Z udziałem mieszkających w Łodzi uczestników Powstania Warszawskiego, kombatantów, młodzieży i władz miasta otwarto 2 sierpnia w Muzeum Tradycji Niepodległościowych wystawę „Powstanie Warszawskie
1944”. Przypomina ona bohaterstwo walczących żołnierzy - głównie młodych ludzi, często dzieci. To hołd oddany przez miasto tym, którzy zginęli, i tym, którzy przeżyli.
Ekspozycja jest poświęcona uczestnikom Powstania Warszawskiego ze szczególnym uwzględnieniem śladów łódzkich. Składa się z kilkudziesięciu fotografii dokumentujących powstańczą walkę oraz pamiątek
- legitymacji, odznaczeń, opasek czy hełmów. W muzeum znalazło się kilkadziesiąt oryginalnych fotografii przekazanych placówce przez mieszkającego w Łodzi fotoreportera Eugeniusza Hanemana -
w czasie wojny pracownika Departamentu Informacji przy Delegacie Rządu RP na Kraj. Bardzo wymowne i autentyczne zdjęcia nie były dotąd nigdzie publikowane. Ich autor, po wojnie starszy wykładowca w łódzkiej
szkole filmowej, przekazał je muzeum zaledwie kilka miesięcy temu.
Możemy zobaczyć też zdjęcia i nazwiska łodzian poległych w walkach powstańczych, m.in. Bolesława Matulewicza ps. „Virtus” - harcerza Szarych Szeregów, ks. Tadeusza Burzyńskiego -
młodego kapłana, który zginął, udzielając pomocy sanitariuszce (obecnie trwa jego proces beatyfikacyjny), czy rodziny Kordowskich, która poległa prawie w całości. „Zgromadziliśmy też pamiątki żyjących
jeszcze Powstańców, w Łodzi jest ich zaledwie garstka, jakieś 30 osób. Nie wszyscy mogli uczestniczyć w otwarciu wystawy, chcemy im pokazać, że Łódź pamięta” - powiedział kustosz wystawy Grzegorz
Wróbel.
Pamiątki, które możemy zobaczyć, pochodzą właśnie od powstańców: Wiktora Matulewicza „Luxora”, Jerzego Szletyńskiego - żołnierza 227. plutonu AK, czy Jana Kubiaka ps. „Strzała”.
„Wystawa ma cel edukacyjny. Została przygotowana przede wszystkim dla młodzieży i mieszkańców naszego miasta” - podkreślił Jerzy Miecznikowski, żołnierz AK, podczas uroczystości otwarcia.
Wystawę można oglądać do końca listopada codziennie oprócz piątków.
Pomóż w rozwoju naszego portalu