Jak zauważa ks. prof. Henryk Witczyk dla Kościoła biblijne rozumienie człowieka jest kwestią podstawową. Na tym bazuje potem całe jego duszpasterstwo. Dziś tymczasem obraz człowieka jest spłaszczony. Jest on pojmowany w oderwaniu od Boga.
- Człowiek dziś żyje, jak to mówił św. Jan Paweł II, tak jakby Boga nie było. I z naszych dyskusji podczas sesji plenarnej Papieskiej Komisji Biblijnej wynika ewidentnie, że w świetle Pisma Świętego mówienie o człowieku bez odniesienia do Boga, który go stworzył, który go powołuje, darzy miłością, posyła do niego swojego Syna, który ostatecznie przemienia nasze ludzkie śmiertelne ciało w ciało chwalebne… takie mówienie o człowieku nie ma większego sensu, bo sprowadza się to do mówienia o bycie najwyżej stojącym w biologicznej ewolucji stworzeń. Natomiast odkrywanie tego, co objawienie mówi na temat człowieka pozwala nam widzieć najgłębszy sens jego egzystencji zarówno na ziemi - jak ona powinna wyglądać, żeby była życiem po prostu szczęśliwym i w pełni zgodnym z zamierzeniem Bożym - jak też mieć nadzieję dotyczącą tego, że w chwili śmierci nic się nie kończy, a jedynie jest to przejście. Ważne jest, na jakich fundamentach opieramy tę właśnie pewność – powiedział Radiu Watykańskiemu ks. prof. Witczyk.
Pomóż w rozwoju naszego portalu