Reklama

„Częstochowa” - poemat Grzegorza z Sambora (10)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Napad na Jasną Górę i profanacja cudownego wizerunku Matki Bożej miały miejsce 14 kwietnia 1430 r. Ich sprawcami, według niektórych dziejopisarzy i poetów, a wśród nich Grzegorza z Sambora, byli husyci (czescy kacerze, mieszkający w przyległych Polsce miastach i zamkach śląskich). Faktycznie okazali się nimi rabusie: m.in. kilku szlachciców, wywodzących się z Polski oraz z ziemi halickiej i wołyńskiej - zwolennicy wielkiego księcia litewskiego Świdrygiełły. Podłożem tego świętokradztwa, jak podaje np. Jan Długosz, był cel nie tylko rabunkowy, lecz także polityczny. Bowiem profanacja cudownego obrazu Matki Bożej, uznawanego już od 1393 r. za palladium Jagiellonów, stanowiła wrogi akt działania wymierzony przeciwko świętości o charakterze państwowym, a tym samym przeciwko królowi Władysławowi Jagielle i jego dynastii, będącej wówczas w rozkwicie.

Niech się ojcom swym sprawią synowie niegodni,
My prowadźmy rzecz dalej o Husytów zbrodni.

Nieświadoma przyszłości, zgubna myśl człowieka
Nie wie, jak słuszna kara gwałcicieli czeka.
Przyjdzie czas, gdy Husyta dałby skarb niemały,
By oczy jego Jasnej Góry nie zaznały!
Gdy znienawidzi łupy porwane z ukrycia,
Przeklnie dzień, co nawiązał pasmo jego życia!

Teraz skarby rabują, obciążają wozy
Łupem świętym - i ruszać już mają w wąwozy;
Lecz obrazu Dziewicy ni Husyta dłońmi,
Ni woźnica dzikimi nie poruszy końmi.

Łotr dziwi się, a zwłoką znudzon, rzecze gniewnie:
»Czegoż męże przy lichym bawimy się drewnie?« -
Potem porywa obraz i zbrodnicza ręka
Rzuca nim - on od razu na trzy części pęka.
Lecz - o dziwo! Gdy inne pękły, ta nietknięta
Została cześć, na której jaśnieje twarz święta.
Więc szaleniec bezbożny dwakroć szablą grzmotnie,
I twarz Najświętszej Panny kaleczy dwukrotnie.

Nie przepuściła zbrodni Dziewica bezkarnie,
Objawiła moc swoją: zbójcom strach ogarnie
Serca, a ciemność oczy - ręce im sztywnieją
I nogi porażone pod nimi się chwieją.
Pędzą, rzuciwszy obraz znieważon straszliwie,
I jak ślepi na równej upadają niwie.
A kiedy się zerwali, nagle ciał ich wiele
Niespodziana zaraza na murawie ściele.

Trwożni stróże wracają, oblewają łzami,
Obraz złaman i wnoszą do świątyni sami.
Tu nowy cud i dziwy jawią się niezmierne,
Świętą trwogą przejmując umysły ich wierne:
Przywołani malarze rozerwane części
Łączą na dawny sposób, lecz im się nie szczęści.
Żaden nie zdołał blizny usunąć zadanej,
Żaden dwukrotnej w twarzy zamalować rany.
Im więcej dodawały farb dziewiczej twarzy,
Tym mniej poradzić mogły ręce tych malarzy.
Więc tylko części sztucznie spoiwszy, strażnicy
Obraz na dawne miejsce wnieśli do kaplicy.

Lecz pieśń ma wstecz się cofnąć i powiedzieć musi,
Jak obraz w Jasnej Górze znalazł się aż z Rusi.

Książę Lew tym obrazem, gdy doń od cesarza
Karla Wielkiego przeszedł, miasto Bełz obdarza.
Gdy po Lwie wielkodusznym na ruskiej stolicy
Inni za zgodą króla zasiedli władycy:
Nie tylko nie ustają cuda, lecz się mnożą,
Zdziałane w imię Maryi, Wszechmocnością Bożą.

Wtedy Władysław, książę Rusi i Opola,
Widząc, jak dziwne znaki działa Boża wola:
Niezwykłą czcią obrazu i wiarą przejęty,
Za wielkie sumy nabył na własność skarb święty:
I dawno chciał go przenieść na ojczyste niwy,
Lecz nie dopuścił tego los Polsce życzliwy.

Trzy razy próbowano, z rozkazu książęcia,
W dziesięć koni wziąć obraz - próżne przedsięwzięcia.
Próżno woła; choć sługa, to pieszy, to konny,
Prze naprzód: rozkaz pana bezskuteczny - płonny.
Na próżno silne konie twardym sieką biczem -
Koni z miejsca poruszyć nie zdołają niczym.
Podskakują spocone, mocno zadyszane,
Śnieżną z szarpanych pysków wyrzucając pianę.
Jakby twarde gałązką pnie smagali zgoła:
Cienki pręt pnia twardego poruszyć nie zdoła.

Wszyscy wzdychają, głazy usuwają z drogi -
Nie pomaga westchnienie, troska, ni trud mnogi.

(Przełożył z łaciny Wincenty Stroka, 1896)

Cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2004-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Czy miłujesz Mnie?

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 21, 15-19.

Więcej ...

Bp Przybylski: Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz

2024-05-15 20:26
Bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz na tym świecie - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. w kościele akademickim na zakończenie drugiego dnia 56. Tygodnia Eklezjologicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tematem tegorocznej edycji tego wydarzenia jest „Kościół i Państwo - razem czy osobno?”, a jego organizatorem jest Wydział Teologii KUL.

Więcej ...

Zapraszamy na koncert "Bądź jak Jezus"

2024-05-17 11:30

Mat. prasowy

30 maja 2024 w Mysłowicach - Słupnej ogodzinie 15:00 odbędzie się koncert "Bądź jak Jezus" Już od 15 lat, w święto Bożego Ciała, wiele tysięcy osób spotyka się w Mysłowicach na największym w Polsce Chrześcijańskim Koncercie Rodzinnym „Bądź jak Jezus", by przy akompaniamencie doskonałej muzyki i zabawy wyrazić swoją wiarę w Chrystusa.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 17.):  Ale nudy!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 17.): Ale nudy!

Czy miłujesz Mnie?

Wiara

Czy miłujesz Mnie?

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Kościół

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny...

Niedziela w Warszawie

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny...

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...

Kościół

Rozpoczął się proces beatyfikacyjny Sługi Bożej Heleny...