano nowy kościół pod wezwaniem św. Idziego.
Ostatnim proboszczem w Domasłowie był do roku 1758 ks. Cauza. W roku 1829 Domasłów przyłączono do parafii Turkowskiej. W styczniu 1929 roku kard. August Hlond utworzył w Domasłowie samodzielną parafię, w której skład weszły także Miechów i Koza Wielka. W roku 1820 wymurowano nowy kościół pokryty gontem. Ten kościół stał niecałe 100 lat, bo w roku 1916 wskutek uderzenia pioruna spalił się. Nowy kościół wybudowano w 1923 r.
Święty Idzi żył na przełomie VII i VIII wieku. Francuski opat eremita z Gallii ze stolicą w Narbonie. W średniowiecznej Europie był jednym z najpopularniejszych świętych. Ku jego czci wystawiono wiele kościołów we Francji, w Belgii, Niemczech, a także w Polsce. Jego kult w parafii Domasłów datuje się na I połowę XVIII w.