Reklama

Dzieci z Białorusi w Świdniku

Gwiazdeczki ze wschodu

Rozesłał do przyjaciół e-maile: „Sto złotych wystarczy na wykupienie jednego dziecka”. Odzew był natychmiastowy. Pieniądze słano nawet z Anglii, gdzie przebywali znajomi pana Piotra. Sumę 3000 euro, potrzebną na pokrycie kosztu przejazdu kilkunastu białoruskich dzieci na kolonie do Świdnika, zebrano nadspodziewanie szybko. 22 lipca br. zakończył się kolejny już pobyt letniskowy białoruskich dzieci z Radunia w Świdniku. Organizatorem wypoczynku było Koło Pomocy im. św. Brata Alberta i Komitet SOS „Solidarność”. Pieniądze na żywność zostały wyasygnowane przez Urząd Miasta, a darmowy nocleg zapewniło II LO.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed faktem dokonanym

Pomysł obozów letniskowych dla dzieci ze Wschodu zrodził się przed kilku laty. Stanisław Kubiniec, radny miejski, podczas pielgrzymki do Wilna zaprzyjaźnił się z Białorusinami z Radunia. „A może byśmy zaprosili wasze dzieci?” - padła propozycja. Trzy lata temu udało się pomysł zrealizować. W efekcie tak nawiązanego kontaktu Raduń został partnerskim miastem Świdnika. O pieniądze na drugi pobyt dzieci było już łatwiej. „Chcieliśmy zaprosić też grupę z Kazachstanu” - mówi Piotr Jankowski, urzędnik ze Świdnika, od lat zaangażowany w ruch pielgrzymkowy. „Był zapał, ale zebraliśmy tylko tysiąc zł. Chcieliśmy wszystko odwołać. Jednak autobus został już zarezerwowany, a Rosjanie postawili sprawę jasno: możecie nie jechać, ale zapłacić musicie” - opowiada pan Piotr. „Wtedy wysłałem e-maile do znajomych, opisując, że chodzi o kolonie dla białoruskich dzieci o polskim rodowodzie. Napisałem, żeby pomogli, jeśli mogą. W kilka dni mieliśmy w rękach kwotę nawet przekraczającą potrzebną sumę”. W tym roku oprócz Białorusinów zakwaterowanych w Świdniku (25 osób) i Kęble (11 osób), zaproszonych była też trójka ukraińskich dzieci. Tym razem obyło się bez problemów finansowych.

Świat kolorów

Reklama

Zawsze kolorowy bar McDonald’s, polskie sklepy wypełnione słodyczami, kolorowe ciuszki, w które ubranych jest większość polskich dzieci. Dla białoruskich maluchów o polskim na ogół rodowodzie (w Raduni, położonej dwie godziny drogi od polskiej granicy, 70 % mieszkańców ma polskie pochodzenie, a nazwiska Sienkiewicz, Mackiewicz czy Żuk nie należą do rzadkości) ten widok to niezapomniane przeżycie. „Ilonka nie mogła powstrzymać zachwytu, kiedy w weekend zabraliśmy ją do McDonaldsa i gdy oglądała lalkę Barbie” - mówi żona jednego ze sponsorów, Lucyna Michalska, która zareagowała wraz z rodziną na prośbę księdza w swojej świdnickiej parafii, aby w sobotę i niedzielę polskie rodziny ugościły dzieci. Ilonka Wilczewska opowiada, że największą przyjemność zrobił jej pobyt nad jeziorem oraz paczka chipsów, które zafundowali jej opiekunowie. Wielkie, granatowe oczy w miłej, delikatnej buzi emanują radością. Jej dziesięcioletnia koleżanka Aliesa, przyznaje wraz z jedenastoletnim Władysławem, że największym przeżyciem był pobyt w polskich rodzinach. Na pytanie, co takiego najchętniej zabraliby ze sobą na Białoruś, wykrzykują, że swoich „kolonijnych” opiekunów: panią Stellę, Emilię, Iwonę i pana Grzesia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozśpiewane dzieci

Dzieci z rosyjska zaciągają, śpiewając Hej, hej sokoły i Każdy święty chodzi uśmiechnięty. W rozmowie z nimi okazuje się, że rozumieją tylko część słów polskich. Wszystkie należą do zespołu folklorystycznego Raduńskie Gwiazdeczki. Grzeczne, czarno-białe ubranka kilkunastoletnich dzieci harmonizują z polsko-patriotycznym repertuarem, jaki śpiewają. Zaskakują niewymuszoną szczerością. Gdy koncertują na zakończenie kolonii wieczorem 21 lipca, otacza je klimat życzliwości. Halina Zegzdryn, dyrygent, podkreśla, że celem powstałego w 2000 r. zespołu jest pragnienie, by mowa polska przetrwała. Ukochane przez dzieci wolontariuszki: Iza Biały, Emilia Krawczyk i Stella Gronek podczas koncertu, siedząc za plecami zaproszonych gości, śpiewają razem z nimi, zachęcają do scenicznego ruchu. Każde dziecko z ich rąk dostało barwny plecak, podarowany przez świdniczan na zakończenie pobytu w Polsce.

