Gdy jednak nadeszła pełnia czasu, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu. (Ga 4, 4-5)
Matka Jego powiedziała do sług: "Zróbcie wszystko cokolwiek wam powie". (J 2, 5)
Nie ulega wątpliwości, że Jezus Chrystus przyszedł na świat
po to, aby nas zbawić. Swoim pragnieniem zbawienia ogarnął wszystkich
ludzi. Nikogo nie wykluczył z osiągnięcia ostatecznego szczęścia
w niebie. W dzisiejszych czytaniach mszalnych usłyszymy wypowiedź
Jezusa o tym, kto może być zbawiony. Zasadniczym warunkiem osiągnięcia
zbawienia jest wiara, dlatego Jezus stawia dziś przed nami pytanie
o nią.
Rabini żydowscy nauczali lud, że Pan Bóg zbawi tylko
naród wybrany. Zbyt ciasno pojmowali ideę zbawienia. Już prorocy
przeciwstawiali się temu głosząc powszechność zbawienia dla wszystkich
ludzi. Słuszność tej tezy potwierdza choćby prorok Izajasz w dzisiejszym
pierwszym czytaniu. Mówi on, że poganie chociaż wezwani jako ostatni,
będą jednak pierwszymi, zasiądą w Królestwie Niebieskim i oni także "
ujrzą chwałę Boga".
Myśl o zbawieniu od zawsze intrygowała ludzi, dlatego
problem ten co jakiś czas powracał w rozmowie z Jezusem. Postawiono
go także w drodze do Jerozolimy. Chrystus jednak nie daje jednoznacznej
odpowiedzi, bo chce omówić ten problem całościowo.
Zdaniem Jezusa zbawienie nie jest sprawą ani łatwą ani
trudną. Jest ono uwarunkowane wieloma czynnikami. Przede wszystkim
utrudnia je brak wiary i zatwardziałość ludzkiego serca. Jezusowi
chodzi tu o tych, którzy przeciwstawiali się Jego nauce, a kiedyś
na sądzie zapragną wejść do Jego domu mówiąc: "przecież jadaliśmy
i piliśmy z Tobą i na ulicach naszych nauczałeś". Lecz Jezus oskarży
ich o odrzucenie Jego nauki i jej niezrozumienie. Powie, że jeśli
ktoś chce się cieszyć pełnym szczęściem z obcowania z Nim, musi już
tu, na ziemi, nie tylko Go dostrzegać, ale zawsze i wszędzie przyznawać
się do Niego, respektować Jego naukę i wierzyć w Niego pełnią swojego
serca.
Wiara jest zasadniczym warunkiem zbawienia. Mówi św.
Paweł, że "bez wiary nie można podobać się Bogu" i dodaje: "czuwajcie,
trwajcie mocno w wierze, bądźcie mężni i wzmacniajcie się". Wszyscy
jesteśmy wezwani do wiary. Dzięki niej stajemy się przyjaciółmi Boga
i braćmi Jezusa Chrystusa. Ona nie tylko skraca dystans między nami
a Bogiem, ale znosi wszelkie podziały między ludźmi, ukazując nam
wszystkim jeden jedyny cel naszej ziemskiej wędrówki - Jezusa Chrystusa.
Ale dzisiejsza Ewangelia nie tylko akcentuje ogromną
rolę wiary potrzebnej do zbawienia. Ona zawiera również akcenty uniwersalistyczne.
Mówi o Królestwie Bożym wysłużonym przez Jezusa a przeznaczonym dla
wszystkich ludzi. Poucza o powszechnym nawróceniu się wszystkich.
O przynależności do Królestwa nie będzie decydowała przynależność
do narodu wybranego, ale jedynie wielkie pragnienie zjednoczenia
się z Chrystusem.
Próżną zatem jest rzeczą snuć teoretyczne rozważania,
kto będzie, a kto nie będzie zbawiony. Nie na tym polega religijność
człowieka, ale przede wszystkim na sprawiedliwym i bogobojnym życiu,
na gorącym pragnieniu zjednoczenia się z Chrystusem. Trzeba nieraz
zdecydować się na wielki wysiłek, bo zbawienie nie przychodzi samo
na człowieka, ale jest owocem długotrwałej, a często i mozolnej pracy.
Wyrażają to słowa Chrystusa o "ciasnych drzwiach", przez które wchodzi
się do domu Pana. Ta wzmianka o trudnościach ma być dla wszystkich
zachętą do zdecydowania się na wszelki wysiłek, bo godzien jest tego
wysiłku cel, do którego zdążamy. Zbawić się bowiem, to znaczy zabezpieczyć
sobie wieczność, skorzystać z owoców zbawczej męki i śmierci Chrystusa.
Zbawić się, to także modlić się o zbawienie. Jezus niewątpliwie da
nam łaskę zbawienia, gdy o nią szczerze poprosimy. A więc módlmy
się dziś, jutro i przez całe nasze życie o największy dar: o wieczne
zbawienie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu



