17 sierpnia minęła pierwsza rocznica śmierci ks. kan. Bolesława
Uszczuka, długoletniego proboszcza parafii Rozesłania Św. Apostołów
i dziekana dekanatu Chełm Zachód. Z tej okazji w kościele parafialnym
została odprawiona uroczysta Msza św. za spokój jego duszy. Koncelebrze
złożonej z czternastu kapłanów przewodniczył ks. kan. Edward Sereda.
Podczas Mszy św. poświęcono tablicę upamiętniającą życie i posługę
ks. kan. Bolesława Uszczuka.
Dokładnie w pierwszą rocznicę śmierci śp. ks. kan. Bolesława
Uszczuka w kościele Rozesłania Św. Apostołów na wspólnej wieczornej
modlitwie zgromadzili się wszyscy, którym zmarły kapłan był bardzo
bliski: jego współbracia w kapłaństwie, przyjaciele, koledzy, znajomi
oraz tak ukochani przez niego parafianie. "Dziś gromadzimy się z
potrzeby serca, aby skierować do Boga modlitwę w jego intencji. Ta
nasza obecność świadczy, że ks. kan. Bolesław był bliski każdemu
kapłanowi. Przez swoją posługę i pracę w dekanacie oraz mieście przyczyniał
się do tej pięknej atmosfery wspólnotowego życia wśród kapłanów.
Także parafianie przyszli potwierdzić tutaj prawdę, że Ksiądz Kanonik
był dla nich kapłanem, który pozwalał im zbliżyć się do Boga a zarazem
umacniać wiarę kształtującą życie"- mówił na początku Mszy św. ks.
kan. Józef Piłat.
Homilię wygłosił ks. prał. Kazimierz Bownik. Przypomniał
w niej kapłański życiorys śp. ks. kan. Uszczuka. "Urodził się 13
czerwca 1932 roku w Drohiczanach koło Uchań w obecnej diec. zamojsko-lubaczowskiej.
Szkołę podstawową ukończył w 1947 roku. Dalszą naukę kontynuował
już w I LO im. Stefana Czarnieckiego w Chełmie. Później rozpoczął
studia medyczne, ale usłyszał głos: będziesz lekarzem ludzkich dusz.
Niech twoi koledzy leczą ludzkie ciała, a ty pójdź za Mną. I wierny
temu głosowi przeniósł się ze studiami do lubelskiego Seminarium
Duchownego. Ukończył je w 1958 roku i z rąk bp Piotra Kałwy przyjął
święcenia kapłańskie. Po prymicjach w rodzinnych Uchaniach, rozpoczął
pięcioletnią pracę w parafii Urzędów. Następnie przez dziewięć lat
pracował w parafii Bychawka. Kochano go tam za wielką żarliwość duszpasterską.
Kolejną placówką, do jakiej trafił, był Dys. Z tej miejscowości został
posłany w rodzinne strony, do parafii w Wojsławicach, gdzie był proboszczem
do 1980 roku. Właśnie w tym roku, po śmierci ks. prał. Tatarczaka
skierowano go do parafii Rozesłania Św. Apostołów w Chełmie. Tutaj
przez 20 lat - aż do śmierci - pełnił posługę proboszcza i jednocześnie
dziekana dekanatu Chełm Zachód. A te lata wielu parafian i kapłanów
tu obecnych śledziło dość dokładnie"- mówił Ksiądz Prałat. Homileta
podkreślił również zasługi zmarłego kapłana dla Kościoła lokalnego
w dziedzinie duszpasterskiej i ekonomicznej oraz jego serdeczność
i zatroskanie o dobro drugiego człowieka. Mówca zwrócił uwagę, iż
źródłem takiej życiowej postawy u ks. Uszczuka była zawsze wrażliwość
na Boga. Ks. Bownik wskazał zebranym na to, że śp. Ksiądz Kanonik
był także człowiekiem modlitwy. "Każda okazja była dla niego dobra,
by wyjąć różaniec i modlić się. W jego trosce duszpasterskiej dominującą
sprawę stanowiło również rozmodlenie ludzi. Sam otwarty na Boga,
rozmodlony, mógł tego samego wymagać od swoich parafian, aby byli
Bogu bliscy". Kończąc homilię ks. Bownik prosił, aby rocznicowa Msza
św. i wmurowana tablica pamiątkowa przypominała nie tylko osobę zmarłego,
lecz i ideały, którym służył i poświęcał się przez całe życie. "Niech
to wszystko pomoże nam być lepszymi chrześcijanami, bardziej wrażliwymi
na Boga a jednocześnie bardziej otwartymi na ludzi, pomimo ich słabości
i czasem trafiającej się niewdzięczności z ich strony".
Bezpośrednio po homilii kapłani celebrujący Mszę św. wraz
z asystą liturgiczną przeszli do bocznej nawy kościoła Rozesłania
Św. Apostołów. Tam odbyła się ceremonia poświęcenia brązowej tablicy
ku czci śp. ks. kan. Bolesława Uszczuka. Tablica została wykonana
w Krakowie, jej poświęcenia dokonał ks. prał. Kazimierz Bownik. Końcowym
akcentem tej rocznicowej uroczystości były podziękowania. Ks. kan.
Edward Sereda w imieniu koncelebrantów podziękował proboszczowi parafii
Rozesłania Św. Apostołów za zaproszenie do udziału w modlitwie za
ich zmarłego przyjaciela. Jako ostatni głos zabrał ks. kan. Józef
Piłat. Gospodarz parafii podziękował kapłanom, parafianom oraz wiernym
z całego Chełma za przybycie i wspólną modlitwę, a chórowi parafialnemu
pod dyr. Romualda Turowskiego za ubogacenie liturgii przepięknym
śpiewem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu