W numerze 45. Głosu Katolickiego opublikowaliśmy artykuł Piotra Kołodziejczyka W Łomży chrzczą!, który wywołał dyskusję o jakości paliw w Łomży. Kontrowersje wywołała zwłaszcza wypowiedź mechaników samochodowych
z „renomowanej stacji benzynowej”. Tym zwrotem poczuli się urażeni właściciele niektórych stacji, którzy przywiązują wagę do jakości sprzedawanego paliwa. Nie zareagowali ci, którzy sprzedają
paliwa wątpliwej jakości, chociaż może do końca nawet o tym nie wiedzą. Nie chcemy zostawić tego tematu. Planujemy materiał o tym, jaką drogę przebywa paliwo nim trafi do naszych baków. Cieszy, że niektórzy
właściciele stacji benzynowych wręcz domagają się kontynuacji tematu. W jednym z najbliższych numerów Głosu Katolickiego taki artykuł się pojawi.
Warto zauważyć, że Łomża nie jest wyjątkiem, w którym problem jakości paliwa nie występuje. Po prostu bywa on przemilczany. Tracą na tym uczciwe stacje benzynowe. To, że takie są, mogliśmy przekonać
się podczas rozmowy z kilkoma kierowcami, którzy wymieniali miejsca, gdzie tankują i nigdy nie mieli problemu z samochodem i te „stacje benzynowe”, gdzie należy mieć poważne obawy, co do jakości
paliwa.
Pragniemy, razem z Piotrem Kołodziejczykiem oświadczyć, że naszą intencją nie było stawianie w złym świetle dobrych stacji benzynowych, ale zwrócenie uwagi, że są i takie, które podważają zaufanie
klientów do rzetelności sprzedawców paliw.
Pomóż w rozwoju naszego portalu