Liście spadające z drzew lepiły się do blejtramu. Natura kaprysiła - kiedy malarze wychodzili, żeby malować z natury, zaczynał siąpić deszcz. Ale obrazy powstałe podczas I Międzynarodowego Pleneru
Malarskiego „Karpacz 2004” od 20 do 26 września w Karpaczu są pełne pogody. Na obrazach liście mienią się tysiącami barw, a chmury to tylko dodatek do pięknego krajobrazu Karkonoszy.
Obrazy - plon pleneru - pokazano na wernisażu w domu wypoczynkowym „Juhaszówka” w Karpaczu, w którym artyści nie tylko tworzyli, ale i prowadzili długie dyskusje. Starły się
różne szkoły, postawy twórcze, rozmawiano o polityce, gospodarce, kulturze. Sztuka to język uniwersalny, który wszyscy rozumieją. Temu przyświeca idea Roku Kultury Polskiej na Ukrainie, który zainaugurowano
wiosną w Kijowie. W przyszłym roku ma być Rok Kultury Ukraińskiej w Polsce.
Plener w Karpaczu odbył się dzięki pomocy Sanatu Rzeczypospolitej Polskiej. Obrazy będzie można zobaczyć wkrótce na wystawie we Wrocławiu, a potem zostaną zlicytowane. Na rzecz Polaków na Kresach.
Fundacja Kresowa „Semper Fidelis” - organizator pleneru - pomaga od lat rodakom będącym w trudnej sytuacji ekonomiczej. Działa w niej m.in. Danuta Tabińska-Juhasz, współwłaścicielka
„Juhaszówki”. Dzięki jej licznym kontaktom jest pełna ludzi o fascynujących życiorysach. Spotyka się tutaj cały świat.
- Ale moje serce zostało na polskich Kresach - podkreśla pani Danuta.
W plenerze wzięło udział ośmiu artystów. Ze Lwowa: Włodzimierz Łobuń, Ałła Dmytrenko, z Karpacza: Teresa Kępowicz, Janusz Motylski i Leszek Legut, z Wrocławia: Barbara Gulbinowicz i Stanisław Przewłocki.
Janusz Łozowski mieszka w Małkowicach koło Kątów Wrocławskich.
Pomóż w rozwoju naszego portalu