Ludzie chcą dawać

Dzieci zza wschodniej granicy przyjeżdżają do Świdnika już od lat. Duży w tym udział Komitetu SOS „Solidarność”, który od początku swojego istnienia (1990 r.) myślał o takiej działalności. „Najpierw zaprosiliśmy 50 dzieci z Brześcia” - mówi prezes Komitetu, Urszula Radek, pamiętająca jeszcze czasy „prawdziwej Solidarności”. Potem o sponsorów było coraz trudniej, jednak akcja zapraszania białoruskich dzieci do prywatnych rodzin świdnickich trwała. Zachęcali do niej księża. „Tam zawsze było trudniej, niż u nas. Dzieci mogły zaczerpnąć trochę normalnego życia, a zamiast widoku pustych sklepowych półek, zobaczyć kolorowe witryny” - mówi pani Urszula, której działalność w zeszłym roku nagrodzia Ogólnopolska Kapituła Organizacji Filantropijnych tytułem „Społecznika Roku”.

Uśmiech i cukierki

Czy warto angażować się w taką działalność? W tym roku w organizację wypoczynku dla dzieci zza wschodniej granicy zaangażowali się zwykli świdniczanie. Miejscowa okulistka zaproponowała, że jeśli po zbadaniu wzroku któremuś dziecku okażą się potrzebne okulary, to ona je zafunduje. Farmaceuta z pobliskiej apteki zapewnił, że potrzebne lekarstwa sprzeda bez narzucania marży, właściciele piekarni Adampol przygotowywali suchy prowiant, gdy dzieci wyruszały na wycieczkę. Zapłatą były uśmiechnięte buzie. Może któreś z dzieci okaże w przyszłości wdzięczność, tak jak to zrobił ich starszy kolega. „Przed domem byłych opiekunów zatrzymał się kiedyś samochód z białoruską rejestracją” - opowiada Urszula Radek. „Wyszedł z niego młody człowiek z dwojgiem ludzi w średnim wieku. Przywitał się z gospodarzami domu, mówiąc, że tej ogromnej ilości cukierków, które dostał od nich jako dziecko, nigdy nie zapomni”.

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: 13. wezwanie dotyczy Polski

2025-02-28 07:24

Mat.prasowy

Jakie owoce przynoszą nasze działania? Historia Ignacego Jana Paderewskiego, wybitnego pianisty i polityka, jest pięknym przykładem tego, jak jeden akt dobroci może przynieść niespodziewane owoce. W 1892 roku, kiedy Paderewski zgodził się pomóc dwóm biednym studentom, nie mógł przewidzieć, jak jego gest zmieni bieg historii.

Więcej ...

„Lisi plan” minister edukacji. Ruch kadrowy w szkołach a etaty dla katechetów

2025-03-01 20:00
Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Katecheci w Polsce stoją w obliczu poważnych zmian, które mogą wpłynąć na ich zatrudnienie. Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) nie wycofało się z planów ograniczenia liczby godzin katechezy, co budzi niepokój wśród nauczycieli religii. Dyrektorzy szkół już w marcu rozpoczną przygotowania projektów arkuszy organizacyjnych na kolejny rok szkolny, a to oznacza, że redukcje etatów i zwolnienia mogą stać się rzeczywistością.

Więcej ...

Teatr Łaźnia Nowa: Bluźnierczy „spektakl” o św. Faustynie

2025-03-03 08:52

Mat.prasowy

To nie jest klasyczna historia o świętej. To świat pełen emocji, buntu i poszukiwania sensu. Dyskotekowe electro przeplata się z religijnymi pieśniami, sacrum z profanum, a ekstaza z ciszą – czytamy na Facebookowym profilu Teatru Łaźnia Nowa. Jak to skomentować?

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Klinika Gemelli: skomplikowany obraz kliniczny z ryzykiem...

Franciszek

Klinika Gemelli: skomplikowany obraz kliniczny z ryzykiem...

Bóg patrzy na nas z miłością i cierpliwością

Wiara

Bóg patrzy na nas z miłością i cierpliwością

Nowenna do św. Kazimierza Królewicza

Wiara

Nowenna do św. Kazimierza Królewicza

Św. Agnieszka Przemyślidka i jej dar czytania w sercach...

Święci i błogosławieni

Św. Agnieszka Przemyślidka i jej dar czytania w sercach...

Watykan: kard. Koch złożył rezygnację

Kościół

Watykan: kard. Koch złożył rezygnację

Oświadczenie Jezuitów ws. Krzysztofa Dzieńkowskiego

Polska

Oświadczenie Jezuitów ws. Krzysztofa Dzieńkowskiego

Komunikat Watykanu. Czy można już mówić o poprawie...

Kościół

Komunikat Watykanu. Czy można już mówić o poprawie...

W dzisiejszej Ewangelii trzy terminy są wskazane jako...

Wiara

W dzisiejszej Ewangelii trzy terminy są wskazane jako...

Opolskie: Dziesięciolatek jest kościelnym organistą - w...

Kościół

Opolskie: Dziesięciolatek jest kościelnym organistą - w...