„Prawdziwy uczeń Chrystusa to człowiek, który idzie za swoim Boskim Nauczycielem, utożsamia się z Nim i uczestniczy w Jego posłannictwie zbawienia świata” – stwierdził w homilii kard. Stanisław Dziwisz. Jak zauważył, wszyscy jesteśmy apostołami Jezusa Chrystusa i wszyscy jesteśmy Mu potrzebni: małżonkowie i rodzice, ludzie młodzi, osoby, które dobrze wypełniają swoje obowiązki zawodowe, a także mądrzy politycy, gotowi troszczyć się bezinteresownie o dobro wspólne powierzonej im społeczności.
„Potrzebni są Chrystusowi chorzy, niepełnosprawni i ludzie w podeszłym wieku, ofiarujący swoje trudy i cierpienia dla dobra całego Ciała, jakim jest Kościół” – dodał kaznodzieja. „Wszyscy jesteśmy potrzebni Chrystusowi, dlatego nasza wiara, nasz sposób przeżywania Ewangelii nie jest tylko sprawą osobistą każdej i każdego z nas” – podkreślił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przykładem takiego apostolstwa jest według niego patron kościoła stacyjnego w Krakowie, św. Jan Chrzciciel, którego Jezus nazwał „lampą, co płonie i świeci”. „Zapalajmy nasze osobiste lampy. Niech każdy z nas staje się płomieniem, zapalającym kolejne płomienie wiary, nadziei i miłości, by nasz świat stawał się jeszcze bardziej Boży, a więc jeszcze bardziej ludzki” – apelował duchowny.
Dodał również, że uczniowie Jezusa winni być dla świata lampami, bo potrzebuje on takiego jasnego i przejrzystego świadectwa. „Potrzebuje takiego świadectwa kultura naznaczona relatywizmem i sekularyzmem, oddalająca człowieka od jego najgłębszych źródeł, czyniąca jego serce obojętnym i prowadząca go do złudnego przekonania, że sam, na własną rękę, poradzi sobie ze swoim losem” – wyjaśniał krakowski metropolita senior.
Osobisty sekretarz św. Jana Pawła II przypomniał, że to właśnie papież Polak, jako metropolita krakowski, zakładał podwaliny parafii św. Jana Chrzciciela w 1976 roku, tworząc oddzielne duszpasterstwo w tej części Krakowa. „Płomień Jana Pawła II rozpalił i nie przestaje rozpalać niezliczone płomienie wiary, dobra i świętości w naszym świecie. Mamy przywilej być uczestnikami tej niezwykłej rzeczywistości” – zaznaczył na zakończenie.