Niedaleko Ciechocinka znajduje się niewielka miejscowość Ostrowąs.
Istnieje zapis historyczny z roku 1185, poświadczający, że była tu
wieś z kościołem pw. św. Józefa. W 1527 r. zbudowano w Ostrowąsie
kościół pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Obecny kościół jest
czwartym z kolei, wybudowanym na tym miejscu. Ostrowąs słynie z sanktuarium
maryjnego, do którego przybywają wierni, zwłaszcza na odpusty: Nawiedzenia
Najświętszej Maryi Panny (31 maja) i Narodzenia Najświętszej Maryi
Panny (8 września). Przybywają do miejsca szczególnej obecności Boga,
proszą Matkę Bożą o wstawiennictwo u Syna, modląc się przed Jej cudownym
wizerunkiem, słynącym łaskami.
Piękna opowieść mówi, że pasterka pilnująca bydła nad
jeziorem Plebanka zobaczyła na cisowym drzewie obraz Matki Bożej
z Dzieciątkiem Jezus na ręce. Wieść o znalezisku szybko rozeszła
się po okolicy i przed Wizerunkiem zaczęli gromadzić się wierni,
przejęci cudownością wydarzenia. Postanowiono umieścić obraz w nowo
wznoszonym kościele w Brzeźnie (3 km od Ostrowąsa). Jednak - jak
głosi podanie - obraz "uszedł przez jezioro (...) nocą, w aureoli
blasku i niezwykłego światła" na miejsce, gdzie wcześniej ujrzała
go pasterka. To zjawisko zrozumiano jako wolę Matki Bożej, by właśnie
w Ostrowąsie wystawiono kościół, w którym odbierałaby kult i cześć
w Cudownym Wizerunku. Tak też się stało. Grabieżcy, pożary i wojny
niszczyły nie tylko sanktuarium, lecz i kroniki, księgi, dowody,
stąd o początkach kultu świadczą ustne przekazy i - co jednak najważniejsze
w każdym sanktuarium - żarliwość wiernych, która tu nigdy nie ustała.
Nie wiadomo, kto jest autorem obrazu. Sposób przedstawiania
postaci wskazuje, że artysta wzorował się na wizerunku "Salus Populi
Romani" z rzymskiej Bazyliki Santa Maria Maggiore. Obraz, malowany
olejno na płótnie i przytwierdzony do deski modrzewiowej, ukazuje
Madonnę zwróconą ku wiernym i trzymającą oburącz Dzieciątko Jezus,
które w lewej rączce trzyma książkę (symbol mądrości), a prawą wyciąga
w geście błogosławieństwa, odbierając hołd Trzech Mędrców (poza obrazem)
. Maryja ubrana jest w czerwoną suknię i granatowy płaszcz z sześcioramienną
złotą gwiazdą na prawym ramieniu, Jej Syn - w długą złocistą suknię,
stopy obute w sandały. Z twarzy Maryi emanuje spokój, z całej postaci
- dostojeństwo. Wokół głów obydwu postaci są świetliste, wytłaczane
nimby; nad nimbem Matki Bożej anioły w luźnych szatach, trzymające
koronę. Niżej, z obydwu stronach obrazu po dwa putta. Obraz posiada
srebrne sukienki oraz pozłacane srebrne korony.
W 1978 r. kustosz sanktuarium i proboszcz parafii - ks.
Jan Matusiak, wspólnie z ks. prał. Józefem Małkiewiczem, rozpoczął
trwające 8 lat starania o koronację obrazu Matki Bożej Ostrowąskiej,
zwanej przez okoliczny lud "Panią Kujaw". 24 sierpnia 1986 r. korony
na głowy Maryi i Dzieciątka Jezus włożył Prymas Polski kard. Józef
Glemp wraz z biskupem włocławskim Janem Zarębą, przy udziale biskupów,
duchowieństwa i licznej rzeszy wiernych.
Mijają kolejne stulecia. Pani Kujaw pochyla się nad losami
mieszkańców ziemi, leżącej od Wisły po Noteć. Ziemi, o której w kazaniu
podczas koronacji Wizerunku tak powiedział Prymas Polski: "Jest to
ziemia Mieszka i Chrobrego, od początku chrześcijańska. Ziemia św.
Wojciecha, która przeszła wiele boleści i trudu. To tutaj zapuszczały
się oddziały krzyżackie (...). Te ziemie przeszły ciężkie zmagania
ze Szwedami. To tutaj szerzyła zniszczenia wojna północna w XVIII
w. To tutaj zrywali się chłopi kujawscy z kosami na sztorc, aby walczyć
o wolność i niepodległość Polski. Podczas ostatniej wojny kapłani
i wierni byli stąd wywożeni do obozów koncentracyjnych. Mieszkańcy
tej ziemi szli w przyszłość z ufnością, bo wiedzieli, komu zawierzyli:
Jezusowi Chrystusowi... A tę wiarę wspomagała Ta, która stoi najbliżej
Jezusa Chrystusa: Najświętsza Maryja Panna".
Pomóż w rozwoju naszego portalu